wtorek, 29 listopada 2011

Czas podsumowań

I:\pappert\guideddiscovery\wearehere\hereweareindeks.htm
To mamy grudzień. Wczoraj właśnie kupiłem kolejny tom Historii Podboju Kosmosu, tym razem poświęcony kosmicznemu teleskopowi Hubble'a. Jak prezentuje się on w najnowszym Orbiterze pisałem pod koniec października. Natomiast grafikę z Eyes on the Solar System widać poniżej: 
Książeczka liczy ogółem 50 stron oraz zawiera całkiem obszerny zestaw fotografii. Część z nich to zdjęcia pochodzące z misji serwisowych teleskopu. Jedno z nich przypomniało mi analogiczną ilustrację z książeczki Mizielińskich. Reszta zdjęć to fotografie obiektów kosmicznych. wykonane przy pomocy teleskopu. Sprawdziłem, czy niektóre z nich są również dostępne w Observing with NASA. Ano są. Tak przy okazji - przygotowujemy sobie materiały do kolejnego warsztatu. Tak wygląda wstępnie zestaw linków pod obiekty z Układu Słonecznego dostępne w Observing with NASA:
KsiężycJowisz [Space School], Księżyce GalileuszoweWenusSaturnMarsSłońceAsteroidy: które z grafik i tekstów kryjących się pod łączami wykorzystamy, jeszcze nie wiem. Wiem natomiast, że z pewnością przyda się jedna z grafik przedstawiających Układ Słoneczny, które Emily Lakdawalla umieściła na blogu Planetary Society. Przydać się może również krótki raport, na temat aktualnych misji badawczych w Układzie Słonecznym. Jak zwykle towarzyszy mu poniższa grafika:
Na razie niech wszystko tu leży, tak aby było pod ręką. Start Curiosity odłożył porządkowanie bloga. Pora na przerwę, o której już pisałem.

Wenus

http://www.djkupras.blogspot.com/2011/11/wenus.html
Venus large thumbnail

Venus
Object Type: Planet Distance (closest to Earth): 37 million km (2 light minutes)
At first sight Venus is Earth's twin, but Venus is completely dry and enveloped in a dense choking atmosphere of carbon dioxide. Galileo's first telescopic observations of Venus in October, 1610 revealed that Venus showed phases, just like the Moon. The phases were evidence that Venus went around the Sun, not around the Earth. In your OWN image of Venus, can you see which phase Venus is showing? Explore more images of Venus in NASA's Photojournal.
Na Mikroobserwatorium bym raczej nie liczył. Wystarczy tak jak zwykle popatrzeć do archiwum, by zauważyć że Wenus z reguły gubi się w łunie Słońca. Już lepiej wykonać samemu zdjęcie chociażby jak to poniżej:
By było jasne, co na nim widać podobną scenę wygenerowałem Celestią. Wystarczy mieć ją zainstalowaną i kliknąć tu. Widok, który się ukaże nie będzie zbyt ciekawy, umożliwi jednak "trójwymiarową" eksplorację. Można w tym celu również użyć WWT. Jeżeli nasza przeglądarka ma zainstalowany Silverlight, to w wersji online planetarium Microsoftu uzyskamy obraz taki jak ten:
Udało mi się również (choć za drugim razem) uruchomić w przeglądarce jeden z seansów poświęconych powierzchni planety. Jego autorem jest Callum Turcan, najprawdopodobniej syn Petera o którym już zdążyłem wspomnieć kiedy tłumaczyliśmy seanse poświęcone powierzchni Ziemi. Warto pamiętać również o Bobie Hegwood'zie. Link do jego skryptu poświęconego Wenus jest tu. Sprawdziłem jeszcze wygląd planety w Eyes on the Solar System:
Jak widać w wersji otulonej chmurami prezentuje się całkiem, całkiem.

poniedziałek, 28 listopada 2011

Powtórka z Europy

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\mated\wwthighschool\galileanmoons.htm
Jupiter's moons large thumbnail
Jupiter's Moons
  • Object Type: Moon
  •  
  • Distance (closest to Earth): 600 million km (33 light minutes)
    Galileo's observations of Jupiter led to the discovery of four large satellites – called the Galilean Moons. Each Galilean Moon is a unique world: Io is engulfed in lava and volcanoes, Callisto has the oldest and most cratered surface in the solar system, Ganymede is bigger than the planet Mercury, and Europa may have a vast underground ocean. Using your OWN observations of Jupiter, create a movie to watch the motions of the Galilean moons, and compare your observations to those of Galileo. Explore more images of Jupiter's moons in NASA's Photojournal.  - Mikroobserwatorium, jak ostatnio;)
Ciągle się bawiąc portalem Eyes on the Solar System, podpiąłem pod powyższy tekst widok Galileo nad Europą:
Dane, dotyczące daty kiedy nastąpiło spotkanie sondy z lodowym księżycem można znaleźć między innymi na Galileo legacy site. Tu pozwoliłem sobie jeszcze wkleić film, powiązany z miniaturką widoczną powyżej w sekcji multimedia:

Urzekła mnie jeszcze grafika wyszperana w poświęconej misji Galileo sekcji Artwork:
Galileo at AmaltheaPrzedstawia ona spotkanie Galileo a Amaltheą, które miało miejsce w listopadzie 2002. Czy Eyes on the Solar System potrafi wygenerować podobny widok sprawdzę może innym razem. Tymczasem tak prezentuje się Amalthea w Celestii:
Do wygenerowania grafiki użyłem Celestii Gregoria. Jak sprawdza się w wersji "bez upiększeń" można sprawdzić klikając tu.

To mamy plamę

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\mated\wwthighschool\galileanmoons.htm

Jupiter large thumbnail

Jupiter
  • Object Type: Planet
  •  
  • Distance (closest to Earth): 600 million km (33 light minutes)
  •  
    The largest planet in our Solar System, Jupiter is a ball of hydrogen and helium gas that could hold a thousand Earths. Jupiter gives out more heat than it receives from the Sun, and if it were bigger, its gravity would have turned it into a star! In your OWN image of Jupiter, zoom-in and look for the dark cloud bands near the equator. Because of its rapid rotation, (Jupiter has a 10-hour day), cloud systems wrap around the planet! Explore more with NASA's Galileo space probe.
Cóż, przejrzałem archiwum Mikroobserwatorium i mam wrażenie, że szukanie pasów chmur na zdjęciach Jowisza ma w tym wypadku raczej umiarkowany sens. Natomiast zdjęciem poniżej uraczył mnie dzisiaj Slooh:
Jak widać są i chmury, Czerwona Plama też jest. Jak będzie to wyglądać z punktu widzenia sondy Juno, gdy ta będzie wchodzić na orbitę wokół gazowego olbrzyma? Ano zobaczmy, wykorzystując Eyes on the  Solar System
Może jeszcze małe zbliżenie:
Cóż, przy całym szacunku dla twórców tego symulatora on-line Układu Słonecznego, to nad jakością tekstur poszczególnych obiektów mogliby jeszcze trochę popracować. Nie ma jednak co wybrzydzać. Eyes on the Solar System to naprawdę ciekawa aplikacja sieciowa. Można się z niej dowiedzieć całkiem sporo o aktualnie mających miejsce misjach i dlatego umieściłem ją w Skrzynce z narzędziami znajdującej się z boku na blogu. 

sobota, 26 listopada 2011

Godspeed Curiosity!

Mars large thumbnail

"Mars

  • Object Type: Planet
  •  
  • Distance (closest to Earth): 56 million km (3.1 light minutes)
  • The rocky red planet Mars takes 687 Earth days to travel around the Sun. Its motion across the sky helped early astronomers determine the laws of planetary motion. Over the years, telescopes and rovers have revealed mountains and canyons on the planet's surface. Mars owes its rust-red color to iron-rich minerals in its soil. Because the planet's axis is tilted, its icy polar caps grow and shrink with the seasons of the Martian year. Can you see the polar caps in your OWN image of Mars? Explore more images of Mars from NASA's Hubble Space Telescope
    ." - taką wzmiankę na temat Marsa można znaleźć na stronach Mikroobserwatorium
Start Tytana V niosącego Curiosity w stronę Czerwonej Planety miał wręcz podręcznikowy przebieg, co widać poniżej:

Tak wyglądał jego schemat, który znalazłem w materiałach dla prasy: 
Tak zaś wygląda schemat przeszło ośmiomiesięcznej  podróży:
Jak widzę jest już krótki post u Emily, zachęcam też do śledzenia misji na Polskim forum astronautycznym. Opis dzisiejszych wydarzeń zaczyna się mniej więcej tu.
Update 30 listopada 2011:
Na blogu Emily pojawiły się jeszcze: tekst z kapitalnymi fotografiami i filmem przedstawiającym oddalającą się Curiosity oraz  tekst poświęcony DSN.

Niebawem

Start Curiosity ma nastąpić o 16.01. A tymczasem już można oglądać transmisję z ostatnich przygotowań:
Powyższy przekaz pochodzi ze stron JPL.

piątek, 25 listopada 2011

Czy się uda - start Curiosity

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\mated\wwthighschool\marshist.htm
Jutro, 26 listopada - z Cape canaveral na Florydzie rakieta Atlas V z łazikiem Curiosity wyruszy w kierunku Czerwonej Planety. Tym samym dołączy ona do grona zaszczytnego grona sond które badają lub badały Marsa:

Autorem powyższej grafiki jest Jason Davis, zaś trafiliśmy na nią za pośrednictwem bloga Emily., na którym znalazłem również to ładne zestawienie "marsjańskiej rodzinki":

Czy misja będzie udana i czy wszystko pójdzie zgodnie z planem i łazik wyląduje bezpiecznie w sierpniu 2012r - czas pokaże. A tymczasem podam kilka informacji dotyczących misji.
Badania jakie mają być przeprowadzone będą skupione wokół następujących celów:
  • ocena możliwości występowania potencjalnych warunków do życia w przeszłości
  • badanie możliwości utrzymania się życia organicznego na Marsie
  • wykonanie pomiarów meteorologicznych
  • poszukiwanie pierwiastków biogennych
  • badanie stopnia wilgotności z gleby i poszukiwanie wody oraz związków mineralnych z nią związanych
  • pomiary widma wysokoenergetycznego promieniowania naturalnego
  • badanie składu skał i gleby
  • charakterystyka możliwych cyklów hydrologicznych
Łazik ten jest większy od swoich poprzedników, a zbudowany jest z następujących elementów:
  • MastCam – kamera do wielospektralnej stereofotografii oraz filmowania
  • ChemCam – urządzenie do zdalnej detekcji składu chemicznego i mikrofotografii powierzchni próbek
  • Mars Hand Lens Imager (MAHLI) – kamera mikroskopowaAlpha Particle X-Ray Spectrometer (APXS) – spektrometr do badania składu chemicznego skał i gruntu.
  • CheMin – instrument do analiz mineralogicznych metodą dyfrakcji i fluorescencji rentgenowskiej.
  • Radiation Assessment Detector (RAD) – detektor szerokiego zakresu radiacji na powierzchni Marsa dla ustalenia zagrożeń przyszłej wyprawy załogowej
  • Mars Descent Imager (MARDI) – kamera do fotografowania i filmowania z wysoką rozdzielczością w fazie opadania i lądowania
  • Sample Analysis at Mars (SAM) – zintegrowany zespół przyrządów zawierający chromatograf gazowy, spektrometr masowy i laserowy do analiz minerałów i atmosfery.
  • Dynamic of Albedo Neutrons (DAN) – pulsujące źródło neutronów i detektor do wody lub lodu na powierzchni Marsa
  • Rover Environmental Monitoring Station (REMS) – stacja meteorologiczna (tyle z Wikipedii).
Dla tych, którym powyższy opis nie wystarcza na polskim forum astronautycznym znajduje się kompendium wiedzy o łaziku, ja zaś zapraszam na mały quiz:
Zabawa nie tylko dla dzieci, pytania niezbyt skomplikowane, lecz trzeba trochę uważać. Quiz funkcjonuje na zasadzie "wszystko albo nic." Odpowiesz poprawnie na wszystkie pytania - zostaniesz dopisany do listy zwycięzców i (najprawdopodobniej - jeszcze Jacek tego nie sprawdził) będziesz mógł(a) sobie pobrać pamiątkowy certyfikat. (Dorota) Odpowiesz na jedno pytanie źle - cóż, dowiesz się o tym dopiero na końcu quizu i rzecz jasna nie otrzymujesz niczego.
Marsa aktualnie można znaleźć w gwiazdozbiorze Lwa:
Jak widać, trzeba się nieco uzbroić w cierpliwość - jest on widoczny mniej więcej od połowy nocy. Bliżej jak chcecie możecie się przyjrzeć przywołując widok w WWT. Tak zaś wygląda położenie Ziemi i Marsa w przestrzeni:
Jeżeli macie zainstalowaną Celestię, możecie też kliknąć ten link aby otwarła się ona z widokiem ustawionym jak powyżej. Na koniec jeszcze przypomnę, że wskazówki na temat modeli etc. związanych z łazikiem można znaleźć w tekście Mars jak w Hewelianum dla każdego. No i oczywiście link do oficjalnej strony:http://marsprogram.jpl.nasa.gov/msl/

wtorek, 22 listopada 2011

Czas na porządki

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\zooniverse\hubble\TopStars\Hubble Education Top Stars.htm
Faktycznie, kształt NGC 1614 przypomina literę Q. Nie wpadłbym na to, gdyby nie autor serwisu StarryCritters któremu chyba każdy DS potrafi się z czymś kojarzyć. Serwis jest generalnie adresowany do dzieciaków. Jak pisze jego autor: "This site combines incredible imagery from the Hubble Space Telescope, Spitzer Space Telescope and other great observatories with the imagination of children. " Oprócz pięknych zdjęć można znaleźć na nim również widoczną po lewej stronie talię kart (w sam raz, jako uzupełnienie Gwiezdnej talii), są trzy gry w poszukiwanie par, poświęcone planetom, mgławicom i galaktykom (przypomina mi się tutaj mini "Galaktyczne ZOO"). Jest również możliwość wysyłania e-kartek. "Kosmiczne stwory" zostały wyróżnione tytułem Hubble Gold Star 2010 przyznawanym najlepszym projektom edukacyjnym związanym ze słynnym teleskopem. Tak przy okazji warto również zajrzeć na ExInEd. Chociaż strona jest leciwa, to pomysły na prezentacje w  niej zawarte wyglądają całkiem ciekawie:
Wrócę jeszcze na chwilę do warsztatu poświęconego WWT. Oprócz podsumowania oraz prezentacji warsztatowej myślę, że warto zapoznać się z  filmami zawierającymi wystąpienia Curtisa Wonga na Big Idea Fest 2010, oraz Alyssy Goodman z kwietnia tego roku. Myślę, że mogą one uzupełnić materiały z konferencji TED. znalazłem jeszcze ciekawe zdjęcia z prezentacji dla licealistów oraz tekst znajdujący się na stronie The Fourth Paradigm
Pozostaje jeszcze uporządkować całość materiału związanego z WWT. Łącznie z tym to w sumie 106 tekstów, zaś część zawartych w nich informacji niepotrzebnie się powtarza. Zamierzam sobie to wszystko na spokojnie przejrzeć, z  czym może się wiązać przerwa w prowadzeniu bloga. Jak długo potrwa, sam jeszcze nie wiem. Dwa tygodnie, może miesiąc. W międzyczasie zapraszam do Mikroobserwatorium, w którym właśnie  pojawiły się asteroidy:
Przypomnę też, że na YouTube trwa emisja Kosmosu;) Stanąłem w niej na odcinku piątym, tym razem poświęconym Marsowi

Zaś na sam koniec mam zdjęcie z  Telescopes from the Ground up:
Niech będąc na widoku przypomina, że kolejny numer "Eksploracji kosmosu" już niebawem. A przy okazji aż prosi się by porównać oryginał z orbiterowym odpowiednikiem, którego zdjęcie na tym blogu  znajduje się tu.

sobota, 19 listopada 2011

Edukacja z WorldWide Telescope; Warsztat dla OEIiZK - Podsumowanie


I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\16112011warszawaoeiizk\OEIIZKWarszawa.htm
Na początku pragniemy gorąco podziękować Dyrekcji Ośrodka Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w Warszawie za możliwość poprowadzenia warsztatu oraz Eli Kaweckiej za zainicjowanie spotkania  i przesympatyczną opiekę w Warszawie. Kilka wykonanych przy okazji zdjęć zamieszczamy w poniższym albumie:

Oto kilka naszych refleksji, które mamy nadzieję, nieco rozszerzą niektóre z poruszonych w trakcie warsztatu kwestii.
  • WWT a inne, podobne programy -  będąc ograniczeni ramami czasowymi i tematyką warsztatu siłą rzeczy koncentrowaliśmy się wyłącznie na WWT. Nie chcemy być jednak postrzegani jako osoby lansujące tezę, że program ten jest najlepszy lub jedyny w swoim rodzaju. Tak nie jest, co łatwo zauważyć chociażby po tym, że na naszym blogu obok WWT występuje również sporo tekstów poświęconych Stellarium, Celestii, Orbiterowi czy GoogleEarth. Każdy z tych programów posiada swoje mocne i słabe strony. Siłą rzeczy istnieje również naturalna tendencja, aby porównywać je pomiędzy sobą. Czy jednak istnieje faktycznie konieczność przeciwstawiania sobie tych narzędzi? Zasoby współczesnych komputerów osobistych przeciętnej klasy są wystarczające aby zainstalować je obok siebie i korzystać z ich najmocniejszych stron. W przypadku WWT jego atutem jest niezwykłe uproszczenie mechanizmów umożliwiających tworzenie prezentacji podobnych do seansów w planetarium. Przypominamy tutaj seans wykonany przez sześciolatka, chcemy również podkreślić fakt, że wykonanie każdego z pokazywanych przez nas seansów nie przekracza poziomu kompetencji ucznia pierwszej klasy gimnazjum.
  • WWT a Microsoft: chociaż WWT powstało w obrębie Microsoftu, chcielibyśmy zwrócić uwagę na fakt że program ten jest przede wszystkim efektem pasji konkretnych ludzi, szczególnie Curtisa Wonga oraz Jonathan'a Fay'a. Obaj oni działają w ramach ośrodka badawczego Microsoft Research oraz są pasjonatami astronomii amatorskiej. WWT było od początku rozwijane jako aplikacja służąca edukacji, jest to program darmowy, zaś próby jego oceny w podobny sposób jak aplikacji komercyjnych są naszym zdaniem pewnym nieporozumieniem. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że jest to stabilna wersja beta z całym "dobrodziejstwem inwentarza" wynikającym z tego faktu
  • WWT w szkole: zdajemy sobie sprawę z faktu, że wiele pracowni szkolnych posiada sprzęt, którego parametry mogą utrudnić korzystanie z tego programu. Na pewno nie ma sensu instalować go w pracowniach komputerowych, gdzie samo uruchomienie się maszyn trwa kwadrans (taka pracownia znajduje się w jednej ze szkół, do których uczęszczają nasze dzieci). Równocześnie jesteśmy pewni, że tego typu problemy nie wystąpią na większości komputerów domowych używanych przez nauczycieli czy uczniów przy założeniu, że maszyny te były zakupione lub modernizowane w przeciągu ostatnich trzech lat. Wybierając fragmenty dokumentacji do tłumaczenia staraliśmy się dobrać je tak, aby umożliwiały samodzielną pracę ucznia w domu bez konieczności pomocy nauczyciela, którego rolą jest w tym wypadku zachęta, zdefiniowanie tematów oraz ocena wyników pracy. W tym wypadku nauczyciel nawet nie musi umieć posługiwać się programem - wystarczy, że zna jego możliwości, do czego wystarczy jednorazowe zapoznanie się z materiałami opublikowanymi przez nas na Euhou w sekcji Ambasadorzy WorldWide Telescope. Przypominamy również, że seanse stworzone przy pomocy WWT można nagrać jako filmy. Sami tak robimy, posługując się darmowym programem aTube  Catcher i umieszczając stworzone w ten sposób filmy na YouTube.  Osobiście uważamy, że najwdzięczniejszym polem zastosowań WWT mogą być gimnazjalne projekty edukacyjne które ze swej definicji pozwalają na dużą swobodę w wyborze tematów i samodzielną pracę uczniów.
  • Kwestia praw autorskich związanych z wykorzystaniem treści udostępnianych przez WWT: WorldWide Telescope korzysta z materiałów pochodzących z różnorodnych źródeł i stworzonych przez różnych autorów. Poniżej zamieszczam częściową ich listę, uzyskaną przez wywołanie z menu Eksploruj polecenia O programie WorldWide Telescope:

  • Warto zwrócić uwagę, że w przypadku obrazów wykorzystanych przez program pochodzą one nie tylko ze źródeł NASA, której polityka odnośnie praw autorskich jest dość jasna. Sądzę zatem, że najlepiej jest bezpośrednio sprawdzać u źródeł.
  • Aby dotrzeć do informacji o prawach autorskich należy w przypadku konkretnego zdjęcia kliknąć na reprezentującej go miniaturze (na przykładzie powyżej oznaczonej numerem [1]) wywołać prawym klawiszem myszki menu podręczne, kliknąć pozycję Właściwości, a ukaże się okienko [2] zawierające informacje o zdjęciu włącznie z linkiem prowadzącym do strony gdzie zdjęcie to opublikowano. Jeżeli chodzi o obrazy całego nieba, to informacje o prawach autorskich znajdziemy wywołując analogiczne okienko  przy pomocy przycisku (i) znajdującego się na dole interfejsu w miejscu obok cyfry [3].
  • Kiedy tłumaczyliśmy materiały edukacyjne znajdujące się na stronach Microsoftu oraz Harvardu to o zgodę na publikację tłumaczeń w sieci zwracaliśmy się bezpośrednio do osób koordynujących projekt WorldWide Telescope Ambassadors.
  • Jak wygląda status programu WWT Ambassadors na dziś? Jeżeli chodzi o amerykańską edycję projektu, to aktualnie prowadzone są przede wszystkim pilotaże w szkołach na terenie Bostonu. Aktualnie objęto nimi około 400 dzieciaków. Jak one wyglądają można obejrzeć na zdjęciach znajdujących się w naszej prezentacji. Dla przypomnienia zamieszczę może jeszcze  film, pokazujący  jak te pilotaże wyglądają:
  • Oprócz tego Amerykanie przeprowadzają  pokazy WWT w ramach takich imprez jak mający niedawno miejsce Acton Discover STEM 2011 oraz mający się odbyć  w marcu przyszłego roku USA Science and Engineering Festival.  
  • Jeżeli chodzi o naszą edycję projektu to aktualnie mamy przetłumaczone i opublikowane kluczowe materiały umożliwiające samodzielną pracę z programem. Znajdują się one w sekcji Ambasadorzy WorldWide Telescope portalu EuHou, nad którą opiekę merytoryczną sprawuje profesor Lech Mankiewicz. Mieliśmy również przyjemność poprowadzić warsztat w trakcie tegorocznego Forum Innowacyjnych Nauczycieli i Szkół oraz XVIII Ogólnopolskiego Zjazdu PSNPP w Toruniu.
  • Plany na przyszłość. Aktualnie poszukujemy sposobów na finansowanie projektu. Zamierzamy dalej stopniowo rozbudowywać zestaw materiałów znajdujących się na EuHou. Wszelka pomoc w tym zakresie jest jak najmilej widziana. Szczególnie zależy nam na zawodowych nauczycielach którzy umieliby przeprowadzić pilotaże umożliwiające wypracowanie sensownych sposobów zastosowania WWT w realiach publicznych szkół. 
Na zakończenie jeszcze małe podsumowanie:
Co słychać u WWT Ambasadorów dziś: szkic na temat tego, jak można wykorzystać WWT w kontekście nauczania różnych przedmiotów. 

piątek, 18 listopada 2011

Spotkanie z astronomem - nieco szerzej;)

Uff. To był naprawdę udany czas w Warszawie. Zanim jednak napiszemy o tym nieco więcej mamy fragment Panoramy z 15 listopada 2011 odsłaniający nieco kulisy wideokonferencji w trakcie której dzieciaki miały możliwość porozmawiania z Noblistą Saulem Perlmutterem:
Pełny zapis tej konferencji można obejrzeć - do wyboru albo u nas poniżej albo na portalu HandsOn Universe Polska. Jeszcze raz gratulujemy pomysłu i dziękujemy za sympatyczne spotkanie w Warszawie:)

poniedziałek, 14 listopada 2011

Spotkanie z astronomem ...


Nic dodać, nic ująć tylko pogratulować i pomysłu i faktu, że jego realizacja się udała. Krótką wzmiankę o tym można znaleźć  na EuHou - szkoda, mogłaby być nieco dłuższa;) Pytanie teraz kto po profesorze Perlmutterze następny. Skoro on nie odmówił to może nie odmówią i inni - pomysł zaś z takimi konferencjami jest przeciekawy. Kto zatem następny? Może któryś z eseistów z "Jerzego?" Albo któryś z naukowców z "Tu jesteśmy"? Zobaczymy. W międzyczasie natomiast  zapraszam na spotkanie z Saganem:
Niestety, w wersji anglojęzycznej. W polskiej wersji językowej udało mi się znaleźć tylko trzy odcinki, które zlinkowałem sobie w tekście Przerwa na "Kosmos". Ostatni z nich jest poświęcony Keplerowi.
Update 2011 12 09
Nie wiem, gdzie to umieścić więc daję tutaj. Dzienniki Levy'ego, jednego z najwybitniejszych astroamatorów.

sobota, 12 listopada 2011

Spotkanie ze starożytnym Egiptem - mumifikacja

Dzisiejsze spotkanie w muzealnej świetlicy rozpoczęliśmy od gry "Mummy Maker" znajdującej się na stronie BBC w sekcji History: 
Wcielając się w rolę pomocnika balsamisty o imieniu Kha dzieci miały zgodnie ze staroegipskim zwyczajem zmumifikować ciało Ramosa, królewskiego oficera. Poszczególnym screen'om towarzyszyło polskie tłumaczenie (gra jest napisana w języku angielskim). Omawiałam z dziećmi poszczególne sekwencje gry a mali uczestnicy warsztatów odpowiadając na kolejne pytania z sukcesem przeprowadzili do końca proces mumifikacji Ramosa, który docelowo osiągnął życie wieczne. Zabawa była przednia. Kolejna część warsztatów miała charakter zajęć plastycznych, gdzie przygotowane wcześniej sarkofagi dzieci miały pomalować zgodnie z załączonymi zdjęciami  bądź stworzyć własne kompozycje.

Ponieważ w tym roku nie planujemy już zajęć w MG może pora na małe podsumowanie:
To wszystko jeżeli chodzi o ten rok. Cofnijmy się nieco wstecz:
No i na koniec rok 2009:
W powyższym wykazie nie uwzględniłem wszystkich naszych kontaktów z MG lecz tylko te w których byliśmy współorganizatorami. Aby przejrzeć wszystkie "muzealne" posty wystarczy kliknąć tu.

poniedziałek, 7 listopada 2011

Mity sięgają gwiazd

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\music\MuzykapodWWTIndeks.htm
Dziś mamy kolejny seans, tym razem będący przeniesieniem w wirtualny kosmos WorldWide Telescope fragmentu "Mitologii" Jana Parandowskiego
Tworząc go, chciałam pokazać w jaki sposób można wykorzystać WorldWide Telescope podczas zajęć literackich. Mity i legendy świetnie się do tego nadają. Na początku przygotowałam tekst w Wordzie ("Dziwy niebieskie"), który miał zostać wyświetlony na poszczególnych klatkach seansu. Następnie ze Stellarium wypreparowaliśmy z Jackiem interesujące nas grafiki gwiazdozbiorów. Konstelacje w WWT mają nazwy łacińskie, więc jeszcze przed stworzeniem seansu, przygotowałam listę potrzebnych łacińskich nazw gwiazdozbiorów. Potem tylko praca nad seansem i niezła zabawa z animacją grafik:) Efekt można zobaczyć na załączonym filmie. Seans będący podstawą nagrania można pobrać z MediaFire klikając tutaj [7,55MB]. Wykorzystana muzyka to Oktober artysty Bersarin Quartett.
Wracając jeszcze do Stellarium. Tak wygląda grafika przedstawiająca gwiazdozbiór Panny wewnątrz tego programu:
Można ją skopiować wykonując zrzut ekranu. Nie jest to jednak najlepsze rozwiązanie, skoro wszystkie grafiki gwiazdozbiorów są zapisane w folderze gdzie znajduje się Stellarium. Wystarczy dobrze poszukać;) Podobnie jest również ze znajdującymi się w programie panoramami:
Dla przypomnienia, umieściliśmy powyżej grafikę z tekstu  Słońce w kulturze, przy okazji przypominając sobie jedne z muzealnych zajęć. Na zakończenie przypominamy, że materiały na temat tego jak tworzyć seanse znajdują się w sekcji Ambasadorzy WorldWide Telescope na portalu EuHou.

niedziela, 6 listopada 2011

Numer nie przejdzie;)

http://www.djkupras.blogspot.com/2011/11/numer-nie-przejdzie.html
Kiedy zobaczyłem widoczne powyżej zdjęcie M51 któremu towarzyszyły jeszcze dwa inne, przedstawiające mgławice Welon oraz Hantle zażartowałem: "Very interesting pictures of DS objects . Can you change the Epoxi in something similar to Mikroobservatory;)". Nie sądzę, aby taki numer przeszedł, lecz czemu nie spróbować. Jak widać, teleskopy znajdujące się na pokładzie Epoxi spisują się świetnie. Tak aktualnie wygląda ta sonda na grafice z Eyes on  The Solar System
Widać na niej obie kamery. Większa z nich to HRI. Zdjęcie wykonała ta mniejsza, nosząca nazwę MRI.
Testy związane z fotografowaniem DS'ów przy pomocy kamer sondy zostały przeprowadzone przez panów:   Steve'a  Wissler'a, Ken'a Klaasen'a oraz Dennis'a Wellnitz'a. Choć numer z Mikroobserwatorium w głębokim kosmosie raczej nie przejdzie, to przedsięwzięcie ma edukacyjne tło. Tak sądzę po wzmiance: "Steve is hoping to set up some educational outreach activities where students could submit proposals for observations, and once the images are on the ground and calibrated, the students could do the final processing. " znalezionej na stronach Epoxi. Przypomina mi się tutaj historia związana z Mars Express. Kiedy okazało się, że kamerka przewidziana pierwotnie wyłącznie do śledzenia oddzielenia się lądownika Beegle może wykonywać również zdjęcia Marsa, na dedykowanym blogu ukazują się regularnie zestawy zdjęć. Czy podobnego bloga doczekam się w przypadku Epoxi? Zobaczymy;)

sobota, 5 listopada 2011

Przerwa na "Kosmos"

http://www.djkupras.blogspot.com/2011/11/przerwa-na-kosmos.html
Wczoraj napisałem, że nie mam chwilowo pomysłu jakim programem zilustrować  okładkę książeczki  "Tu jesteśmy" Mizielińskich. A przecież wystarczy uruchomić WorldWide Telescope, ustawić tryb Układ Słoneczny i oddalić się na tyle, aby ukazał się widok jak ten powyżej. Nasze położenie w Galaktyce oznaczone jest na nim żółtą kropką. Pozostaje mi jeszcze zastanowić się nad tylną okładką, której reprodukcję widać po lewej. Znajduje się na niej słynna wypowiedź Carla Sagana, towarzysząca zdjęciu Pale Blue Dot, wykonanemu przez sondę Voyager 1 czternastego lutego 1990. Sagan pojawia się jeszcze w książeczce przy okazji omawiania płyt, które niosły ze sobą sondy Voyager oraz Pioneer. A jak jest z jego obecnością na na naszym blogu? Siedemnastego marca namierzyłem  poniższy film, przy okazji notując sobie: "Jest on przeróbką pierwszej części audiobooka "Pale blue dot", której dokonał blogger podpisujący się jako "kasranov"."
Znalazłem wtedy również ciekawe wspomnienie o Saganie: "Wędrując dalej natrafiłem na Universe Today, konkretnie zaś tekst poświęcony pamięci Carla Sagana. Jego autor wspominał, że to właśnie Sagan uzmysłowił mu czym jest metoda naukowa - towarzyszył temu link do artykułu z całkiem ciekawą grafiką." Sagan pojawił się również w tekście Adios Phoenix, gdzie napisałem: "Trafiły się za to po drodze inne ciekawostki, jak chociażby strona Dona Davisa z ciekawymi zdjęciami Carla Sagana (m.in. z okresu powstawania filmu Cosmos)". Wspomniany film powstał w latach 1978-1979 i składał się z 13 odcinków, które zostały wyemitowane przez PBS rok później. Zapraszam na pierwszy z nich, znaleziony na YouTube:

Podzielony jest on na 6 części. Podobnie jest z odcinkami numer dwa i trzy. Niestety, pozostałych nie udało mi się odnaleźć a szkoda, bowiem w Polsce nie da się jej kupić w wersji DVD. Wygląda na to, że czeka mnie trochę roboty z aTube Catcher'em.

"Tu jesteśmy" - Aleksandra i Daniel Mizielińscy

I:\pappert\guideddiscovery\wearehere\hereweareindeks.htm
Chwilę  wahałem się, czy kupić "Tu jesteśmy" małżeństwa Mizielińskich. W końcu jednak - i nie żałuję. "Każdy w dzieciństwie marzył, by polecieć w kosmos. Dzięki książce Tu jesteśmy Aleksandry i Daniela Mizielińskich stało się to możliwe. Rodzice i dzieci razem mogą wybrać się na Marsa! 
Skorzystają z niej nie tylko młodzi naukowcy - to książka dla dociekliwych dzieci, które uważnie obserwują świat i zadają mnóstwo pytań. A także dla wszystkich marzycieli lubiących patrzeć w gwiazdy. 
Zwięzłe, przystępne teksty przekazują ogrom wiedzy, którą zawstydzić można niejednego dorosłego. I ciekawostek, o których nie śniło się nawet uczonym. 

Mizielińscy wielokrotnie już dowiedli, że potrafią najtrudniejsze nawet tematy pokazać w sposób, który fascynuje młodych czytelników i zadziwia ich rodziców. Tym razem udowadniają, że czarna z pozoru przestrzeń kosmiczna jest wszechświatem kolorów i kopalnią fascynujących opowieści." - tyle ze stron wydawcy, którym jest Znak. Książka to w zasadzie zbiór 46 infografik, utrzymanych w specyficznym, komiksowym charakterze. Poniżej jedna z nich, poświęcona misji Deep Impact
Każdej ilustracji z reguły towarzyszy krótka wypowiedź badacza, związanego z danym tematem. W tym wypadku jest nim widoczny obok Michael A'Hearnszef zarówno misji Deep Impact jak i jej kontynuacji funkcjonującej pod nazwą Epoxi. Styl w jakim są wykonane ilustracje można podać dziecku jako przykład do wykonania własnej pracy plastycznej, albumu czy gazetki. Autorzy postarali się, grafiki zawierały dokładnie tyle reprezentatywnych szczegółów ile trzeba. Jak dla mnie - to świetna robota oraz doskonałe źródło inspiracji. Warto przyjrzeć się niektórym z grafik znajdujących się na firmowej stronie państwa Mizielińskich. Książkę można sobie również częściowo pooglądać na dedykowanej jej stronie.  Znajdziemy tam również grę nawiązującą do eksperymentu Opera. Próbujemy w niej rozpędzić neutrino do prędkości nadświetlnej
Aby wejść na stronę gry kliknij tu.  Wracając jednak jeszcze do grafik - towarzyszące im opisy są krótkie i oddają sedno. Łatwo jest jednak rozbudować je wyszukując odpowiednie treści w sieci. Mnie osobiście najbardziej cieszy fakt, że mogę tu dodatkowo wykorzystać  również Celestię, Orbitera i WWT. Na szybko, kompilując sobie linki z do ilustracji z książki z tekstami znajdującymi się na blogu zrobił mi się taki oto wykaz:


To, co napisałem powyżej to bardziej zabawa w googlowanie po blogu niż obiektywny przegląd. Myślę jednak, że daje to pewien obraz tego jak można bawić się w rozbudowę treści zawartych w książeczce której kupno gorąco polecam.