Przed chwilą przerzuciliśmy na serwer
ostatnią partię zdjęć związanych z naszym sobotnim wyjazdem do Niepołomic, gdzie
po raz trzeci odwiedziliśmy Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne. Nasz wyjazd zbiegł się z Piknikiem Pod Gwiazdami, jakie MOA ufundowało dla kolejnej, starszej grupy wyróżnionych w konkursie "
Odkryj swój Wszechświat".
Niestety, nie udało nam się przetestować możliwości widocznego na zdjęciu powyżej teleskopu "Michaliny", ani "staruszka" Meniscas'a:
Powodem był deszcz, który okrył Niepołomice jesiennym całunem, choć mniej chyba szczelnym niż swoisty całun który okrył umysł urzędnika odpowiedzialnego za prace związane z wykończeniem planetarium. Te bowiem, jak mieliśmy możliwość zauważyć, nie posunęły się do przodu ani trochę:
Mam osobistą nadzieję,
że w końcu ktoś za to odpowie. No, ale dosyć tych jesiennych klimatów bowiem:
Grzegorz, jak zwykle ze swadą, opowiadał nam o "swojej" astronomii.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWvUm8Cnz03ZFaZyuF3zRRWrfsMZjLXv-yrCUrHacAaprmrmWLpigcTaWZER41lPsS7iKUQ7pnKotTNikIAsDVlQjEJKxaA-MZe8CY_eE6UgBVAqpqykjTOa_rkXBDUSr_PLD75BMW79ca/s400/jup200910092134.jpg)
Brak możliwości obserwacji "naocznych" przynajmniej trochę załataliśmy
Sloohem.
W trakcie prezentacji Mirka Kołodzieja na temat Mikroobserwatorium udało nam się odkryć
zupełnie nową jego twarz.
Dorota przygotowała dla nas partyjkę rozegraną
dość nietypową talią kart.
Pieczone banany z czekoladą smakowały znakomicie.
Mnie nie udało się nikogo uśpić
Celestią ani
Orbiterem:)
W niedzielę rano zdążyliśmy jeszcze przetestować Scratcha:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz