piątek, 31 października 2008

Liczenie gwiazd jeszcze przez 4 dni.

Great World Wide Star Count kończy się 3 listopada, a więc za cztery dni. Co pewien czas zerkam na stronę wyników akcji, dzisiaj znajduję to: Ciekawe, sądząc po tym, jak blisko siebie znajdują się zaznaczone wyżej miejsca obserwacji, odnoszę wrażenie że dokonała je zorganizowana grupa lub ktoś, kto starał się otrzymać przekrojowy obraz LP w tej okolicy. Chociaż oczywiście mogę się mylić.
Jak na razie codziennie z Polski napływają nowe wyniki pomiarów. Szkoda że nie da się ich wszystkich prześledzić równocześnie. Pełne zestawienie danych będzie można pobrać dopiero po zakończeniu akcji. Póki co warto się zapoznać w wynikami z roku 2007. Dostępne są one tutaj. Przeglądałem je wczoraj. Wybrałem zestaw tych, które zostały zapisane w formacie Excela. Po ich otwarciu i włączeniu autofiltra wyszło mi, że z Polski spłynęło 13 pomiarów. Niezbyt to imponująca liczba, trudno się zatem dziwić wypowiedzi jednego z użytkowników forum astronomicznego, który uznał akcję z roku 2007 za żałosną, gdyż dopiero większa ilość danych z danego obszaru może dostarczyć interesującego materiału do analiz.
A propos analiz, to ciekawe przykłady można znaleźć w pdf-ie Looking Back: The 2007 Great World Wide Star Count.
Poniżej zamieszczam jeden z nich, pokazujący dwie serie pomiarów które zostały wykonane wzdłuż tras komunikacyjnych: W ten sposób można zaobserwować, jaka jest zależność pomiędzy LP a odległością od centrum miasta (szczególnie wyraźnie to widać w przypadku Boulder County).
Wracając do tegorocznej akcji - sądząc po tym co widzę zaglądając na stronę z rezultatami, to liczba pomiarów dokonanych na terenie Polski będzie o wiele większa niż w roku ubiegłym. Nie sądzę jednak, że przekroczy ona setkę. A szkoda. Przed chwilą odwiedziłem portal www.astronomia.pl gdzie znalazłem tekst Dwie uczennice z Torunia odkryły nowe ciało niebieskie. Jest w nim mowa o projekcie poszukiwania asteroid, w którym uczestniczą niektóre polskie szkoły. Pod koniec tego tekstu pada wypowiedź jednego z nauczycieli zaangażowanych w ten projekt: "Kampanie takie jak IASC i NEO CC są oczywiście rewelacyjnym rozszerzeniem zajęć szkolnych, ale moim zdaniem to przede wszystkim uatrakcyjnienie nauczania tego co znajduje się w podstawowym programie nauczania - i to nie tylko matematyki czy fizyki, ale także informatyki czy nawet języka angielskiego. Ponadto moi uczniowie rozwijają takie umiejętności jak praca w zespole czy organizacja czasu oraz, co bardzo istotne, dowiadują się jak konstruktywnie wykorzystywać dostęp do internetu". Myślę, że to samo można powiedzieć o Great World Wide Star Count.

czwartek, 30 października 2008

Geoblog. Ziemia dla Ziemian. Nie dla idiotów

No, nie wyszło:Pytanie za 50 punktów. Kto był pijany? Inżynierowie czy może spece z Google Earth :) ?
Tytuł tego posta jest zarazem tytułem bardzo fajnego bloga http://ziemia.blox.pl/html zawierającego fotografie satelitarne Ziemi, zaś tekst pisany kursywą oraz zdjęcie są w całości tekstem jednego z postów. Autorem tego bloga jest Marcin Nowak, geograf i dziennikarz. Blog ze wszech miar wart obejrzenia - gorąco go polecam.

środa, 29 października 2008

I jeszcze Kepler raz (tym razem po raz ostatni ... na razie).

Poniższa grafika przedstawia znany i lubiany na tym blogu gwiazdozbiór Łabędzia z naniesioną lokalizacją jednej z gwiazd, wokół której znajduje się planeta: Aby przywołać ten widok na żywo, wystarczy mieć zainstalowaną Celestię 1.5.1 i kliknąć ten link. Nie mogłem się powstrzymać, by nie porównać tej grafiki z grafiką z Orbitera: Ustawiłem w niej tym razem parametry wyświetlania gwiazd zgodnie ze wskazaniami Martina Schweigera: Count - 100000; Brightness - 1,5; Contrast - 1. Pomimo tego przy porównaniu Orbiter wypada cokolwiek blado. Dajmy mu zatem spokój wróćmy do Celestii. Jeżeli zechcemy się pobawić w szukanie egzoplanet, to pomocą może służyć Star Browser wywoływany z menu Navigation: Okienko to umożliwia wyświetlenie listy gwiazd według kryteriów: odległości (Nearest), jaskrawości (Brightnest) lub posiadania planet (With planets). Po wybraniu z listy interesującego nas obiektu możemy albo przyciskiem Center umieścić go w środku ekranu, albo przyciskiem Go To przenieść się w jego pobliże. Możemy też pobuszować po fikcyjnych systemach, wymaga to jednak wcześniejszej instalacji któregoś z nich. Poniżej zamieszczam screen ze strony poświęconej fikcyjnemu systemowi Ran: Jego autorem jest Runar Thorvaldsen, zaś pobrać możemy go stąd. Wracając jednak do misji Kepler - na stronach jej poświęconych, jak zwykle w przypadku NASA znajdziemy sporo wartościowych materiałów edukacyjnych. Oto niektóre z nich:
1. Kepler exoplanet transit hunt - link: Jest to symulacja pozwalająca prześledzić cały proces obliczeń związanych z tranzytem planety na tle odległej gwiazdy.
2. Kepler star wheel - link - to z kolei obrotowa mapa nieba: Tym, co ją jednak różni od innych tego typu map jest naniesienie oznaczeń gwiazd posiadających planety oraz pola, które będzie obserwowała sonda Kepler.
3. Tracking Jupiter's Moons oraz Exoplanet Transits - link - materiały te uczą wyznaczania parametrów księżyców Jowisza oraz egzoplanet w oparciu o analizę zdjęć teleskopowych przy pomocy programu Hou IP 2.0. Po prawej stronie zamieściłem fragment strony z PDF-u poświęconego księżycom Jowisza.
Wracając do Hou IP - program ten, w wersji trial (30dni) jest do pobrania stąd. Nie próbowałem się nim bawić, wydaje się jednak ciekawy choćby dlatego że umożliwia pracę z plikami zapisanymi w formacie FITS.
4. Models and SimulationsKepler Mission - link. Strona ta zawiera odnośniki do symulacji i modeli powiązanych w różny sposób z misją Kepler. Znaleźć tam można m.in: kartonowy model sondy, instrukcje jak wykonać modele układu planetarnego z klocków Lego, interaktywne animacje Flash pozwalające pobawić się w naukowca poszukującego egzoplanet.
To na razie wszystko. Jeszcze tylko linki do poprzednich "keplerowych" postów: Kepler raz jeszcze. oraz Wyślij swe imię w kosmos: Kepler.

wtorek, 28 października 2008

Kepler raz jeszcze.







"Badając obce światy, zaspokajamy nie tylko swoją ciekawość i głód eksploracji, nie tylko zaczynamy lepiej pojmować miejsce człowieka we Wszechświecie. Przede wszystkim zdobywamy niezwykle istotne dane o mechanizmach, które rządzą ewolucją planet, a więc i Ziemi. Ta wiedza jest niesłychanie ważna, bo jeszcze bardzo długo będziemy uzależnieni od naszej rodzimej planety."

Jarosław Chrostowski, Wiedza i Życie, nr. specjalny 1/2008

"Odkrycia planet, a także odkrycia kosmologiczne, uświadamiają nam, że jesteśmy częścią Wszechświata. Traktowanie Wszechświata jako ciekawostki jest olbrzymim błędem. Podobnie żyjąc w znajomym otoczeniu, na które składa się nasze miasto, nasz ogródek i sąsiedzi, nie możemy ich ignorować, bo doprowadzi nas to do olbrzymich niewygód w naszym życiu. W nauce napotykamy się na ten sam problem, tylko w znacznie większej skali. Jestem pewien, że na dalszą metę przyszłość ludzkości zależy od tego, na ile zrozumiemy Wszechświat i naszą w nim rolę"
Aleksander Wolszczan
Myślę, że te dwie wypowiedzi trafiają w sedno. Misja Keplera jest kolejnym krokiem na drodze, którą podążali Kopernik, Galileusz, Newton, Wolszczan i wielu, wielu innych. Czy droga ta doprowadzi nas do lepszego poznania naszego miejsca we Wszechświecie - tego do końca nie jestem pewien. Uważam jednak, że należy nią podążać. Jedyną bowiem alternatywą dla eksploracji jest stagnacja.
Pozdrawiam tych, którzy być może kiedyś będą czytali te słowa.
www.djkupras.blogspot.com

Tekst powyżej wpisałem do pola tekstowego formularza, gdzie można odpowiedzieć na pytanie "Dlaczego uważasz że misja Kepler jest ważna?". Kopia płyty, która poleci z Keplerem ma się znaleźć podobno w Smithsonian Institution’s National Air and Space Museum. Ciekawe, czy kiedyś ktoś będzie przeglądał jej zawartość? Tak czy inaczej, zapobiegliwie umieściłem w tekście również adres tego bloga. Certyfikaty można przeglądać posługując się konstrukcją: http://namesinspace.seti.org/launch/send_cert?serial=48849 i zmieniając w niej numer znajdujący się na końcu.

Mity sięgają gwiazd. Łabędź.

Także i w tym przypadku umieszczenie łabędzia na firmamencie niebieskim ma kilka źródeł powstania. Łabędź utożsamiany jest z Zeusem, Orfeuszem oraz łabędziem, przyjacielem Faetona.
- Oto pierwszy z nich - Zeus, król greckich bogów. Często bywał zakochany w pięknych śmiertelniczkach. Aby łatwiej zbliżyć się do nich używał podstępu i często przybierał różne postacie. Raz był bykiem, innym razem obłokiem a jeszcze innym razem łabędziem. Właśnie pod tą ostatnią postacią uwiódł Zeus niezwykle urodziwą Ledę.
Była ona etolską królewną, żoną Tyndareosa, króla Sparty. Uwieńczeniem ich związku było jajo, które Leda " schowała w złotej puszce, wyścielonej miękkim puchem". Po pewnym czasie zrodziło się z niego dwóch chłopców: Kastor i Polideukes, oraz dwie dziewczynki: Helena i Klitajmestra.
- Według innego źródła prawdopodobnie to Orfeusz został zamieniony w łabędzia i położony na niebie obok swej ukochanej lutni. Orfeusz był królem Tracji, synem boga Apolla i muzy Kaliope.
"Był młody i bardzo piękny. Śpiewał i grał na lutni, tak pięknie, że wszystko, co żyło zbierało się dookoła niego, aby słuchać jego pieśni i grania". Drzewa nachylały nad nim gałęzie, rzeki zatrzymały się w biegu, dzikie zwierzęta kładły się u jego stóp - i wśród powszechnego milczenia on grał".
- Kolejne źródło mówi o łabędziu, wiernym przyjacielu Faetona, syna Heliosa (w późniejszych podaniach Apolla) boga Słońca.
Pewnego razu Faeton wyjechał na ognistym wozie swego ojca i wzbił się pod sklepienie niebieskie. Rumaki poznały jak młoda i niepewna ręka je prowadzi. Zboczyły ze swej codziennej trasy, i raz po raz to wznosiły się to obniżały swój bieg. "Ziemia, której ogień już palił wnętrzności, jęknęła i podniósłszy ręce do nieba, zaczęła wzywać pomocy Zeusa. Król bogów, widząc bożyca pędzącego na zbłąkanym rydwanie i konie spłoszone raził go piorunem". Wtedy to porażony Faeton spadł z wozu i wpadł do rzeki Erydanu. Z pomocą tonącemu udał się łabędź, jego bliski przyjaciel. Niestety, nie zdołał uratować Faetona. Za ten heroiczny czyn, Zeus wyniósł łabędzia na niebo. Tam świeci swym blaskiem, pikując głową w dół, tak jakby nadal przeszukiwał wody Erydanu.

Mitologia Jana Parandowskiego.

Czegóż to nie można znaleźć w sieci ... Mitologia Jana Parandowskiego też jest. Znalazłem ją dzisiaj przypadkiem, przeglądając wykaz odwiedzin naszej strony. Trafiłem w ten sposób na bloga http://byisk.wordpress.com, gdzie Parandowski do pobrania w formacie PDF jest tu. PDF-owe wydanie nie zawiera ilustracji, nie sądzę również żeby zawierało autoryzację autora. Dlatego też jeżeli ktoś chce książkę kupić, to można ją zamówić chociażby wchodząc tu.
A skoro już o mitach mowa, ponieważ dosyć często goszczą one na tym blogu zamieszczam niżej listę tego, co głównie Dorota napisała do tej pory:
Mity sięgają gwiazd. Łabędź.
Patrząc na gwiazdy. Refleksja.
Mity sięgają gwiazd.Plejady.
Mity sięgają gwiazd. Feniks.
Mity sięgają gwiazd. Mała Niedźwiedzica.
Mity sięgają gwiazd. Kallisto - Wielka Niedźwiedzica.
Mity sięgają gwiazd. Smok.
Lew z Heweliusza Nemea z World Winda
Mity sięgają gwiazd. Lew nemejski.
Mity sięgają gwiazd. Selene.
Dioskurowie - synowie Zeusa
Mity sięgają gwiazd. Mały pies.
Mity sięgają gwiazd. Syriusz 2.
Legendy nocnego nieba: Orion.
Celestia - Orion - przygotowanie prezentacji
Mity sięgają gwiazd. Syriusz.
Mity sięgają gwiazd. Orion (2)
Mity sięgają gwiazd. Orion.

Wyślij swe imię w kosmos: Kepler.

1 listopada upływa termin zbierania wpisów, które znajdą się na DVD umieszczonym na pokładzie sondy Kepler. Zostanie ona wystrzelona w lutym 2009 roku, zaś jej zadaniem będzie poszukiwanie planet zbliżonych rozmiarem do Ziemi i znajdujących się na orbitach wokół gwiazd podobnych do naszego Słońca. Formularz, gdzie można dokonać wpisu znajduje się pod tym adresem.
Poniżej zamieszczam mapę, przedstawiającą obszar nieba (zapewne znajomy uczestnikom tegorocznej akcji Great World Wide Star Count), który będzie przeglądany przez teleskop sondy:Ustawiam jeszcze symulację na Orbiterze: Z parametrem Count ustawionym na 100000 niebo się roi od gwiazd (wyglądających cokolwiek sztucznie, lecz to będziemy jeszcze szlifować). Przyglądam się tym jasnym kropkom i myślę sobie: "Ciekawe, która z nich?"
Akcja zbierania wpisów na płytę DVD która poleci z Keplerem nie jest wyjątkowa. Polecam podążanie śladami linków znajdujących się w blogu prowadzonym przez Damaris Sari'ę. Warto odwiedzić też strony poświęcone misji Glory (dzięki Mundhir za wskazówkę), INIS oraz Messages from Earth należącą do Planetary Society.

niedziela, 26 października 2008

Plejada minus 12 magnitudo!

Plejada - widoczność graniczna minus 12 magnitudo:
Od starcount20081026
Jak ktoś nie wierzy, może się przyjrzeć z bliska:
Od starcount20081026

Łabędź przybladł z wrażenia (wielkość graniczna magnitudo 4):
Od starcount20081026
Stary, znajomy Mordor też się znalazł:
Od starcount20081026
Mamy więc kolejną obserwację (796 w ramach całej akcji) z głowy. Tymczasem Great World Wide Star Count 2008 toczy się dalej. Jeszcze na koniec: link do lokalizacji miejsca z którego wykonałem te zdjęcia jest tutaj.
Zapomniałem dodać:
Grafika Łabędzia znajdująca się w tym poście została wykonana przy ustawieniu wartości light pollution w Stellarium na 6. Co to oznacza? Ustawiając w Stellarium widok nieba możemy symulować zanieczyszczenie światłem przy pomocy 9-stopniowej skali opartej na skali Bortle'a. Nazwa tej skali pochodzi od nazwiska jednego z autorów piszących artykuły dla Sky & Telescope artykuł zaś na jej temat można odnaleźć tu.

Księżycowy kalendarz.

Prosty, lecz efektywny kalendarz przedstawiający fazy Księżyca dla poszczególnych dni zadanego miesiąca znalazłem na stronach StarDate online. Strona ta należy do University of Texas McDonald Observatory. Można tam również znaleźć materiały edukacyjne, choć moim zdaniem raczej przeciętne (co nie oznacza że złe).
Kolejny kalendarz, tym razem napisany w Jawie znajduje się tu.

sobota, 25 października 2008

Star Count na Orbiterze.

Tak z czystej ciekawości postanowiłem zastosować procedurę liczenia gwiazd z Great World Wide Star Count do symulacji w Orbiterze: Wyszło mi, że graniczna wartość magnitudo obserwowanych gwiazd wynosi coś koło 6. Zaiste, intrygujący wynik, uwzględniając fakt, że wirtualny obserwator znajdował się w przestrzeni kosmicznej zawieszony na wysokości przeszło 1000km gdzieś nad Oceanem Spokojnym. Ech, to LP - zaiste stanowi problem;) A tak na serio:
Po lewej stronie zamieściłem grafikę przedstawiającą widok karty Parameters okienka startowego Orbitera. Karta ta zawiera między innymi sekcję Stars, gdzie możemy wprowadzić parametry dotyczące sposobu, w jaki wyświetlane są gwiazdy. Parametrami tymi są:
Count - ilość wyświetlanych gwiazd. W przykładzie po lewej wynosi ona 4000. Maksymalnie może wynosić 100000. Podanie jako wartości 0 wyłącza widok gwiazd.
Brightness - jaskrawość - w przykładzie po lewej wynosi ona 0.90, może się wahać w przedziale -4 do 4.
Contrast - kontrast (tylko czego, wzajemnej jasności gwiazd? - jeszcze do końca tego nie rozgryzłem) - wynosi on 4, może zaś się wahać w przedziale od 0 do 5.
Twórca Orbitera, dr. Martin Schweiger zaleca, by w przypadku gdy używamy małej ilości wyświetlanych gwiazd ustawić kontrast rzędu 1,5 oraz jaskrawość rzędu 0,8. Przy wyświetleniu wszystkich gwiazd wartości te powinny wynosić jego zdaniem: Brightness: 1,5 oraz Contrast: 1. Ja osobiście używam zestawu wartości podpowiedzianego przez Bruce'a Irvinga w tutorialu Go Play in Space. Podsumowując: każdemu co kto lubi. Myślę, że eksperymentować warto, by uzyskać obraz gwiaździstego nieba akurat taki, jaki nam odpowiada.

piątek, 24 października 2008

Star Count po polsku.

No i fajnie. Właśnie dowiedziałem się z artykułu Liczenie gwiazd na niebie po polsku że: Od dzisiaj dostępna jest polska wersja poradnika w projekcie Great World Wide Star Count. Dzięki temu polscy uczniowie mogą w łatwy sposób dołączyć do tysięcy kolegów z całego świata i wziąć udział w badaniu jak ciemne jest nocne niebo w różnych miejscach na Ziemi. Słowa uznania dla Krzysztofa Czarta który dokonał tego tłumaczenia. Po prawej zamieściłem reprodukcję strony mogącej się przydać do notatek na podstawie których wypełnimy raport. Mam tylko jedno ale: podana data zakończenia akcji - 15 listopada - nie jest poprawna. Great World Wide Star Count 2008 kończy się 3 listopada, zaś do siódmego można jeszcze przesyłać wyniki obserwacji.
Na koniec małe podsumowanie:
Polski poradnik do Great World Wide Star Count: [pdf]
Strona główna akcji: tutaj
Moje posty nawiązujące do tego tematu:
Ziemia nocą na APOD'zie.
Globe at Night 2008 - Great World Wide Star Count
Już niebawem: Great World Wide Star Count
Rok Astronomii 2009: Coś się ruszyło.
Konstelacja Łabędzia - Great World Wide Star Count.
Great World Wide Star Count: Liczenie gwiazd się zaczęło!
Liczenie gwiazd krok po kroku: 1. Jak znaleźć gwiazdozbiór Łabędzia.
Liczenie gwiazd krok po kroku: 2. Karty magnitudo.
Liczenie gwiazd krok po kroku: 3. Miejsce i czas obserwacji.
Liczenie gwiazd krok po kroku: 4 i 5: Wyniki oraz raport.

czwartek, 23 października 2008

Liczenie gwiazd krok po kroku: 4 i 5: Wyniki oraz raport.

Wyniki tegorocznej kampanii Great World Wide Star Count znajdziemy na stronie Results skąd pochodzi poniższa mapka: Warto pamiętać, że przedstawia ona jedynie ostatnie 100 pomiarów. Wszystkie wyniki zostaną opublikowane w formie zestawów danych dopiero po zakończeniu akcji.
Aby dorzucić własny pomiar, musimy wypełnić formularz który znajduje się na stronie Report. Wprowadzamy zatem kolejno: Date - datę obserwacji. Local Time - godzinę obserwacji (zobacz krok 3). Constellation - wybieramy Łabędzia (jak go odnaleźć patrz krok 1). Nighttime Sky - wybieramy numer karty magnitudo (o kartach pisałem w kroku 2), odpowiadającej temu, co zaobserwowaliśmy. Comments - wpisujemy komentarz, możemy też pozostawić to pole puste. Przechodzimy teraz do miejsca obserwacji:Lat - tu wpisujemy szerokość geograficzną. Lon - długość (o wyznaczaniu długości i szerokości geograficznej również pisałem w kroku 3). Country - wybieramy z listy rozwijalnej Poland. Po naciśnięciu przycisku Report ukaże się formularz przedstawiający wprowadzone przez nas dane:Jeżeli uznajemy, że wszystko zostało wprowadzone poprawnie, klikamy przycisk Yes, this is correct. Please report! jeżeli zaś chcemy wrócić jeszcze raz do formularza to klikamy No, I've made a mistake. Please go back! Na koniec możemy jeszcze ewentualnie wypełnić ankietę: Wypełnienie jej nie jest konieczne - wystarczy kliknąć w link results by przenieść się na stronę, gdzie znajduje się mapa z naniesionym naszym pomiarem.

środa, 22 października 2008

Liczenie gwiazd krok po kroku: 3. Miejsce i czas obserwacji.

To będzie krótki post. Jeżeli chodzi o czas obserwacji, to ma się ona odbyć pomiędzy 20 października a 3 listopada b.r. co najmniej godzinę po zachodzie Słońca. Organizatorzy akcji doradzają, by nastąpiło to pomiędzy 19 a 21 czasu lokalnego. Jakich narzędzi można użyć do wyznaczania godziny zachodu Słońca pisałem w jednym z postów poświeconych Globe at Night.
Jeżeli chodzi o miejsce obserwacji, to może być ono dowolne - oczywiście takie, gdzie widać niebo. Istotne jest, byśmy byli w stanie ustalić dla tego miejsca jego długość i szerokość geograficzną. Można tego dokonać w następujący sposób:
1. Posługując się odbiornikiem GPS.
2. Wyznaczając miejsce obserwacji przy pomocy narzędzia Geocoder znajdującego się tutaj: Myślę, że powyższa grafika jasno pokazuje jak go używać. Wystarczy wprowadzić nazwę miejsca, które szukamy, kliknąć przycisk Geocode, i jest.
3. Posługując się wskazówkami jakie zawarłem w poście Globe at Night - pierwszy krok.
4. Ostatni sposób na wyznaczenie długości i szerokości geograficznej miejsca obserwacji to posłużenie się mapami topograficznymi. Jak to się robi - nie próbowałem;) Niemniej wskazówki można odnaleźć pod adresami: www.nb.net/~resteele/newsites/find_log_lat.htm oraz www.lib.clemson.edu/GovDocs/maps/latlong.htm.
Na koniec jeszcze dwie sprawy: możemy dokonać obserwacji tyle, ile chcemy - organizatorzy Great World Wide Star Count proszą jednak by miejsca obserwacji były oddalone od siebie co najmniej o kilometr. Druga rzecz - bezwzględnie należy pamiętać o bezpieczeństwie - wieczorową porą różnych ludzi można spotkać - miłych i tych mniej miłych. Warto uwzględnić ten szczegół wychodząc wieczorem na miasto.

wtorek, 21 października 2008

Dzisiejsze obserwacje: Plejady, Jowisz, Kościół św. Krzyża, StarCount

Plejady: grafikę po prawej wygenerowałem przy pomocy Orbitera. Nie stanowi ona odbicia tego, co widzieliśmy dzisiaj, przyda się jednak następnym razem do nanoszenia tych gwiazd, które w obrębie Plejad uda nam się naszkicować. Dzisiaj Plejady były dość słabo widoczne, lecz dzięki lornetce mogliśmy się nacieszyć mnogością widocznych gwiazd. To co widzi nieuzbrojone oko nie da się porównać z obrazem z lornetki czy teleskopu. Ich charakterystyczny kształt szybko odnaleźliśmy na niebie, a potem pozostało nam tylko PATRZEĆ. A jest na co, Plejady są wdzięcznym obiektem do obserwacji. Nawet nazwaliśmy naszego SkyWatchera "gwiezdnymi wrotami", bo dzięki niemu widzimy to co tak dalekie i odległe, a jakże piękne i niedostępne. Oczywiście dokonaliśmy obserwacji Łabędzia (znowu4) - Dorota. Szkoda, że nie posiadamy możliwości fotografowania tego, co widzimy przez lornetkę.
Jowisz - oczywiście, nie było szans by uzyskać widok planety jak na grafice poniżej: Wręcz przeciwnie, ja nie byłem pewien czy widzę choć jeden z księżyców, podczas gdy Dorota nie była pewna czy widzi trzy, czy też się jej w oczach mieni;) A swoją drogą ta Europa na tle jowiszowej tarczy: Ech, mieć taki teleskop jak Telescope MFD.
Kościół św. Krzyża - różne rzeczy może sprawić noc. Znajdujący się w naszym pobliżu kościół to jedna z pamiątek po rodzinie Wincklerów. Został on wybudowany w latach 1856-1964 w stylu neogotyckim. W 1999r. dzięki staraniom ówczesnego proboszcza otrzymał on I nagrodę głównego konserwatora zabytków jako "zabytek zadbany", jak mogłem wyczytać kiedyś na jednym z dyplomów.
Tymczasem zdjęcie, które wykonałem wczoraj, pokazało jego inny obraz, niczym jakiejś fantastycznej ruiny skąpanej w płomieniach świateł rozchodzących się po bryle wieży.

Star Count: jak widać poniżej jest nieźle: Powyższą grafikę zmontowałem w IrfanView, nakładając na jeden z wyświetlaczy MFD obraz pobrany ze strony z wynikami GWWSC.

Bob Budowniczy.

Bob Budowniczy:
Od Modelarnia w MDK
Jego droid:
Od Modelarnia w MDK
Mój X-15:
Od Modelarnia w MDK
Nowy album poświęcony modelarni znajdującej się w Bytomskim MDK się zaczął ...

Liczenie gwiazd krok po kroku: 2. Karty magnitudo.

Skoro już wiemy, co obserwować pora powiedzieć jak to zrobić. Gdy odnajdziemy Łabędzia, należy porównać jego widok z wzorcami magnitudo (magnitude charts), jakie znajdują się na drugiej stronie pdf-u towarzyszącego Great World Wide Star Count. Grafika po lewej przedstawia reprodukcję tej strony. W ten sposób określimy magnitudo najsłabszej z widocznych gwiazd, co przyda nam się do wypełnienia raportu. Im silniejsze jest zanieczyszczenie światłem w miejscu gdzie prowadzimy obserwacje, tym mniejsza jest wartość magnitudo obserwowanych gwiazd. Przypomnę jeszcze na szybko, że skala magnitudo została wynaleziona przez starożytnych Greków około 150 r. pne. Podzielili oni gwiazdy na sześć grup. Najjaskrawsze z nich znalazły się wgrupie oznaczonej numerem 1. Najsłabsze - w grupie o numerze 6. Wracając do wzorców magnitudo: ich powiększone wersje znajdują się na stronie Magnitude Charts. Poniżej zamieszczam jeden z nich: Przedstawia on Łabędzia w sytuacji, gdy widoczne są gwiazdy o jasności do 5 mag. Na koniec jeszcze dwie uwagi:
1. Jeżeli chcemy się przekonać, w jaki sposób zanieczyszczenie światłem wpływa na widoczność gwiazd, to na stronie Science-Interactive znajdziemy fajną animację flash z której pochodzi poniższa grafika: Manipulując widocznymi po lewej stronie suwakami możemy ustawić odpowiednio widok Łabędzia lub Strzelca dla różnych poziomów zanieczyszczenia nieba światłem.
2. Jeżeli chcemy potrenować naszą zdolność posługiwania się wzorcami magnitudo, to tutaj znajdziemy quiz: Naszym zadaniem jest w nim wybór tej opcji, która odpowiada jasności najsłabszych gwiazd w wyświetlonej grafice przedstawiającej Łabędzia.

poniedziałek, 20 października 2008

Nasz pierwszy raport - Star Count.

Właśnie dzisiaj dokonaliśmy
z Jackiem pierwszej obserwacji konstelacji Łabędzia. Jak doradzają twórcy projektu obserwacji należy dokonywać pomiędzy 19-21. Przed wyjściem tylko krótkie spojrzenie na "przewodnik" do obserwacji, zabranie czegoś do pisania i witaj przygodo. Wróciły wspomnienia z uczestnictwa w Globe at Night, wtedy obserwowaliśmy Oriona.
A dzisiaj o 21.00 zanotowaliśmy w naszych kartach do obserwacji - Mag 4 - czyli 6 głównych gwiazd widocznych w Łabędziu w tym oczywiście Wega. Obserwacji sprzyjała pogoda, gwiazdy były dobrze widoczne i nie przeszkadzał nam wiatr (choć i tak o tej porze noce są już chłodne). Zaraz po powrocie do domu wysłałam raport. I cóż pozostaje nam wytrwać dalej w tym projekcie i wnikliwie przyglądać się "wielkiemu ptakowi" na niebie.