piątek, 30 kwietnia 2010

Śladami Jones'a: Jak powstawała "Arka"


Powyższy filmik to pierwsza z części cyklu o powstawaniu "Poszukiwaczy zaginionej arki." Przyda się, lub nie - zobaczę. Wolę mieć link pod ręką.
Pod ręką przyda się również mieć zdjęcie Indiany pochodzące z artykułu na Wikii. Jest tam w miarę szczegółowo omówiony życiorys doktora. Nie ma sensu, bym go tu cytował - napiszę tylko że Indy przyszedł na świat 1 lipca 1899r. Czy jeszcze żyje - trudno powiedzieć:) Na pewno Indy cieszył się względnie dobrym zdrowiem jeszcze w 90 latach ubiegłego wieku: "Indy starał się dostosować do panujących czasów, jednak szło mu to coraz trudniej. Stary, bez jednego oka, poruszający się o lasce i jeżdżący Plymouthem rocznik 1952 wciąż jednak starał się zaciekawiać innych swoimi opowieściami o dzieciństwie i latach młodzieńczych. Prawdopodobnie został wdowcem, zaś oprócz Mutta dochował się także córki, wnucząt: Caroline, Lucy i Spike'a, a nawet prawnucząt: Annie i Harry'ego" - tyle Wikia.

czwartek, 29 kwietnia 2010

Śladami Jones'a

To zaczynamy:) Przed chwilą uruchomiłem Zagadkę Atlantydy, jedną ze starych gier osnutą na przygodach dr. Jones'a. Chcąc być legalny, kupiłem ją w Steam'ie. Ale jak ktoś dobrze poszuka;) Czeka nas następny Outdoor, więc gierka się na pewno przyda jako źródło inspiracji. Pomysł z Indianą chodził już za nami od ubiegłego roku. Wydawał nam się naturalnym rozwinięciem zarówno Archeologii jak i zajęć w muzeum. Wiadomo jednak - wszystko zależy od sponsora. Ofertę złożyliśmy przed Świętami, odpowiedź "na tak" otrzymaliśmy tydzień po. Przed nami kolejna zatem "kolejna runda", której finał nastąpi 26 czerwca. Na blogu będę sobie oczywiście notował przygotowania do niej. Na początek może Indiana w Scratchu, nowa galeria do której będę dodawał "jonesowe" projekty.
Scratch Project

Przez przestrzeń i czas ...

Myślałem już, że temat Miesiąca z Astronomią wyczerpałem. A jednak nie. Jutro o 22 naszego czasu będzie mieć miejsce ciekawa transmisja z Bellatrix Observatory. Tym razem Gianluca Massi zabierze nas (oczywiście o ile pogoda pozwoli) w podróż przez czas i przestrzeń, poczynając od Księżyca kończąc zaś na najdalszych obiektach dostępnych dla teleskopu Virtual Observatory. Gorąco polecam.

Tego już nie ma ...

Na szybko przerzucam sobie zdjęcia wykonane wczoraj na otwarciu wystawy Tajemnice placu Grunwaldzkiego które miało miejsce w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu: Na rogu przy ul. Kościelnej funkcjonowała palarnia kawy Vincenta Krala. Pod nr. 5 browar Józefa Strunza, gdzie można było nie tylko zaspokoić pragnienie, ale i się posilić. Pod nr. 3 znajdował się Instytut Muzyczny Juliusza Hansela. Prawdziwą ozdobą placu był budowany w pierzei północnej hotel "Hamburger Hof" z bogato zdobioną fasadą. Inna zgoła atmosfera panowała tu w dni świąt żydowskich, kiedy do synagogi zmierzali odświętnie ubrani Żydzi.Nie ma już synagogi. Spłonęła 9 listopada 1938 r. Nie ma też społeczności żydowskiej, stanowiącej bodajże 20 procent ludności przedwojennego Bytomia. Jej los dopełnił się w Auschwitz, chyba na początku 1942 roku.

wtorek, 27 kwietnia 2010

Na wieży siedzi Jerzy ...

"Jerzy jest niepocieszony, gdy Anna i jej ojciec muszą przeprowadzić się do Stanów, gdzie Eryk dostał pracę przy programie lotów kosmicznych - będzie szukać obcych form życia. Przyjaciele jednak nie rozstają się na długo. Kiedy Anna otrzymuje przerażające ostrzeżenie od kosmitów - a przynajmniej tak jej się zdaje - Jerzy spieszy na pomoc. On, Anna, superkomputer Kosmos i Ernest, irytujący nowy znajomy dziewczynki, natychmiast udają się na fantastyczną wyprawę w poszukiwaniu skarbu - po całej Galaktyce. Dzięki lotom w stanie nieważkości oraz wywiadom z astronautami, Lucy Hawking zyskała doświadczenie, które pozwoliło jej umiejętnie przedstawić realia programu lotów kosmicznych. Książka zawiera dodatkowo eseje Stephena Hawkinga oraz jego kolegów fizyków o najnowszych teoriach na temat podróży po Wszechświecie. Jerzy i poszukiwanie kosmicznego skarbu pobudzi wyobraźnię każdego czytelnika." - na szybko wkleiłem sobie opis książki Hawkinga, którą kupiłem sobie, znaczy się synowi, przedwczoraj w Empiku. Czy "poszukiwanie kosmicznego skarbu" pobudzi naszą wyobraźnię - zobaczymy:) Początki wyglądają całkiem zachęcająco. Korci mnie również, by pobawić się w "ilustrowanie" Orbiterem bądź Celestią. Trochę tylko szkoda, że żaden z polskich wydawców nie poinformował o tym, że książka posiada własną stronę:
Myślę, że powyższym tekstem uzupełniłem ten brak.

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Dwadzieścia lat minęło ...

Widocznym powyżej zdjęciem przedstawiającym Galaktykę Sombrero oraz grafiką przedstawiającą schemat Kosmicznego Teleskopu Hubble'a chciałbym przypomnieć, że teleskopowi stuknęła dwudziestka.Dzięki dla FlyingSingera za wskazówkę. Warto jeszcze zajrzeć do Emily, gdzie znajduje się krótkie podsumowanie planetarnych obserwacji teleskopu.
Update:

"Jak gwiazdy na niebie"

Wykonaliśmy wczoraj zabawny eksperyment opisany w projekcie NASA Star Count. Wyszliśmy nocą na zewnątrz, biorąc ze sobą rurkę o wymiarach: 30cm długości oraz średnicy 2,7cm. Następnie przeprowadziliśmy losowe liczenie gwiazd, kierując ową rurkę w 20 losowo wybranych miejsc nieba. Po wprowadzeniu danych do poniższego wzoru: gdzie Star Count oznacza ilość widocznych gwiazd, l długość rurki, r jej promień, AVERAGE zaś średnia arytmetyczna z ilości gwiazd przy każdym pomiarze wyszło nam, że na bytomskim niebie widnieje 148 gwiazd:) Zabawny wynik - pytanie tylko czy świadczący o brakach w procedurze, czy może brakach adaptacji naszych oczu do ciemności w momencie dokonywania pomiarów - sam nie wiem. Być może uda mi się to ustalić przy okazji następnego pomiaru.
Przypomnę jeszcze, że lista pozostałych społecznościowych projektów naukowych znajduje się tu, u góry zaś widać zrzut ekranu z Orbitera.

niedziela, 25 kwietnia 2010

Edukacja domowa - do rozważenia.

Na razie do uważniejszego przejrzenia:
Serwis wyskakujący na pierwszym miejscu z po zapytaniu "edukacja domowa" adresowanym do Google'a. Niestety, chyba nie jest specjalnie rozwijany. W dziale "nowości" ciągle teksty z 2008 roku. Posiada jednak ciągle aktywne forum, no i te teksty które na nim są nie zestarzały się.
Wszystko co istotne pod ręką, na pierwszej stronie. Na razie, by mi nie umknął, zamieszczam sobie link do Mark Kistler's online art lessons. Warto też przyjrzeć się forum, które znajduje się tutaj.

Niestety, dość ascetyczna w formie jak i treści. Warto jednak podążyć śladem hiperłączy, oraz poczytać to, co odnosi się do Marka Budajczaka w sieci. Na szybko odnotowałem sobie ten tekst. Wydaje mi się, że również interesujący (chociaż krótki) jest ten.
Prowadzony jest on przez Pawła Bartosika, pastora Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku. No i wreszcie, "last but not least" ta strona:
Szkolenia organizowane dla rodzin uczących swe dzieci w domu pojawiły się u p. Sawickich chyba niedawno, jak mi się wydaje w 2009r. Myślę, że obecność na scenie ED przyjaznej szkoły dodatkowo dającej wsparcie w postaci warsztatów prowadzonych metodą Montessori może być poważnym argumentem "za" wybraniem dla swojego dziecka tej właśnie formy edukacji.
Update:
Przeglądając Internet zauważam, że pojawia się co raz więcej nowych graczy na scenie ED:
Widoczna powyżej szkoła oferuje przykładowo wsparcie dla ED przy pomocy E-learningu. Niestety, jak dla mnie mają dość "zaporowe" czesne. Link do nich znalazłem na jednym z wątków forum ED w którym też trochę brałem udział.
Na razie tyle. Myślę sobie, że być może jeszcze wrócę do aktualizacji tego posta. Link do niego ląduje na boku bloga, w miejsce linków które uprzednio prowadziły do blogów rodzin edukujących wyłącznie domowo: Edukacja domowa Śląsk oraz Radość odkrywania świata zamiast szkoły.
Mama bliźniacza: blog będący kopalnią informacji na temat ed Montessori;
Jeszcze parę przydatnych wątków znalezionych na forum edukacji domowej:
Henat przymierza się do edukacji domowej;) - wzorcowy niemalże przykład procedury, jak podejść do wyboru szkoły, jeżeli chce się uczyć dziecko w domu;
Zasoby internetowe - wykaz linków zawierających różne ciekawe strony użyteczne w edukacji;
Nauka dwóch języków obcych - jak sam tytuł wskazuje.
Szkoła u Sawickich: jak tytuł wskazuje;
Gimnazjum Arka: tutaj źródło z forum;
Amerykanie o edukacji domowej w Polsce: forum, HSLDA.
Konflikt w obrębie ED: forum.
Wiosenny zjazd w Warszawie 2011: forum.
Oferta ED szkoły z Piastowa: forum.
Pomysł na kontrakt ze szkołą: forum.
Nauka bez podręczników: forum.
Co ty na to: forum.

Awatarmaker

U Singera znalazłem link do strony, gdzie można zaprojektować awatara w stylu South Park. Do samego serialu podchodzę z dystansem - patrz kontrowersje, lecz pomysł z awatarem spodobał mi się. Rzuciłem temat "młodemu" i tak powstał edytor awatarów a'la Scratch:
Można się nim pobawić klikając tu.

sobota, 24 kwietnia 2010

Edukacja.

Jak to właściwie z tą polską szkołą jest? Coraz częściej zadaję sobie to pytanie. Wczoraj w serwisie Edukacja domowa trafiłem na tekst będący wywiadem z profesorem Bogusławem Śliwerskim, dzisiaj natomiast czytam sobie jego bloga:
Nauczycielka kształcenia zintegrowanego udała się z klasą trzecią na wycieczkę do Muzeum Przyrodniczego. Miałem napisać, że zorganizowała tę wycieczkę, ale byłoby to zbyt wielkie słowo. Zorganizować bowiem wycieczkę do muzeum, to znaczy przygotować się do niej samemu i włączyć w to także uczniów, a nie dowieźć ich do budynku, oddać w ręce przewodnika i mieć zaliczoną formę pracy dydaktycznej. Zapewne jeszcze wpisaną do odpowiedniej tabeli planu własnego rozwoju zawodowego. Przepraszam za zastosowanie w tym przypadku słowa „rozwój”, bo powinienem napisać „niedorozwój”.
W innym miejscu:
Upadek profesjonalizmu jest coraz bardziej widoczny, a będzie jeszcze gorszy. ZNP natomiast stoi na straży tych – jak rozumiem najlepszych - ale broniąc ich jako całą społeczność nie przyczynia się w niczym do tego, by nie było wśród nich tych najgorszych. A tacy też w niej są, bywają, i co? Nie będzie żadnej odezwy? Nie będzie żadnego protestu? Działacze ZNP mają już własne dzieci wykształcone? Nie muszą się już o nie martwić? Niech one martwią się same o siebie. W końcu jest to związek zawodowy, a nie pajdocentryczna organizacja. Wystarczy zadbać o samych siebie. A o dzieci niech troszczą się inni. Bezskutecznie.
Tak myślę sobie, że skoro pan Bogusław Śliwerski jest profesorem pedagogiki, wiceprzewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, wiceprzewodniczącym Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego oraz rektorem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Łodzi, to mam prawo się tym jego pisaniem niepokoić, zwłaszcza że mam dzieci w wieku szkolnym.
Jak to właściwie z tą polską szkołą jest? Coraz częściej zadaję sobie to pytanie. Dlatego postanowiłem sobie odnotowywać różne teksty znalezione w sieci pod odrębną etykietą - Edukacja. Na blogu profesora trafiłem jeszcze na linki do artykułu "Nauczyciel non-fiction", który jak widzę wywołał burzę całkiem sporą.

sobota, 10 kwietnia 2010

Pomóż Igorkowi w walce z rakiem!

Widoczny powyżej chłopczyk to Igor Bartosz, o którego walce z chorobą można przeczytać na blogu prowadzonym przez jego rodziców. Piszę o tym, ponieważ ciągle trwa miesiąc składania zeznań podatkowych. Każdy z nas i tak musi rozliczyć się z fiskusem. Część z tych pieniędzy możemy jednak wydać świadomie i mądrze.
Aby przekazać je na leczenie Igorka należy wpisać w odpowiedniej rubryce PIT:
Nazwa organizacji pożytku publicznego: Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
Numer KRS: 0000037904
Koniecznie z dopiskiem - Igor Bartosz
Dane do przekazywania oficjalnych darowizn:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
Nr konta:41124010371111001013219362
Koniecznie z dopiskiem: Darowizna na rzecz Igora Bartosza
Wpłaty zagraniczne kod SWIFT (BIC): PKOPPLPW
86 1240 1037 1787 0010 1740 2700
(darowizny w dolarach amerykańskich USD)
31 1240 1037 1978 0010 1651 3186
(darowizny w euro)
Również z dopiskiem: na rzecz Igora Bartosza

Tydzień z Saturnem.

Najbliższy tydzień w ramach Światowego Miesiąca Astronomii jest poświęcony Saturnowi. Astronomowie bez granic zachęcają między innymi do uczestnictwa w projekcie: Saturn Observing Campaign. Pod koniec tygodnia ma się odbyć kampania obserwacyjna Saturn for All. Zapowiada się ciekawie, sądząc po podobnych kampaniach poświęconych Wenus oraz Marsowi. Dla mnie będzie to okazja do cofnięcia się do materiałów poświęconych Saturnowi które powstały w ubiegłym roku.
Poniżej zamieszczam jeszcze dla przypomnienia prezentację powstałą w ramach Galileuszowych Nocy:
Saturn Gn
View more presentations from JacekKupras.
Gdy znajdę jeszcze coś ciekawego, zamieszczę to poniżej.
Na początek może położenie Saturna na nocnym niebie. Trochę dziwacznie wygląda to "Stellarium", prawda? Napisałem w cudzysłowiu, bowiem Stellarium to nie jest, ale Nightshade o którym więcej można przeczytać tu. Program ten jest używany w mobilnych planetariach o których całkiem sporo można znaleźć na EuHou.
Update 16 kwietnia:
W zasadzie mógłbym napisać, że z Saturnem mam jak na razie pecha. Chociaż ... Takie zdjęcie Saturna wykonują dzisiaj teleskopy Mikroobserwatorium. Po powiększeniu wygląda ono tak: Widać wyraźnie ustawiony do nas krawędzią pierścień, co w przypadku z reguły "przepalonych" zdjęć jakie można znaleźć w archiwum dość rzadko się zdarza.Na koniec jeszcze, powyżej Saturn uchwycony na kanaryjskim Sloohu 17 kwietnia o godzinie 20:52:UT. Zdjęcie zostało wykonane przez sondę Cassini o której misji można poczytać tu.
Nadmienię jeszcze, że sporo dodatków poświęconych Saturnowi można znaleźć w repozytorium Celestii. Jak wyglądają natomiast księżyce Saturna na Orbiterze można zobaczyć tu:

Powyższy album zawiera grafiki pokazujące, jak wyglądają księżyce Saturna w podstawowej konfiguracji Orbitera. Aby poprawić ich wygląd możemy sięgnąć po któreś z rozszerzeń rekomendowanych na forum Orbitera.

Wreszcie na koniec ...

Widocznym powyżej certyfikatem dla uczestników programu Dark Sky Rangers kończę serię postów poświęconych Miesiącowi Astronomii. Mógłbym ją pisać jeszcze długo - nie o to chodzi. Po prostu miesiąc ten jest w pewnym sensie "w pigułce" tym, co działo się w ubiegłym roku. Najważniejsze linki to: programy, będące przykładem realnych działań AWB planowanych w tym miesiącu oraz idee, będące bankiem pomysłów zajęć związanych z astronomią.
To, co jeszcze przyjdzie mi do głowy, odnotuję sobie w prezentacji która znajdzie się poniżej. Do zobaczenia zatem gdzieś na początku maja.
Update:
To, co najważniejsze w Międzynarodowym Miesiącu Astronomii w zasadzie opisałem poniżej. Nie wszystko jednak udało mi się zauważyć za pierwszym razem ... zatem:
22 kwietnia przypadnie maksimum Lirydów. Ma to nastąpić o godzinie 19, kiedy niebo jest jeszcze u nas jasne, lecz jak powiedział Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie: "Lirydy często pokazują dużą liczbę maksimów, często szerokich, trwających nawet kilkadziesiąt godzin. Noc z 21 na 22 kwietnia, a także z 22 na 23 kwietnia, powinna być więc pod czujną obserwacją wszystkich osób zainteresowanych obejrzeniem nawet 20 meteorów na godzinę." Radiant roju ma przypadać na pograniczu gwiazdozbiorów Lutni i Herkulesa, zaś najlepsze warunki do obserwacji mają być w drugiej połowie nocy. Obserwacjami meteorów zajmuje się Pracownia Komet i Meteorytów. W ramach "astronomii domowej" warto rozważyć wykonanie raportu z obserwacji, następnie zaś przesłać go na adres Pracowni - jak to zrobić opisano tutaj. Dodatkowo zaś można pokusić się o pobawienie zadaniami ze strony Space Rocks. Jest to jedna z witryn należących do projektu Space@School o którym już wspomniałem przy okazji Dnia Słońca. Wracając do Space Rocks - najbardziej zainteresowała mnie w nim sekcja Reentry. Pochodzi z niej poniższe zdjęcie: Nie przedstawia ono meteoru ani bolidu lecz wahadłowiec Discovery w trakcie powrotu po realizacji misji STS-103. Jak to jest, że meteoroid o analogicznej wadze w wyniku parowania traci 99% swojej masy zaś wahadłowiec nie, można się dowiedzieć przerabiając znajdujące się na wspomnianej stronie zadania. Dla mnie są one intrygujące o tyle, że będę je mógł wykorzystać do przetestowania Orbitera. O lądowaniach przy pomocy (nie tylko) tego symulatora na tym blogu trochę tekstów jest:) Wspomniałem na górze tego posta o prezentacji, którą być może jeszcze umieszczę ... w zasadzie: Litografie przedstawiające obiekty Układu Słonecznego oraz link do prezentacji o Układzie Słonecznym którą już kiedyś umieściłem na SlideShare ... ... widoczne powyżej zaproszenie do uczestnictwa w projektach Zooniverse, link do sekcji Solar System Teacher Notes, linki oraz forum by pamiętać, że Zooniverse nie kończy się na przeglądaniu obrazków oraz okodowanie wszystkich postów poświęconych Miesiącowi z Astronomią etykietą GAM powinny wystarczyć by zamknąć temat. Na koniec jeszcze lista społecznościowych projektów naukowych:
Link do jej wersji na Slideshare jest tu. Jeżeli się zastanowić, który jest z nich najprostszy, a równocześnie przy tym dość ciekawy, to chyba muszę postawić na NASA Star Count. To właśnie z tego projektu pochodzi poniższa grafika, przedstawiająca Stevena McLeana oraz widok rozgwieżdżonego nieba - taki, jakim widzą go astronauci znajdujący się na stacji ISS.
Ile gwiazd widocznych jest na niebie jeżeli człowiek znajduje się w kosmosie? McLean odpowiedział sobie na to przy pomocy bardzo prostego pomiaru którego procedurę wykonania opisano tu. Więcej informacji znajduje się na tej stronie, można się też posłużyć poniższym pdf-em z tej strony.
Tym samym Światowy Miesiąc Astronomii mamy z głowy.

Spotkanie z legendą.

I:\pappert\guideddiscovery\sillyquestion\Naiwnepytanie.htm
Spotkanie z legendą, kolejny pomysł realizowany w ramach GAM to seria czatów, których bohaterami będą słynne postacie związane z astronomią. Pierwszy z nich jak widzę już się odbył - jego bohaterem był John Dobson. Przyglądam mu się - świetnie się dziadziuś trzyma, podobny chyba typ człowieka jak Buzz Aldrin. Tymczasem za cholerę nie mogę znaleźć zarchiwizowanych czatów. Niemniej sam pomysł jest bardzo ciekawy - tylko jak go adaptować? Ze spotkaniem z legendą może być pewien problem, ale spotkanie z astronomem - właściwie czemu nie?
Update:
Ponieważ w polskiej sieci nie znalazłem zbyt wielu informacji o Dobsonie, to w największym możliwym skrócie jest on człowiekiem, którego misją życiową stało się pokazanie innym kosmosu.
Słowo misja należy rozumieć tu bardzo dosłownie. Zanim stał się popularyzatorem astronomii był przez 24 lata mnichem w klasztorze Wedanta. Ponieważ zaś budowa teleskopów stała w dość ostrej kolizji z wykonywaniem zakonnych obowiązków, został poproszony w końcu o opuszczenie klasztoru. Przedziwna historia:) Po opuszczeniu klasztoru w 1967r. Dobson bez grosza przy duszy postanowił poświęcić się ... pokazywaniu ludziom kosmosu. Teleskop astronomiczny nie jest rzeczą tanią, polegał zatem głównie na konstrukcjach wykonanych własnoręcznie, przy okazji wymyślając między innymi montaż Dobsona. Stał się również jednym z czołowych autorytetów jeżeli chodzi o techniki wykonania teleskopu - w środowisku astroamatorów umiejętność własnoręcznego wykonania porządnego instrumentu jest bardzo wysoko ceniona. Ta zresztą umiejętność stała się dla Dobsona jednym ze źródeł utrzymania. Założył również organizację non-profit Sidewalk Astronomers, której misją stało się organizowanie pokazów nieba dla jak najszerszej publiczności.
O tym, jak samodzielnie wykonać teleskop można poczytać również na polskich stronach. Jednym z autorytetów w tej dziedzinie jest Janusz Wiland, twórca doskonałego programu astronomicznego AstroJaWil. Warto również poczytać wątek który znajduje się tu. Opisuje on zmagania z budową pierwszego własnoręcznego teleskopu - zakończone sukcesem:)
Na koniec jeszcze - budowa teleskopu zawsze jest zajęciem trudnym i wymaga konsekwencji, cierpliwości oraz determinacji, na które nie każdy sobie pozwoli. Ja raczej nigdy się za to nie zabiorę - chociaż kto wie? Natomiast każdemu polecam własnoręczne złożenie czy to Galileoskopu czy też Spiki. To bardzo proste, szybkie - a satysfakcja całkiem spora. Potem zaś - można sięgnąć po pomysły z EuHou.

A potem Księżyc ...

Uzupełniłem posta poświęconego Saturnowi o grafikę przedstawiającą jego położenie na niebie, teraz zaś by nie marnować czasu na szybko post "pod Księżyc". U góry widać jak będzie wyglądać nasz satelita w kwietniu, po lewej zaś stronie umieściłem logo Tygodnia z Księżycem. Tyle chwilowo powinno wystarczać, chociaż jeszcze dla przypomnienia: 11 przypada 40 rocznica startu misji Apollo 13, zaś 21 o 19.30 mamy Spacer po Księżycu.
Na koniec jeszcze dla przypomnienia "galileuszowa" prezentacja o Księżycu: Wszystkie zaś posty ze słowem "Księżyc" na tym blogu można wyodrębnić klikając ten link.
Dorzuciłem jeszcze globus Księżyca który można znaleźć w serwisie Canona. Jak widać całkiem podobny w konstrukcji do globusa Słońca - choć znacznie prostszy w wykonaniu. Wspomnę jeszcze, że to nie jeden model tego typu który można znaleźć w sieci. Globusy Księżyca znajdują się jeszcze tutaj i tu. Odpowiednio - w bardziej oraz mniej kanciastej wersji.
Dorzuciłem również link do strony Contact Light, gdyż: " ... is a nostalgic and personal look back at man's first voyages to the Moon, not from the perspective of a participant, nor from that of a historian, but instead from my own perspective as a young teenager at the time of Apollo, and an avid follower of the space program." Wylądował tutaj również link do Why go to the Moon? Ze względu na dość ciekawe rozważania na temat tego, czym jest eksploracja oraz ciekawy przykład w osobie imć Shackletona.
Update: znalazły się: icosahedron oraz inna wersja globusa. Mogę zatem napisać, że wybierać jest w czym. Zrobiłem sobie również wykaz księżycowych albumów z Picasy:
Wykonane "na pałę" aparatem cyfrowym: 20080507, 20080510, 20080513, 20080514, 20080812, 20080820, 20080821, 20080909. Na konkurs astrofotografii się raczej nie nadają, pokazują jednak dobrze co da się zrobić "od strzału" i bez specjalnej obróbki. Kolejny album pochodzi z Mikroobserwatorium. Znalazło w nim się też jedno zdjęcie z Bradforda. Kolej na Orbitera: Selenografia, Selenografia raz jeszcze, Wokół Księżyca. No i wreszcie na koniec:
Od Zdjęcia z symulatora z NASSAC
Zdjęcie pochodzi z symulatora centrum kontroli lotów kosmicznych mieszczącego się w szkole NASSAC. Pisząc kiedyś o wykorzystaniu symulatorów w edukacji wspomniałem, że nie potrafię znaleźć źródła tego zdjęcia. Tymczasem jest:) Choć strona ciągle w budowie, to wszystkie zdjęcia których kopie wykonałem sobie we właściwym kontekście znajdują się tu. No i wreszcie na koniec Celestia. Ponieważ większość prezentacji z nią związanych przechowuję na Slideshare, tu trafił się tylko album Kolizja Ziemi i Orfeusza, pochodzący z wirtualnej podróży do czasu gdy powstał Księżyc. Powypisywałem to sobie tak skwapliwie, gdyż dzisiaj trafiłem na edukacyjny projekt Moonwalkers.Zdjęcia i grafiki znajdujące się w moich albumach do realizacji takiego projektu mogą być jak znalazł. Podobnie zresztą jak atlas Virtual Moon Pro 5 który dziś wylądował na moim laptopie:

Dzień Słońca.

Powyższe zdjęcie Słońca wykonałem kiedyś rano polując na Wenus. Z polowania za wiele nie wyszło (chmury), lecz seria słonecznych zdjęć udała się znakomicie.
W Międzynarodowym Miesiącu Astronomii dziś przypada Dzień Słońca. Z tej okazji ekipa Virtual Observatory organizuje pokaz, który rozpocznie się o 14:30. Nie sprawdzałem pogody we Włoszech, lecz jeśli dobrze pójdzie transmisję będziemy mogli obejrzeć klikając ten link. Nie pisałem chyba o tym wcześniej, lecz Słoneczko można sobie pooglądać również przy pomocy automatycznego obserwatorium Solaris znajdującego się w Opolu. Niestety, w chwili gdy piszę tego posta pada tam deszcz. Jak nasza gwiazda wygląda w obiektywach SOHO możemy się przekonać klikając tu.Witryna poświęcona SOHO oczywiście posiada również sekcję dla nauczycieli. Zawiera ona prezentacje oraz ćwiczenia adresowane do różnych grup wiekowych. Poniżej zamieszczam reprodukcję jednej ze stron ćwiczenia typu "wskaż różnice" którego tematem są słoneczne obserwatoria:
Drugie z tych ćwiczeń dotyczące obserwacji plam słonecznych w oparciu o uzyskane zdjęcia pozwoliłem sobie w całości przerzucić na SlideShare:
O tym, w jaki sposób naukowcy bawią się tymi danymi można się przekonać wykonując któreś z ćwiczeń zawartych na stronie Space Observatories in School:
Zawarte tam ćwiczenia są adresowane mniej więcej do grup wiekowych odpowiadających gimnazjum. Można tam również znaleźć papierowy model sondy. Skoro już o ćwiczeniach mowa, to Słońce dla każdego można znaleźć na EuHou.
Ciekawie wyglądają zasoby znajdujące się na stronie SOHO Free Stuff. Można tam znaleźć do pobrania zarówno album Best of Soho (uwaga 500MB do pobrania!), są screensaver'y. Ja jednak polecam programik Sun Spotter, którego zrzut ekranu widać obok. Ta maleńka aplikacja licząca 3,5MB umożliwia ściągnięcie jednego z aktualnych zdjęć Słońca. Nie wymaga ona instalacji - uruchamiamy ją bezpośrednio z pliku exe który może się znajdować w dowolnym folderze czy to na komputerze czy na flashu. Oczywiście połączenie z Internetem musimy w trakcie pracy z programem mieć aktywne.
O zegarach słonecznych już pisałem. Ten, który widać poniżej powstał w Scratchu:
Pozostałe projekty związane w jakiś sposób ze Słońcem są tu.
Jeżeli chodzi o obserwacje Słoneczka na żywo, to świetną instrukcję, dla przypomnienia popełnił Kanarkus Maximus. Jeden z najprostszych sposobów prezentuje młody na poniższym zdjęciu wykonanym w MOA:
Dla przypomnienia opis tej obserwacji znajduje się tu. Na koniec, ponieważ o Słońcu w ubiegłym roku było sporo, to wszystkie posty można wybrać klikając tu.
Update: Jak widzę na stronach Bellatrix Observatory pogoda pokrzyżowała słoneczny show. Tak to już bywa - a tymczasem widoczny po lewej papierowy model Słońca znajduje się na stronach Canona. PDF zawierający model liczy 19 stron i oprócz widocznego modelu zawiera również małą książeczkę zawierającą kluczowe fakty dotyczące naszej dziennej gwiazdy. W dziale w którym znajduje się ten model również znaleźć zegar słoneczny oraz modele Układu Słonecznego w wersji kopernikańskiej i ptolemejskiej. No i na koniec jeszcze, ponieważ Słońce było również bohaterem Nocy Galileuszowych (oraz dni:), przypomnę prezentację którą pozwoliłem sobie skopiować na Slideshare:
Sun Gn
View more presentations from JacekKupras.
Myślę, że dobrze nadaje się ona do tworzenia prezentacji własnych, zawiera bowiem "w pigułce" wszystko to, co jest istotne.
Na sam koniec, wymieniając narzędzia które mogą się przydać w "słonecznej" domowej astronomii koniecznie trzeba wspomnieć o spektroskopach. Tak wygląda "rozkładówka" jednego z nich którego szablon można pobrać ze stron GMA.
Co z tym szablonem się robi, można zobaczyć tu. Byłoby jednak rażącą niesprawiedliwością, gdybym nie wspomniał o polskich pomysłach na domową spektroskopię:
Opracował je Ariel Majcher z EuHou. Na zlinkowanej stronie można znaleźć zarówno opis wykonania spektroskopu jak i przykłady ćwiczeń. Można również zerknąć na astro4you, astroforum, zaś siatki dyfrakcyjne można zamówić tu.
Update:
Protuberancją uchwyconą przez Solar Dynamic Observatory:
Oraz widocznym poniżej przepisem na zegar słoneczny:
Jak na razie zamykam sobie temat Słońca.