sobota, 28 lutego 2009

Hełm Ateny - prace plastyczne.

Pora na kolejną rewizję moich "starych" prac z dziećmi. Swego czasu prowadziłam z nimi blok zajęć dotyczących starożytnej Grecji. Miałam kilka godzin nagrań z naszego miesięcznego pobytu z Jackiem w Atenach. Dzieci chętnie je oglądały. Stąd zrodził się pomysł, aby wykonać hełm patronki Aten - bogini mądrości i wojny. Przywieźliśmy ze sobą kilka pamiątek. Jedną z nich był ów właśnie mosiężny hełm. Chciałam, aby dzieci wykonały w papieroplastyce podobny model w trójwymiarze. Udało się, to co wykonały jest SUPER, mała rzeźba wykonana w tekturze.
Proces tworzenia hełmu Ateny:
  • narysowanie kształtu hełmu
  • powielenie rysunku i zmniejszanie go (kilkakrotnie) - CorelDraw
  • wydruk na zwykłej kartce elementów
  • wycięcie ich
  • naniesienie na tekturę obrysów (gruba ok. 4mm)
  • wycięcie odrysowanych elementów (pomoc dorosłych wskazana)
  • sklejenie elementów od największego do najmniejszego (klej uniwersalny)
  • odłożenie na kilka dni do wyschnięcia (obciążyć czymś b. ciężkim)
  • pomalowanie hełmu
  • zrobienie podkładki pod model
Zabawa ta jest wspaniałym pomysłem spędzenia wolnego czasu z naszymi pociechami. Proces tworzenia jest dość długi, ale nie zniechęca małych twórców. A efekt pracy może zadziwić każdego dorosłego. Takie prace wykonują naprawdę mali artyści. Zobaczcie sami galerię zdjęć.
Zachęcam do wykonania takiego lub podobnego modelu z własnymi dziećmi.

czwartek, 26 lutego 2009

Tropami Galileusza - No to jazda!

12:24 UTC. Odcumowanie od Stacji. Pode mną Jezioro Wiktorii. Wszystkie systemy statku działają sprawnie. Jest czas, by przerzucić na serwer zdjęcia zlecone we wtorek. Można je przjrzeć klikając ten link. Po lewej widać miniaturkę zdjęcia Mgławicy Oriona. Zdjęcia przydadzą się one do kalibracji Teleskopu MFD. Jedynie Droga Mleczna wypadła nie tak, jak trzeba - zlecam jej wykonanie jeszcze raz.
13:42 UTC W oddali widać Andy.
Pora jeszcze zlinkować dzisiejsze obserwacje ze Slooha. Mamy kolejno: NGC 6334, NGC 6334 [2], NGC 6496, NGC 6496 [2], NGC 5139, NGC 5139 [2]. Zostaje mi jeszcze wydruk scenariusza Życia i śmierci gwiazd:Póki co robię sobie zakładkę w "czasoprzestrzeni" Celestii (celedu0611).

Lulin na żywo.

Tak wyglądała kometa Lulin około 2:48 UT+1 na zdjęciu wykonanym przez Bareket Observatory uchwyconym podczas transmisji zorganizowanej przez EuHou. Poniżej zamieszczam jej aktualne położenie w Układzie Słonecznym: Grafikę wygenerowałem przy pomocy JPL Small-Body Database Browser. Na koniec jeszcze, jeżeli pogoda dopisze, to komety można szukać w rejonie gwiazdozbioru Lwa: Powyższy schemat wyciąłem z pdf'u który jest tu.

środa, 25 lutego 2009

Tropami Galileusza - Przygotowania.

9.10 Uruchamiam komputer. Rzut oka, co dzieje się na Sloohu. Jak widzę, obserwacje w Chile idą bez zakłóceń. W tle rozbrzmiewa muzyka z Piratów z Karaibów. Wszystko za sprawą bloga Music from The Stars. Jego autor, Waddell Robey, ilustruje swoje posty nie tylko zdjęciami, lecz również muzyką pochodzącą od najrozmaitszych autorów. Warto odwiedzić również pozostałe jego blogi, do których linki znajdziecie w poście Art and Science: The Bauty of It All.
10.41 Gotowość zgłasza Celestia. Wygląda na to, że instalacja wypadła bez zarzutu.
Orbiter - około 11:20 zatrzymuję go nad Andami: Dla chilijskiego Slooha niedawno zaczął się nowy dzień.

wtorek, 24 lutego 2009

Tropami Galileusza.

Zamknij oczy i przenieś się w wyobraźni do XVII wiecznej Padwy - nazywasz się Galileo Galilei, jest wieczór 7 stycznia 1610 roku. Zbudowałeś teleskop i jesteś pewien że jest to znacznie skuteczniejsze narzędzie niż "szpiegowskie szkiełko", którego można używać co najwyżej do czytania tajnych wiadomości zapisanych bardzo drobnymi literami. Za chwilę skierujesz po raz pierwszy swój teleskop w kierunku Jowisza... http://www.pl.euhou.net Jestem właśnie po wizycie na TeachersDomain, gdzie po raz kolejny obejrzałem sobie filmik poświęcony teleskopowi Galileusza. To z niego właśnie pochodzi powyższy kadr. Zanim Galileoskop znajdzie się w sprzedaży, mogą minąć jeszcze dwa miesiące. Zamówienia wprawdzie można już składać, lecz jak mogę przeczytać wysyłka pierwszych egzemplarzy lunety rozpocznie się w kwietniu. Pozostaje mi tymczasem zabawa narzędziami które mam. Na razie na pierwszy ogień poszło Mikroobserwatorium, gdzie zleciłem wykonanie wszystkich zdjęć z Galileuszowej listy. Pogoda nad Cambridge się wprawdzie psuje: lecz jeszcze nie jest tak źle. Przychodzi pora na software. Zaczynam od Orbitera: W końcu od ostatniego z nim posta minęło przeszło 23 dni. Teraz Celestia. To co znalazło się w podsumowaniu powinno raczej wystarczeć. Na wszelki wypadek doinstaluję Życie i śmierć gwiazd.

Fizyka w tańcu - taniec z fizyką.

Co mają wspólnego fizyka i taniec ? Na to pytanie należy szukać odpowiedzi na spotkaniu organizowanym przez Ogólnokształcącą Szkołę Baletową w Bytomiu. Będzie miało ono miejsce dniu 16 marca br.w Bytomskim Centrum Kultury. Sesja naukowa pt. "Fizyka w tańcu - taniec z fizyką" skierowana jest do nauczycieli fizyki z całego województwa śląskiego. Doradcą metodycznym całego przedsięwzięcia jest pani mgr Barbara Biskup. Tematem sesji jest prezentacja praw i zagadnień fizyki w kontekście tańca. Oczywiście oprócz wykładów naukowych, będzie można zobaczyć także koncert w wykonaniu młodych "baletmistrzów". Zaprezentują oni w tańcu prawa fizyki omówione w wygłoszonych wcześniej przez profesorów z UŚ wykładach. Sprawa godna uwagi i zobaczenia. Spotkanie jest organizowane dla nauczycieli. Wypada mi tylko sprawdzić, czy zwykły śmiertelnik też może tam wejść.
Program w skrócie:
  1. Otwarcie sesji przez Prezydenta Miasta Bytomia.
  2. Wykład prof. U. Śl. dr. hab. Krzysztofa Wójcika „Fizyka w tańcu”.
  3. Prezentacja w tańcu zawartych w wykładzie zagadnień fizycznych przez uczniów Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Ludomira Różyckiego w Bytomiu.
  4. Wykład prof. Wojciecha Dindorfa „Cuda fizyki”.
  5. Przerwa
  6. Koncert uczniów Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Bytomiu.
Plakat w wersji pdf
Strona OSB Bytom


By szewc nie chodził boso ....

Tak będzie wyglądał Księżyc w ciągu paru najbliższych dni dzielących nas od końca miesiąca. Do pokazania nie będzie miał zbyt wiele - nie licząc może popielatego światła, uchwyconego na widocznym obok szkicu przez Leonarda da Vinci w Kodeksie Leicester napisanym pomiędzy 1506 a 1510r. Nie tylko Galileusza fascynował srebrny glob :)
Przyznam się, że tworząc ostatnie posty stosunkowo niewiele miałem czasu by się bawić narzędziami i pomysłami które starałem się opisać. Zacząłem się trochę czuć jak ten przysłowiowy szewc, co sam bez butów chodzi. Szczególnie dotkliwie odczułem to przy tłumaczeniu Mikroobserwatorium. Zawiera ono w końcu karty pracy i pomysły które aż się proszą by je zrealizować samodzielnie. Pora więc zmienić ten stan rzeczy, przynajmniej na jakiś czas. Zachęcam was zatem, byście odwiedzili strony EuHou poświęcone zarówno Mikroobserwatorium jak i Galileuszowemu dziedzictwu. Znajdziecie na nich teksty do ściągnięcia. Postarajcie się je wydrukować i podążyć śladami wskazówek w nich zawartych. Myślę, że się nie zawiedziecie. Ja tak zamierzam zrobić w ciągu najbliższych dni ...

poniedziałek, 23 lutego 2009

Slooh dla szkół.

Omawiając Slooha, nie wspomniałem jeszcze o paru sprawach. Pierwszą z nich jest projekt Slooh dla szkół. Jest to wspólne przedsięwzięcie Slooh'a oraz Astronomical Society of the Pacific, którego celem jest stworzenie materiałów edukacyjnych opisujących wykorzystanie Slooh'a w zajęciach szkolnych. Projekt ten jak na razie raczkuje, aczkolwiek wygląda obiecująco. Na pewno warto zapoznać się z próbkami, jak choćby 21 stronicowym pdf'em Wirtualna Wenus, z którego wykonałem widoczną reprodukcję jednej ze stron, oraz dwustronicowym Cyklem życia gwiazd. Projektowi Slooh dla szkół poświęcony jest również ten wątek na forum Slooh'a. Choć jego zawartość trochę mnie rozczarowała, myślę że warto zaglądać do niego co jakiś czas. Slooh posiada również zestawy dla dzieciaków, składające się z kart pracy do wypełnienia w trakcie obserwacji oraz pakietów minut. Więcej na ten temat można znaleźć tutaj. Kolejną rzeczą o której warto wiedzieć jest fakt, że pracę obserwatoriów możemy podpatrzeć na żywo klikając ten link: Wejdziemy wówczas na stronę launchpada, gdzie możemy zobaczyć między innymi pogodę nad rejonem obserwacji oraz wyświetlane miniatury aktualnie obserwowanych obiektów. Oczywiście, przycisk Goto live Telescopes lub zakładka My account będą aktywne jedynie wówczas, gdy jesteśmy zalogowani (czyli mamy opłacony abonament:).
P.S. Skoro już wymieniłem Astronomical Society of the Pacific to warto odwiedzić: A Sampling of Hands-On Astronomy Activities, Astronomy from the ground up, Project Astro, Family Astro. Wierzcie mi, że jest tam sporo różnych fajnych rzeczy.

niedziela, 22 lutego 2009

Planetarium na żywo - Slooh.

Opisałem już INO, podążając tropami Galileusza odwiedziłem Mikroobserwatorium, nie pisałem o Sloohu - a wypada, skoro miałem możliwość zabawy tym narzędziem. Slooh to aktualnie dwa obserwatoria, położone na wyspach Kanaryjskich i w Chile. Trzecie, w Australii, ma być otwarte niebawem. Gdy to nastąpi, lokalizacja obserwatoriów będzie wyglądać tak:Dostęp do Slooha jest płatny. Do wyboru mamy parę pakietów cenowych, z których głównymi są Explorer i Commander. Pierwszy z nich kosztuje $14.95 i daje nam 100 minut obserwacji. Moim zdaniem nie opłaca się z niego korzystać - sami wiecie, jak szybko potrafi biec czas przy komputerze. Warto natomiast zainteresować się drugim. Commander, za cenę $49.95, daje nam możliwość uczestniczenia w obserwacjach przez cały rok. To opłacalny interes - zwłaszcza w realiach szkoły, gdzie zabawa Sloohem może być cennym uzupełnieniem zajęć z informatyki, geografii czy fizyki. Warto zwrócić uwagę, że w momencie gdy będzie już czynny teleskop w Australii, obserwacje na Sloohu będą możliwe o praktycznie dowolnej porze.
Jak to działa? Po wykupieniu abonamentu dostajemy login i hasło umożliwiające wejście do głównego panelu serwisu:
Najważniejszymi jego elementami są dwie listy, pokazujące plan obserwacji dla aktualnie wybranego teleskopu oraz przycisk Go to Live Telescopes. Po jego kliknięciu przejdziemy do strony pokazującej, co w danej chwili pokazuje teleskop: Działa to mniej więcej tak: teleskop zgodnie z planem kieruje się na dany obiekt, stopniowo tworząc jego kolorowy obraz: Każdemu obiektowi poświęcone jest pięć minut. W tym czasie możemy zapoznać się z opisem, wykonanć zdjęcia (3 na każdy obiekt), pobawić się powiększaniem i zmniejszaniem pola widzenia teleskopu. Przykłady zdjęć wykonanych Sloohem zamieściłem w galerii poniżej:
Od Slooh - demo
To tyle o Sloohu - w pigułce;) Oczywiście serwis ten posiada jeszcze sporo innych udogodnień, adresowanych zarówno do indywidualnego użytkownika jak i służących kształtowaniu społeczności. Przykładowo właśnie przeglądam prowadzonego przez ekipę Slooha bloga, gdzie właśnie zamieszczono bardzo ciekawe posty poświęcone komecie Lulin oraz Księżycowi. Warto też zajrzeć na forum prowadzone przez użytkowników, gdzie można znaleźć sporo fajnych rzeczy, poczynając od zdjęć kończąc zaś na kartach z lokalizacją emek.

sobota, 21 lutego 2009

Orion, symbol zimowego nieba - prace plastyczne.

Nadszedł czas na sobotnie zajęcia w MDK-u. Aby nie powtarzać się podczas spotkań , co raz to muszę coś wymyślić dla dzieci. Minęło trochę czasu zanim wpadłam na pomysł tych zajęć. Skojarzyłam luty z obserwacjami Oriona. Tylko na czym dzieci mają opierać swą prace i czym się inspirować?. Wyszperałam w google grafiki małe "co nieco" wzięłam książki dot. astronomii oraz wydruki grafik.
Gwiazdozbiór Oriona znany był już w starożytności, stąd prace dzieci opierają się na rycinach egipskich, greckich. Jedna z dziewczynek opracowuje szkic Oriona na podstawie Jana Heveliusza (praca jeszcze nie jest dokończona), moja córeczka wykonała schemat gwiazdozbioru.
Dodatkiem jakże użytecznym do prac okazała się kasza jęczmienna, drobno mielona. Królowały jak zwykle pastele, farby oraz ołówki. Dzieci nigdy nie przestają mnie zadziwiać. Według wzoru, który otrzymują, wykonują tak rewelacyjne prace. Są one barwne, pełne emocji, te prace po prostu "żyją". Każda praca jest inna, nawet gdy podstawą jej wykonania jest ten sam szablon. Aby lepiej poznać z czego dziecko czerpie pomysł na prace plastyczną, przed zdjęciami prac dzieci zamieściłam fotki znalezione w googlu.
Miłej zabawy, zapraszam do obejrzenia galerii.

Po sesji z INO


Zabawa jest naprawdę przednia, a jaka pouczająca!! Czuliśmy się jak w centrum sterowania lotami kosmicznymi! ze strony II LO Głogów.
Lech_Mankiewicz: O odkryciach: nie zdażyło się jeszcze, żeby nauczyciel, który pierwszy raz zobaczył na własne oczy księżyce Jowisza albo pierścienie Saturna nie był tym zachwycony czat na Astronomia.pl
Lech_Mankiewicz: Natomiast uczniowie powinni mieć szanse sami wyprobować i ocenić swoje możliwosci i zobaczyć jaki piękny jest Wszechświat czat na Astronomia.pl
Lech_Mankiewicz: Wszyscy nasi nauczyciele na początku się bali i wszyscy doskonale sobie radzą czat na Astronomia.pl
Swoje wrażenia z obserwacji na zdalnie sterowanym teleskopie Ironwood North Obserwatory opisałem w dwu poprzednich postach. Było to coś żywego, fascynującego, zupełnie dla mnie nowego. Nawet fakt, że spowodowałem pewien problem jest teraz fajnym, pozytywnym wspomnieniem. Myślę, że podobnie odbierają swoje obserwacje uczniowie i nauczyciele biorący udział w tym projekcie. Nauka fizyki często jest postrzegana jako coś suchego i nieatrakcyjnego. Dostęp do takich narzędzi jak INO może pomagać zmieniać to nastawienie, czyniąc z fizyki fascynującą przygodę. Sporo tu będzie zależeć od tego, na ile te narzędzia staną się dostępne i na ile powszechna będzie u nauczycieli chęć ich wykorzystania. Ja w każdym razie trzymam kciuki za załogę EuHou. Uważam, że to co robią jest świetne.

piątek, 20 lutego 2009

Emocje c.d.

Pora, bym wrócił do sesji z INO. O 7.30 odczytałem maila od Marii Luisy z NUCLIO. Standardowa procedura: prosiła mnie w nim, bym poinformował gdy skończę swoją sesję. Portugalczycy mieli swój czas zaraz po moim. Odpowiedziałem, że są to moje pierwsze obserwacje i że mój opiekun zdecyduje o czasie zakończenia sesji. Miałem dla siebie 3 godziny, liczyłem się jednak z tym, że możemy skończyć wcześniej. Punktualnie o 8 zalogowałem się do obserwatorium: Ulga, gdyż interfejs wygladał identycznie jak ten, który znałem z symulatora. Wybrałem pierwszy z obiektów do obserwacji, upewniłem się, że jego wysokość przekracza 30 stopni nad horyzontem oraz deklinacja nie przekracza 75 st., ustawiłem ekspozycję na 120 sekund: i w momencie, gdy wyskoczył na podglądzie znany mi skądinąd obraz w pełni dotarło do mnie, że steruję rzeczywistym urządzeniem.
Przedziwne uczucie. Za oknem padał śnieg, było przedpołudnie, tymczasem gdzieś tam daleko teleskop posłuszny moim poleceniom kierował się w różne partie rozgwieżdżonego nieba. Zafascynowany obserwowałem podgląd kolejnych zdjęć. Dzięki IrfanView cały czas wykonywałem zrzuty ekranu, dlatego mogłem wykonać sobie zapis całej sesji. Chciałem mieć również zachowane zdjęcia z obserwacji - oczywiście INO generuje fits'y, nie znam się jednak jeszcze zbyt dobrze na ich obróbce - IrfanView natomiast umożliwił mi zachowanie na bieżąco przynajmniej podglądów ekranu. To właśnie je widać w tym poście - jeżeli zaś chcecie zobaczyć to, co wyciągnąć można z fits'ów, najlepiej odwiedźcie na przykład tą galerię. Czas płynął. Ogólnie wyglądało to tak: rzut oka do Astronomii na weekend, podgląd na WinStars, przełączenie się na INO, wykonanie zdjęcia i tak w kółko. Stuknęła 10.40. Zajrzałem do archiwum z wykonanymi zdjęciami. Ops ... było tego sporo. Raczej nie miałem szans na ich ściągnięcie przed zakończeniem sesji. O 10.49 wybrałem Skype'm kontakt z moim opiekunem - i nagle uzmysłowiłem sobie, że nie mam głosu. Zamiast czytać czat, zacząłem panicznie szukać przyczyny problemu. Połączenie się z numerem testowym uzmysłowiło mi, że moje głośniki "leżą". Tymczasem na czacie wyświetlały się kolejne zdania: nie dzialaja u Pana glosniki, pora konczyc, slyszy mnie Pan?, pora konczyc sesje. O 10.54 wreszcie "zajarzyłem" o co chodzi. W panice wystukałem: Mam problem z głosem. Zamykam przeglądarkę. Nie było to dobrym pomysłem: powinien Pan zwolnic obserwatorium naciskajac na Release the Obs. na lewym panelu w grupie Special Tasks, NIE!, musi Pan zwolnic obserwatorium!, zanim Pan zamknie przegladarke! Przeglądarka była już zamknięta, zaś komputer "mielił" po twardym dysku tak, jakby za chwilę miał stanąć. mam problemy z głosem. zamknąłem przeglądarkę. spróbuję przeładować system - na tyle było mnie stać. Byłem wściekły na siebie. Gdzieś tam czekała kolejna grupa, której właśnie blokowałem system: prosze wlaczyc przegladarke, zalogowac sie, i zwolnic obserwatorium blokuje Pan teleskop nastepnemu nauczycielowi. Była 10.59, komputer "rzęził". Ze wstydem wystukałem: już to robię. Obserwując bez końca ładującego się Firefoxa ... na szczęście mój opiekun miał własny sposób na rozwiązanie problemu: zdaje sie ze udalo mi sie zwolnic obserwatorium, czyli teraz jest OK, nie ma problemu. UFFF - była 11.05.

Galileoskopy - można zamawiać!

Zanim powrócę do sesji z INO ważna wiadomość:
Na stronie https://www.galileoscope.org/gs/ można już składać zamówienia na Galileoskopy! Strona dostępna jest w języku angielskim, prowadzimy negocjacje w sprawie uruchomienia podobnego serwera po polsku. Oprócz tego, sprzedaż detaliczną w Polsce prowadzić będzie prawdopodobnie znane Państwu wydawnictwo Zamkor.
Powyższy tekst znajdziecie na stronie EuHou poświęconej Galileoskopowi. Warto tam często zaglądać, gdyż jest to serwis w sprawie Galileoskopu praktycznie na bieżąco.

czwartek, 19 lutego 2009

Emocje

Podekscytowanie, ciekawość, poczucie wspólnoty, panika - wszystkie te emocje towarzyszyły mi dzisiaj w trakcie sesji obserwacyjnej którą miałem przyjemność przeprowadzić na zdalnym teleskopie należącym do Ironwood Observatory. Jest to maleńkie obserwatorium, którego właścicielem jest Frank Pino. Dzięki projektowi EuHou Polska jest ono dostępne również dla polskich szkół. Przygotowania do sesji rozpocząłem wczoraj. Zależało mi, by mieć wirtualny odpowiednik nieba nad Arizoną w czasie gdy będę prowadził obserwacje. I tu pierwsze schody. Okazało się bowiem, że Stellarium do którego jestem przyzwyczajony, Skype, Firefox oraz IrfanView do przechwytywania grafik oraz oparty na Jawie skrypt obsługujący teleskop to troszeczkę za wiele dla mojego nie pierwszej już młodości kompika. Potrzebny mi był odpowiednik Stellarium- i tu sięgnąłem do starego WinStarsa: Jak widzę jest on ciągle możliwy do pobrania z sieci, i wierzcie mi, na słabym kompie spisuje się bardzo dobrze. Ma również nowszą wersję shareware o astronomicznej cenie 6 euro.
Po jego zainstalowaniu odpaliłem wszystkie programy które miały mi pomagać w sesji, załadowałem stronę z symulatorem obserwatorium oraz chwilę porozmawiałem z Panem Leszkiem który miał być moim opiekunem w trakcie obserwacji. Wszystko grało, słyszeliśmy się dobrze, Alt+tab'y przełączały programy bez zarzutu - mogłem zatem iść spać. Tymczasem jeszcze przez chwilę pobawiłem się symulatorem: Warto koniecznie go poznać, gdyż jego interfejs dokładnie odpowiada interfejsowi prawdziwego teleskopu. Symulator jest dostępny dla każdego. Na początek rejestrujemy się pod tym adresem. Następnie otrzymamy w mailu nazwę użytkownika, hasło oraz adres, pod którym znajduje się symulator. Tutaj jeszcze jedna uwaga - symulator nie pozwala uzyskać obrazów ds'ów ani planet. Na zdjęciach, które otrzymamy znajdą się wyłącznie gwiazdy. Pozwala się on jednak dokładnie zapoznać i oswoić z interfejsem rzeczywistego obserwatorium którego jest wierną kopią. Ciąg dalszy tego posta nastąpi jutro, tymczasem zapraszam do obejrzenia strony jednej ze szkół, która bierze udział w projekcie.

środa, 18 lutego 2009

Przed sesją z INO.

Ironwood North Observatory: www EuHou
Lokalizacja: 33° 12' 00" N; 111° 39' 00" W
Symulator: http://Simulator.My-Sky.com/
Ograniczenia: nie przekraczać deklinacji 75 st, oglądać wszystko powyżej 20 stopni nad horyzontem (w praktyce 30)
Sloty: A (8-9.30), B(9:30-11)

... i padł:(

Cieszyłem się, że teleskop Bradforda znów jest na chodzie, tymczasem pomimo pięknej pogody wygląda na to, że znowu są kłopoty: Pozostaje zatem życzyć chłopakom z Bradforda powodzenia w doprowadzeniu systemu do stanu używalności i cieszyć się widokiem z webkamerek (powyżej gwiazdozbiór Oriona nad Mt. Teide) oraz zdjęciami uzyskanymi gdy system był sprawny:

wtorek, 17 lutego 2009

Bradford się zbudził:)

Od Rok Astronomii: Luty
Powyżej zamieszczam zdjęcie wykonane przy pomocy Microobservatory wczoraj o godzinie 10:17 GMT poniżej natomiast zdjęcie wykonane przez Teleskop Bradforda dzisiaj o godzinie 3:39 UTC:
Od Rok Astronomii: Luty
Zamieściłem je, by pokazać w jak różny sposób widzą niebo oba teleskopy. Sądzę, że takie różnorodne zestawienia sumują potencjał edukacyjny tego rodzaju projektów równocześnie redukując wady każdego z nich. Pisałem już wcześniej, że każdy z nich ma swoje wady i zalety. Oczywiste jest również, że nie zastąpią one rzeczywistych obserwacji dokonywanych pod nadzorem wykwalifikowanego instruktora. Mogą one jednak stanowić "przygrywkę" do poważniejszych obserwacji. Wszystko zależy od tego, czy pojawią się w sieci odpowiednie i kompetentnie opisane pomysły na wykorzystanie każdego z tych narzędzi. Wyobraźmy sobie, powiedzmy, karty pracy zawierające opisy ćwiczeń, których wykonanie stanowi przepustkę do uczestnictwa w poważniejszych projektach. Stworzenie takich kart pracy i mechanizmów ich ewaluacji byłoby z całą pewnością sporym wyzwaniem, czy to dla jakiejś fundacji, czy organizacji pozarządowej, a może organizacji profesjonalnie związanej z unowocześnianiem edukacji. Kto wie, być może ktoś kiedyś się tego podejmie, choć z całą pewnością nie będzie to zadaniem prostym, a być może nie będzie zadaniem możliwym do wykonania wcale. Pokaże czas.

Międzynarodowy Dzień Kota

W dniu dzisiejszym tj. 17 lutego nasi milusińscy obchodzą swoje święto. W naszym domu trzy kocie indywidualności znalazły swoje miejsce. Pojawiały się u nas w dość szczególne dni - Pusia przyszła do nas w Wigilię 2006, Puszek urodził się w Prima Aprilis 2007 a najmłodsza z nich Sisi pojawiła się 7 grudnia 2008r. Nie przypuszczaliśmy nawet, że będziemy mieli aż tyle kociaków. Teraz są członkami naszej Rodzinki i nie wyobrażamy sobie aby było inaczej.A czym czy też kim są dla nas oddaje wiersz Franciszka J. Klimka
pt. " CZYM jest KOT"
Czym dla ludzi są koty - spytano,
lecz odpowiedź nie brzmi bezstronnie,
bo ją widzę w ich oczach co rano
i wieczorem gdy tulą się do mnie.
Kotka mrucząc z wyrzutem powiada
kiedy głaszczę futerko jej bure:
- Skoro także należysz do stada,
to dlaczego nie jesteś kocurem?
- Ależ jestem - zapewniam ją śmiało
i wskazuję na brodę z zarostem:
- Przecież sierści mam wcale nie mało
tylko trochę za bardzo urosłem...
***
Czym są koty - co kot dla nas znaczy -
jeśli nawet powiedzieć to umiem,
to podobno nie warto tłumaczyć,
bo kto nie wie - i tak nie zrozumie.
Dzień do dnia jest na ogół podobny,
ale KOT jest "wartością dodaną":
Kot - to nasze poranne dzień dobry,
Kot, to nasze wieczorne dobranoc.
Dodam jeszcze - po chwili wahania,
(bowiem nie wiem dla kogo lub komu)
jedno zdanie - a propos pytania:
Czym jest kot?
Kot, to dobry duch domu.

niedziela, 15 lutego 2009

Tak płynie czas …

Moon021509091619
Po prawej stronie Księżyc, uchwycony przez Mikroobserwatorium dzisiaj o godzinie 9:16 GMT. Powoli, nieubłaganie zmierza w stronę nowiu, który jak mogę odczytać z kalendarza nastąpi 25 lutego. Potem zacznie zmierzać powoli w stronę pełni, i zaś nowiu – tak bez końca – może z tą jedną różnicą, że stopniowo będzie się znajdować co raz dalej od Ziemi. Jak bowiem pomierzyli to spece z JPL oddala się on od nas z prędkością około 3,8cm na rok. Tymczasem przed chwilą przerzuciłem na serwer kolejną porcję slajdów z Celestii:
To już ostatnia część z "księżycowego" cyklu. Jego głównym celem było nie tyle opowiedzenie historii powstania Ziemi i Księżyca (choć jak zapewne zauważyliście, starałem się), co prezentacja dziewiątej części Celestia Educational Activities Franka Gregorio. Gorąco zachęcam do zabaw tym pakietem. Niezdecydowanych zaś zapraszam do zapoznania się z oryginalnym scenariuszem oraz kartą pracy, wypreparowanymi przeze mnie  z archiwum oraz starszą wersją mojego tłumaczenia (scenariusz oraz karta pracy). Przepraszam, że nie linkuję najnowszej wersji, lecz cóż – zwyczajnie ona jeszcze nie istnieje:(
Na koniec jeszcze, zanim rozpocznie się kolejny tydzień:
Ten filmik udało mi się znaleźć za pośrednictwem astro4you. Ta zmontowana z przeszło 7 000 klatek 4 minutowa animacja przedstawia to, co się może zdarzyć na niebie w przeciągu roku. Życzę wam tego, byście w tym roku widzieli to wszystko na żywo:)
Update 2011 10 02
Przedziwnie się aktualizuje posta sprzed dwóch lat. Ale nie chcę sobie robić niepotrzebnego chaosu. Zatem poniżej pierwszy z filmów poświęconych powstaniu Ziemi i Księżyca:

Tutaj zaś drugi:

A nuż się jeszcze przydadzą.

Logo MRA 2009 - prace plastyczne.

W sobotę na zajęciach plastycznych w MDK-u dzieci tworzyły kolorowe logo Międzynarodowego Roku Astronomii. Zeskalowałam i wydrukowałam logo w formacie A4. Zadaniem dzieci było pokolorowanie loga, tak aby powstał "nowy" kolorowy plakat. Pomysł był prosty w swej strukturze, ale to co wykonały dzieci przeszły moje oczekiwania. Z kserokopii powstały prawdziwe dzieła. Tym razem jeśli chodzi o technikę malarską królowały pastele. Dzieci wykorzystywały także farby i pisaki. Jest to kolejny przykład na to jaki potencjał ma wyobraźnia dzieci i jak twórcze potrafią być ich prace. Niektóre dziewczynki wykonały nawet po 2 plakaty.
Od Logo MRA
Część prac zostanie dokończona w przyszłym tygodniu. Teraz pozostaje mi wymyśleć coś atrakcyjnego na kolejne zajęcia.
Zródło zdjęcia Wikipedia wersja anglojęzyczna.