Saturn w mitologii greckiej utożsamiany był z Kronosem, jednym z dwunastu Tytanów. Był najmłodszym synem Gai (Ziemi) i Uranosa (Nieba). Oprócz Tytanów na świat przyszło także pokolenie Cyklopów i Sturękich.
A wszystko zaczęło się tak:
Niebiański Uranos z gniewem spoglądał na swe potomstwo. Zrzucił Cyklopów i Sturękich do Tartaru, królestwa podziemi, tym samym skazując je na wieczne męki. "W sercu Gai-Matki wzbierał się gniew i żal do małżonka (...), nieraz skarżyła się Tytanom na okrucieństwo Urana bojąc się, że i te dzieci ukochane zechce jej wyrwać wyrodny ojciec i strącić w wieczne ciemności".
Najpotężniejszym i najdzielniejszym z Tytanów był Kronos (Κρόνος, Krónos). Postanowił pomścić cierpienia matki i swych braci. Ostrym sierpem podarowanym przez Gaję, zakradł się Kronos do siedziby swego ojca. Tam "Uranosa okaleczył haniebnie, a potem bezsilnego strąćił w otchłanie Tartaru z wysokości niebios". Zraniony ojciec spadając w czeluści rzucił klątwę na Kronosa: "Przeklęty, wyrodny synu! Nieszczęsny los cię czeka, podobny mojemu. Kara cię nie minie za twą zbrodnię i zemsta moja przyjdzie, gdy czas się wypełni. Z woli przeznaczenia strącony będziesz do Tartaru przez własne dzieci i panowaniu twemu nad światem przyjdzie kres".
Za panowania Kronosa i Rei pokój i szczęście gościło na ziemi. Nastał czas złotego wieku - według greckiego poety Hezjoda, ludzi stworzyli bogowie: pięć różnych pokoleń następowało po sobie. Złoty wiek- pierwsze pokolenie - symbolizował ideał szczęścia. Nikt nie zaznał trudu wojny, cierpienia czy zbrodni. Mijały lata a Kronos przez cały czas obawiał się ojcowskiej klątwy. Aby nie mogła się ona spełnić połykał on swe dzieci zaraz po urodzeniu. Tak we wnętrznościach swego ojca zniknęli: Posejdon, Hades, Demeter, Hera i Hestia.
Gdy Rea miała powić swe szóste dziecię, zamiast dziecka podała Kronosowi kamień owinięty w pieluszki. Tak zostało ocalone życie Zeusa, podstępem ocalonego syna Kronosa. Zeus został ukryty na Krecie, na górze Ida. Jako dorosły mężczyzna stanął przed Reą. Dni Kronosa dobiegały powoli końca. Podczas uczty, Rea dolała środka wymiotnego do nektaru. "Kronos wstrząśnięty bólem jak góra olbrzymia ziejąca ogniem i dymem, co z rykiem wyrzuca ze swych głębin rozpalone głazy i skały, musiał wypluć ze swych trzewi wszystkie połknięte ongiś dzieci". Pokój panował krótko, bowiem rozgorzało wojna między Tytanami na czele z Kronosem a Zeusem. Walka trwała długo. Gaja doradziła Zeusowi, aby uwolnił z Tartaru Cyklopów i Sturękich. Cyklopi dali Zeusowi piorun, broń niezwyciężoną a Sturęcy wsparli go siłą swych rąk. Tytani zostali zwyciężeni i strąceni do podziemnego świata już na zawsze. Tak dobiegło końca panowanie Kronosa na ziemi.
Tekst zaznaczony pochyło pochodzi z "Mity Greków i Rzymian" Wandy Markowskiej.
Niebiański Uranos z gniewem spoglądał na swe potomstwo. Zrzucił Cyklopów i Sturękich do Tartaru, królestwa podziemi, tym samym skazując je na wieczne męki. "W sercu Gai-Matki wzbierał się gniew i żal do małżonka (...), nieraz skarżyła się Tytanom na okrucieństwo Urana bojąc się, że i te dzieci ukochane zechce jej wyrwać wyrodny ojciec i strącić w wieczne ciemności".
Najpotężniejszym i najdzielniejszym z Tytanów był Kronos (Κρόνος, Krónos). Postanowił pomścić cierpienia matki i swych braci. Ostrym sierpem podarowanym przez Gaję, zakradł się Kronos do siedziby swego ojca. Tam "Uranosa okaleczył haniebnie, a potem bezsilnego strąćił w otchłanie Tartaru z wysokości niebios". Zraniony ojciec spadając w czeluści rzucił klątwę na Kronosa: "Przeklęty, wyrodny synu! Nieszczęsny los cię czeka, podobny mojemu. Kara cię nie minie za twą zbrodnię i zemsta moja przyjdzie, gdy czas się wypełni. Z woli przeznaczenia strącony będziesz do Tartaru przez własne dzieci i panowaniu twemu nad światem przyjdzie kres".
Za panowania Kronosa i Rei pokój i szczęście gościło na ziemi. Nastał czas złotego wieku - według greckiego poety Hezjoda, ludzi stworzyli bogowie: pięć różnych pokoleń następowało po sobie. Złoty wiek- pierwsze pokolenie - symbolizował ideał szczęścia. Nikt nie zaznał trudu wojny, cierpienia czy zbrodni. Mijały lata a Kronos przez cały czas obawiał się ojcowskiej klątwy. Aby nie mogła się ona spełnić połykał on swe dzieci zaraz po urodzeniu. Tak we wnętrznościach swego ojca zniknęli: Posejdon, Hades, Demeter, Hera i Hestia.
Gdy Rea miała powić swe szóste dziecię, zamiast dziecka podała Kronosowi kamień owinięty w pieluszki. Tak zostało ocalone życie Zeusa, podstępem ocalonego syna Kronosa. Zeus został ukryty na Krecie, na górze Ida. Jako dorosły mężczyzna stanął przed Reą. Dni Kronosa dobiegały powoli końca. Podczas uczty, Rea dolała środka wymiotnego do nektaru. "Kronos wstrząśnięty bólem jak góra olbrzymia ziejąca ogniem i dymem, co z rykiem wyrzuca ze swych głębin rozpalone głazy i skały, musiał wypluć ze swych trzewi wszystkie połknięte ongiś dzieci". Pokój panował krótko, bowiem rozgorzało wojna między Tytanami na czele z Kronosem a Zeusem. Walka trwała długo. Gaja doradziła Zeusowi, aby uwolnił z Tartaru Cyklopów i Sturękich. Cyklopi dali Zeusowi piorun, broń niezwyciężoną a Sturęcy wsparli go siłą swych rąk. Tytani zostali zwyciężeni i strąceni do podziemnego świata już na zawsze. Tak dobiegło końca panowanie Kronosa na ziemi.
Tekst zaznaczony pochyło pochodzi z "Mity Greków i Rzymian" Wandy Markowskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz