poniedziałek, 22 lutego 2010

A jednak się kręci ...

Tytuł posta nie jest nawiązaniem do słów wypowiedzianych podobno przez Galileusza, lecz pierwszym skojarzeniem jakie mi przyszło do głowy po odwiedzinach witryny Międzynarodowego Roku Astronomii 2009. Stamtąd pochodzi właśnie widoczne obok logo. Niestety, nie udało mi się znaleźć jego polskiego odpowiednika, choć starałem się:) No, ale nie ma się za bardzo czym przejmować. Do braku polskich odpowiedników bardzo wielu rzeczy zdążyłem się już w końcu przyzwyczaić:) Tymczasem buszuję sobie po stronach MRA zaglądając to tu, to tam. Odnotowuję sobie na szybko: Noce z Galileuszem - stronę poświęconą jednej z akcji obserwacyjnych polegających na wykonaniu obserwacji w podobny sposób, jak to uczynił Galileusz. Takie zdarzenie można łatwo powtórzyć, zwłaszcza że pod ręką są świetnie opracowane materiały edukacyjne. Przypomnę, że część z nich znajduje się na stronie z prezentacjami oraz w mojej galerii Slideshare, gdzie łatwo można przeglądać je on-line. Łatwo rozpoznać je po charakterystycznym logo: Drugie ze znalezisk to prezentacja poświęcona różnicom pomiędzy astronomią a astrologią: Znalazłem ją tym razem na stronach Beyond IYA:) Warto ją przejrzeć, szczególnie dlatego, że zawiera próbę wyjaśnienia, dlaczego w naszym pozornie racjonalnym świecie astrologia jest wciąż tak popularna. Na koniec jeszcze mała wizyta w muzeum:
Filmik pochodzi ze strony IYA2009 Museum Collection i poświęcony jest przykładowej wystawie Kosmos i kultura znajdującej się w Muzeum Nauki w Londynie.
Rozglądam się jeszcze po znajomych blogach: u Singera znajduję posty Carnival of Space #141, na Cytadeli Godzilla kontratakuje, a nawet jak widzę wraca już do pełnej formy:) Mnie zaś zostało jeszcze 15 minut, by się spakować przed wyjazdem do Wrocławia. Więc może dokończę tego posta innym razem ... zwłaszcza że właśnie wylądował na mnie kot.

Brak komentarzy: