W kolejnym odcinku podróży przez czas i przestrzeń Celestii zatrzymałem się przy Orfeuszu (
cel16).
Byłem ciekaw, skąd
twórcy symulacji czerpali natchnienie tworząc swoją wizję tej planety. W Internecie nie znalazłem jednak zbyt wiele na ten temat. Podążając śladem linków zawartych w poświęconym powstawaniu Księżyca
haśle w Wikipedii udało mi się jedynie odnaleźć informacje na temat hipotetycznych wartości parametrów orbity oraz rozmiarów planety która uderzyła w Ziemię przed miliardami lat. Pozostaje mi zatem wierzyć źródłom, z których korzystał Frank Gregorio tworząc swój scenariusz i pamiętać, że wygląd Orfeusza tak realistycznie oddanego przez Dona Edwardsa to tylko artystyczna hipoteza. Planeta miała rozmiary mniej więcej Marsa. Jak widać powyżej była bardzo aktywna wulkanicznie. W wyniku bombardowania asteroidami jej powierzchnia była pokryta kraterami uderzeniowymi:
Jej widok po nocnej stronie mógł wywrzeć upiorne wrażenie:
Była to jednak tylko jedna ze stron medalu. Inną był fakt istnienia atmosfery oraz istnienie płynnej wody na powierzchni, gromadzącej się w nieckach kraterów a nawet tworzącycej morza i oceany połyskujące w świetle słońca w miarę jak planeta obracała się wokół osi:
Kto wie, jak potoczyłyby się dalsze losy Orfeusza. Wszystko pokrzyżował jednak kataklizm, o którym napiszę niebawem. Pozostaje mi jeszcze zapisać położenie w Celestii:
cel17.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz