poniedziałek, 17 maja 2010

Dziewczyna z doktoratem.

Oj miałem "fun", oj miałem:) Choć trochę szkoda. Spotkałem na jednym z forów kobietę, która wydawała się potencjalnie świetnym specem od materiałów z biologii. Niestety, gdy przyszło co do czego - nic nie wyszło. Ech, czasu było tylko szkoda. Trudno. Hands on life będzie musiało jeszcze poczekać. No, ale inne fajne rozmowy z forum trwają dalej:) Więc czas do końca wcale nie był tak stracony:) Tak sobie myślę jeszcze, że zawsze trzeba bać się nie tylko Boga lecz i kompromitacji.

Brak komentarzy: