czwartek, 18 marca 2010

Globe at Night w Tczewie i trochę krokodylich łez.

Akcja Globe at Night w zasadzie dobiegła końca. Piszę "w zasadzie", bowiem formularz wpisywania danych będzie jeszcze najprawdopodobniej czynny przez jakiś tydzień, by umożliwić spóźnialskim wprowadzenie danych. U mnie w tym roku Globe at Night polegał przede wszystkim na odnotowaniu sobie ciekawych przykładów tej akcji u nas i na świecie. W efekcie powstało całkiem obszerne archiwum zawierające pliki z projektu Dark Sky Rangers, powstały również teksty Globe at Night w Żaganiu oraz Kujawsko Pomorskie rusza do boju, będące notatkami na temat ciekawych przykładów organizacji GN w Polsce. Odnotowałem sobie również dla porównania przykład wykorzystania takiego projektu w Stanach. Powstała wreszcie mała galeria, zawierająca przykłady prostych aplikacji w Scratchu nawiązujących do całej tej akcji. Dziś pora na Tczew. Zwróćcie uwagę na powyższą mapkę. Sporo tych pomiarów, prawda? A wszystko za sprawą Centrum Hewelianum, które potrafiło umiejętnie rozpropagować całą akcję:Jestem właśnie po lekturze ostatniego numeru Uranii. Gorąco polecam go każdemu rodzicowi nastolatka, gdyż zawiera on bardzo ciekawe teksty: Sprawozdanie z konferencji "Astronomia w edukacji, mediach i kulturze" oraz Astronomia w nowych programach szkolnych. Warto je znać, nie tyle ze względu na astronomię, lecz ze względu na omówienie w nich miejsca fizyki w nowych programach szkolnych. Wygląda to tak w największym skrócie, że posyłając dzieciaka do liceum trzeba raczej uważać, jeżeli w dalszej edukacji planuje studia techniczne. Po prostu program nauki fizyki w liceum został dość mocno okrojony. Nie to jednak zwróciło moją uwagę, lecz sformułowanie: "w głębszym kształceniu młodzieży pozostaje liczyć na zapał nauczycieli fizyki i liczne formy aktywności typu koła zainteresowań wspierane przez zawodowych astronomów". Ponownie rzucam okiem na mapę Globe at Night i choć się bardzo staram, to jakoś tak nie widzę ani owego zapału, ani tych licznych form również. Życie to nie jest bajka. Oparte jest na konkurencji i rywalizacji. Rywalizują ze sobą ludzie, poglądy przekonania - te na kształcenie również. Czy obcięcie fizyki w liceum jest dla mnie problemem? Nie jest. Po pierwsze nie jestem fizykiem, po drugie jeżeli potomek wykaże ciągoty w tym kierunku poślę go do technikum. To tyle. Zaś wszystkim martwiącym się pogarszającym średnim poziomem uczniów z fizyki gorąco polecam: Hands on Universe, będące jedną z nielicznych wywodzących się ze środowiska nauczycielskiego sensownych inicjatyw popularyzujących fizykę, Dark Sky Network będące modelowym repozytorium materiałów służących popularyzacji astronomii, oraz amatorskie inicjatywy typu astro4you czy astronomia w Żaganiu. Niech on staną się dla Was poprzeczką do której należy dorównać lub ją przeskoczyć. Być może wówczas przestanę się martwić, na co idą moje podatki.
Chcecie mieć więcej fizyki w szkole? To sobie ją wywalczcie. Tworząc inicjatywy popularyzatorskie co najmniej porównywalne lub lepsze od tych, które wymieniłem. Narzędzia takie jak między innymi Globe at Night do tego nadają się całkiem dobrze.

Brak komentarzy: