sobota, 31 października 2009

Październikowy Księżyc.

Powyższe zdjęcie Księżyca, wykonane wczoraj o 20:36 UTC przy pomocy kanaryjskiego Slooha chyba najlepiej odpowiada pod względem fazy zdjęciu, które znajduje się na stronie Gibbous Moon portalu The Moon. A guide. Urzekł mnie ten serwis, nie tylko ze względu na stylizowaną na rysunek Thomasa Harriota mapę, lecz również ze względu na swoją strukturę. Po przetłumaczeniu i przerobieniu na PDF świetnie się on nadaje na przewodnik wprowadzający do księżycowych obserwacji. Na szybko przepisałem ją sobie (na czerwono), przyporządkowując posty mniej więcej odpowiadające poszczególnym sekcjom: Observing the Moon; Moon lighting; 'Seas' and mountains; How much can you see?: Co widać w pełni?; Using binoculars and telescopes; Drawing the Moon: Bazgrząc po niebie; Getting to know the Moon; Three-day crescent Moon; Six-day crescent Moon; First-quarter Moon: A na Sloohu; Gibbous Moon: Dzisiejsze obserwacje; Interactive Moon map: Scratch around the Moon. Resztę pouzupełniam w listopadzie.
Księżyc również pojawił się w tekstach Nasa Interactive Features - Polecam, oraz Zobaczymy, gdzie krótko wspomniałem o misji LCROSS. Jak widzę, na stronach Astro4you ciągle nie ma jeszcze komentarzy poświęconych wynikom tej misji. A zatem pozostaje czekać.
Na koniec jeszcze dla przypomnienia: do 10 listopada można zgłaszać prace do bardzo ciekawego konkursu Mój Księżyc.

Pomysły na Scratcha: Komiks.

Powyższy komiks to efekt zadania, które młody dostał z języka polskiego. Na początek stworzył w Scratchu program zawierający poszczególne plansze, następnie dorobił do tego skrypty generujące wypowiedzi poszczególnych osób. Po uruchomieniu programu wykonał serię zrzutów ekranu, które zebrał w prezentację, następnie zaś wydrukował. Zanim podam link do oryginalnego skryptu, chciałbym uprzedzić, że uruchomiony w oknie przeglądarki wyświetla dialogi w nieco chaotyczny sposób - najlepiej pobrać go i uruchomić bezpośrednio w Scratchu.
Link do komiksu jest tu, natomiast lista postów gdzie w tym miesiącu bawiliśmy się Scratchem wygląda następująco: Scratch around the Moon, Big Bang:), Pogoń kota, Niepołomice w deszczu, Po sobocie w Muzeum Górnośląskim, Przerwa na chórek.
Pozostaje mi jeszcze dorzucić tekst Co słychać w Spore. Nie jest on wprawdzie o Scratchu, lecz cóż, gdzieś muszę go upchnąć.

piątek, 30 października 2009

Krypta zapieczętowana:)

Dziś otrzymałem kopię zdjęć, które w trakcie "Sobotnich spotkań ze starożytnym Egiptem" wykonał Tomasz Szemalikowski, będący w Muzeum Górnośląskim fotografem. Zamieszczam dwa z nich, przedstawiające Dorotę oraz panią Mariolę Brudek. Tak się jakoś pechowo złożyło, że nie widać ich było na żadnym z przez nas wcześniej wykonanych zdjęć. Pora chwilowo zamknąć temat egipskich krypt, na który złożyły się teksty: Po sobocie w Muzeum Górnośląskim, Zajęcia w Muzeum Górnośląskim - Dyplom, Wracamy do grobowca oraz ten. Jeszcze dla przypomnienia: Szkoła odkrywców Archeologia - Finał zawiera podsumowanie nieco bardziej rozbudowanych warsztatów tego typu, natomiast tworzenie sarkofagów przez dzieciaki z MDK'u można obejrzeć klikając tu.
Zaglądam jeszcze na stronę www.pyramidcam.com, gdzie na żywo można zobaczyć transmisję z webkamerek wpatrzonych w piramidy: Opłaca się chwilę poczekać na ujęcie takie jak to, uchwycone przeze mnie chwilę po osiemnastej. Na koniec zerkam jeszcze do naszej krypty:
Co kryje się pod pokrywą tego sarkofagu? Czym są przedmioty widoczne po prawej stronie zdjęcia? Chyba już wiem, od czego rozpoczną się następne warsztaty - przygoda bowiem w odkrywanie dopiero się zaczyna:)

czwartek, 29 października 2009

Dzisiejsze obserwacje.

Październik dobiega końca. Tymczasem dopiero chyba dzisiaj mieliśmy względną pogodę. Dlatego postanowiliśmy się w końcu ruszyć, by przetestować nasz nowy nabytek, ja zaś równolegle uruchomiłem sobie sesję na Sloohu. Na pierwszy ogień poszedł Księżyc:
Powyższe zdjęcie wykonanałem o 19:17:09 UTC ( Teide2 WF | Sky Rating: 3.9 (1 to 5)) przy pomocy kanaryjskiego Slooha. Dziwnie się czułem, obserwując go jakieś pół godziny później Galileoskopem. Dziś po raz pierwszy testowaliśmy tą lunetkę. Myślę, że nasze wrażenia można streścić grafiką, która pochodzi z poświęconej Galieloskopowi strony: Pokazuje ona różnicę pomiędzy obrazem uzyskanym przez "teleskop" kupiony, powiedzmy, w Kerfurze, a obrazem uzyskanym przez Galileoskop. Do Galileoskopu jeszcze wrócę, zapewne w listopadzie, gdy tylko znajdziemy czas by bliżej zapoznać się z towarzyszącymi mu materiałami edukacyjnymi. Po powrocie przyszła kolej na Galaktykę Andromedy. Sfotografowałem ją przy pomocy apochromatycznego rafraktora 85mm f/5.6 wyposażonego w matrycę CCD o rozdzielczości 2,184 × 1,472 pikseli. Tak przynajmniej podają na stronie poświęconej parametrom slooh'owych teleskopów. Górne ze zdjęć powstało na początku ekspozycji, dolne pod jej koniec:Myślę, że znajomemu który mnie o nie prosił wczoraj powinny one wystarczać:) Następny był Jowisz:
Powyżej mała kombinacja powstała przez złożenie zdjęć wykonanych Sloohem o godzinie 21:03 UTC. Sesję skończyłem późną nocą fotografując Urana:
Czy widoczny po prawej stronie tarczki planety punkt jest którymś z jego księżyców nie chciało mi się już sprawdzać. Po archiwizacji wszystkich plików poszedłem w końcu spać.

środa, 28 października 2009

IV Jesienny Koncert Poetycki u Nereusza.

Stowarzyszenie św. Filipa Nereusza organizuje 7 listopada kolejny ze swoich koncertów poetyckich. Rozpocznie się on o godzinie 18 w Miejskim Centrum Kultury im. H. Bisty przy ul. Niedurnego 69. Jak mogę przeczytać w mailu, na koncercie wystąpią "Młodzi ludzie- pasjonaci, amatorzy oraz zaprzyjaźnieni muzycy." Nie oznacza to bynajmniej amatorszczyzny, o czym mogłem się przekonać zarówno w ubiegłym roku jak i dwa lata temu. Myślę zatem, że jeżeli ktoś mieszka w rozsądnej odległości od Rudy Śląskiej, warto zarezerwować sobie sobotnie popołudnie, zwłaszcza że wstęp na koncert jest bezpłatny.
Po koncercie ma się odbyć kiermasz, na którym będzie można zakupić prace podopiecznych tej organizacji.
Tegoroczny koncert zbiega się z dziesięcioleciem stowarzyszenia, którego działalność w dużej mierze polega na organizowaniu różnych form pracy z dziećmi i młodzieżą z Rudy Śląskiej. Poniżej zamieszczam album z tegorocznych obozów wakacyjnych:

View more presentations from JacekKupras.
Warto odwiedzić również ich stronę, klikając grafikę poniżej: Z ludźmi z "Nereusza" miałem przyjemność się poznać w 2007 roku, biorąc udział w jednym z organizowanych przez przez nich obozów. Dla przypomnienia, album ze zdjęciami znajduje się bodajże tu. "Nereuszowcy" pomogli nam również w jednej z pirackich przygód.

wtorek, 27 października 2009

A na Sloohu ...

Tak wyglądał Księżyc sfotografowany 27 dzisiaj o godzinie 00:04:22 UTC przy pomocy Chilijskiego Slooha. Poniżej natomiast zamieszczam zdjęcie Małego Obłoku Magellana wykonane o 1:07:03:Jak podaje towarzyszący jej opis, ta niewielka galaktyka karłowata, znajdująca się od nas w odległości 210 tysięcy lat świetlnych, została odkryta przez Ferdynanda Magellana w 1519 roku. Nie jest to do końca prawda, gdyż Obłoki Magellana znane były na pewno już starożytnym mieszkańcom półkuli południowej. Najprawdopodobniej galaktyka ta została dostrzeżona również przez arabskiego astronoma, Abd Al-Rahman'a Al Sufi'ego, który w swoich pracach odnotowuje Wielki Obłok Magellana, nazywając go Bakr (Biały Wół).
Archiwum ze wszystkimi plikami w oparciu o które powstał ten tekst jest tu.

Wracamy do grobowca ...

Wejście do krypty: KV2009
Zanim ponownie zajrzycie do staroegipskiej krypty klikając w link powyżej, zachęcam do pobrania karty ułatwiającej identyfikację widocznych na zdjęciach posągów. Przypomnę też, że link do karty umożliwiającej rozpoznanie znajdujących się w grobowcu fresków znajduje się tam, gdzie można pobrać dyplom.
Uwaga: na karcie znajdują się wyłącznie krótkie opisy przedmiotów znajdujących się we wstępnej komorze. Brakuje na razie spisu wyposażenia komory grobowej. Tworzy się on - a tymczasem wskazówek można szukać tu.

poniedziałek, 26 października 2009

Co słychać w Spore ...

Jak widać Kupraskusom całkiem nieźle się powodzi. Ich przygody powoli osiągają, że tak powiem, wymiar epicki. Przy okazji zaś młody uczy mi się Power Pointa, ja zaś sprawdzam sobie, które elementy prezentacji są odtwarzane w serwisie Slideshare a które nie.

sobota, 24 października 2009

Przerwa na chórek:)

Zanim wrócimy do starożytnego Egiptu zachęcam do pobawienia się prościutkim programem w Scratchu, z którego pochodzi powyższa grafika a do którego link zamieszczam poniżej. Programik powstał w sobotę, gdy moją córkę odwiedziła jej przyjaciółka z klasy - Julia. Zaproponowałem dziewczynkom zabawę w studio nagrań. Na początek przy pomocy wbudowanego w Scratcha edytora graficznego stworzyły widoczną powyżej sytuację. Zajęło im to, z moją niewielką pomocą, około 10 minut. Następnie użyczyły głosu widocznym powyżej postaciom, dokonując nagrań przy pomocy wbudowanego w Scratcha narzędzia. Pod każdą z postaci został podpięty skrypt widoczny u góry po lewej stronie. Chyba nie wymaga komentarza:) Efekty zapisałem tutaj. Inną wersję tego projektu stworzył Paweł: Link do strony ze skryptem jest tu, obok natomiast widać fragment kodu odpowiedzialnego za migotanie lampy. Zwróćcie uwagę, jak wyraźnie widać pętlę, wewnątrz której znajduje się komenda zmieniająca kolory świateł. Poniżej zamieszczam jeszcze procedurę odpowiedzialną za animację snopa światła: Na koniec jeszcze chyba najciekawszy z programów: Najciekawszy nie tyle ze względu na jego działanie, lecz na to że jest to pierwszy program dziewczynki, która nie miała wcześniej kontaktu ze Scratchem. Zachęcam do zapoznania się z jego kodem. Pokazuje on, jak daleko można się posunąć z pokazaniem różnych technik programistycznych pracując z dzieciakiem przy pomocy Scratcha w trakcie pierwszej, mniej więcej dwudziestominutowej sesji.

piątek, 23 października 2009

Zajęcia w Muzeum Górnośląskim - Dyplom.

Aby nie być gołosłownym, tak jak obiecaliśmy mamy dla uczestników warsztatów "Soboty z archeologią i historią" kolejną niespodziankę. Tym razem jest to dyplom, który każdy z uczestników warsztatów może sobie pobrać (link tutaj) i wydrukować. Możecie także podejść do kasy Muzeum Górnośląskiego i przybić pamiątkową pieczątkę. Poza tym wykonaliśmy dla Was kartę pracy( link tutaj), w której umieściliśmy tabelę z grafikami i ich krótki opis. Grafiki te umieszczone były we wnętrzu piramidy, którą penetrowaliście przy pomocy kamerki. Dzięki opisom możecie dowiedzieć się co dokładnie oglądaliście. Miłej lektury.

niedziela, 18 października 2009

Po sobocie w Muzeum Górnośląskim:)

W sobotę mieliśmy przyjemność poprowadzić część warsztatową w ramach jednego z "Sobotnich spotkań ze starożytnym Egiptem" organizowanych w nowo otwartej świetlicy Muzeum Górnośląskiego.
Rozpoczęło się ono miniwykładem, poprowadzonym przez archeologa, panią Dorotę Podymę, która opowiedziała o tym, jak Egipcjanie chowali swoich zmarłych. Mogliśmy się dowiedzieć, jak wyglądał proces mumifikacji oraz egipska wersja sądu ostatecznego. Następnie rozpoczęła się przygotowana przez nas część warsztatowa:
Zobacz album: Egipt - zajęcia 20091017
Wykonane przez nas wstępnie miniatury pokryw egipskich sarkofagów młodzi twórcy ozdabiali tak, by przypominały sarkofagi faraonów. Zachęcamy do przejrzenia całości albumu, poniżej zamieszczamy jedno ze zdjęć przedstawiających efekty ich pracy:
Tymczasem w drugim pomieszczeniu trwała penetracja makiety piramidy:
Młodzi archeolodzy, przy pomocy kamerki przymocowanej do drążka starali się obejrzeć każdy jej zakątek, przy okazji wykonując fotografie jej wnętrza.
Efektem tej eksploracji jest kolejny album:
Zobacz wnętrze grobowca: KV2009
Zabawa ta nawiązywała do badań piramidy Cheopsa, jakie w latach 1992-1993 prowadził zespół pod kierunkiem Rudolfa Gantenbrinka. Przy pomocy widocznego po lewej stronie robota Upaut 2 penetrowano wówczas wąskie, skośne korytarze biegnące od komory królewskiej i komory królowej. Na końcu jednego z nich odkryto wówczas zamknięte, niewielkie drzwiczki. Do dziś nie wiadomo co za tymi drzwiczkami się znajduje. Więcej na ten temat napisałem w tekście Egipskie podziemia: Pierwsze zdjęcia, gdzie znajdziecie zarówno plan piramidy Cheopsa, jak i linki prowadzące do poświęconych tym badaniom stron.
Pora na trochę wrażeń. Powiem krótko: Dziękujemy. Zarówno Wam, pracownicy muzeum - p. Annie Rak z działu edukacji, p. Dorocie Podymie, p. Marioli Brudek, bez których zgody i pomocy te warsztaty nie mogły by się odbyć. Dziękujemy też dzieciom, młodzieży i rodzicom uczestniczącym w zajęciach. Byliście fantastyczną grupą z którą się świetnie pracowało. Mamy nadzieję, że spotkamy się jeszcze:) Na koniec mamy parę niespodzianek:
Pierwsza to widoczne poniżej makiety Sfinksa i Piramidy Cheopsa:
Ich papierowe modele możecie wykonać samodzielnie. Wystarczy pobrać je z Internetu, następnie zaś wydrukować w kolorze najlepiej na papierze wizytówkowym lub kartonie z bloku technicznego. Modele do pobrania znajdują się tutaj i tu.
Kolejna sprawa to księga gości. Niestety, zabrakło czasu żeby móc do niej się wpisywać - udało nam się wypełnić tylko jedną stronę.
Jak ona działa, możecie się przekonać klikając tu. Jeżeli chcecie dopisać do niej następne strony, prześlijcie na adres:maila który będzie zawierał:
  • wybrane z tego albumu zdjęcie, które ma być użyte za podkład strony. Możecie też przesłać jakieś inne - byle związane ze starożytnym Egiptem
  • zdjęcie, na którym trzymacie w ręku wykonany przez was sarkofag (dzięki temu do naszej książki nie wpisze się nikt obcy)
  • do wyboru: dwa zdania zapisane albo tekstem (wtedy umieścimy je w dymku), albo w postaci nagrania w formacie .mp3.
  • wasze imię oraz wiek
Napiszcie też, czy chcecie dalej badać naszą piramidę. Przygoda bowiem z jej odkrywaniem dopiero się rozpoczyna:)

środa, 14 października 2009

Dzień Edukacji Narodowej.

Miałem na razie nie pisać ... ale skoro Google ogłosił w Internecie Dzień Edukacji Narodowej jakoś nie mogłem się powstrzymać. Pozostaje mi życzyć wszystkim tym Pedagogom, którzy wykonują z poświęceniem swoją pracę, przede wszystkim terminowej wypłaty wynagrodzeń, zdolnych i ciekawych świata uczniów, oraz tego by kiedyś doczekali się takiej strony jak ta, o której wspomniałem w tekście Klocki.
Pozostałym zaś życzę, by wzięli sobie do serca słowa, które padły w artykule Magdy Papuzińskiej w jednym z ostatnich numerów polityki: "Dlaczego jednak młodzi ludzie idą na studia? Dlatego, że dopiero z maturą w ręku młody człowiek zaczyna dostrzegać, że w szkole stracił 12 lat. Nauczyciele musieli w tym czasie utrzymać w ryzach temperamenty uczniów i naładować ich głowy balastem często XIX-wiecznej wiedzy. Przygotować do egzaminów, czyli do stawiania ptaszków w testach. Nie mieli czasu ani ochoty rozbudzać pasji, pokazywać perspektyw i możliwości. Wyławiać zdolniejszych i popychać, jeśli im brakowało napędu. Podbudowywać mniej zdolnych i szukać w nich predyspozycji zawodowych. Poza tym na ogół nie lubią swojej pracy."
Tak się bowiem zastanawiam, w dniu dzisiejszym, obserwując to i owo tu i ówdzie, czy prócz Święta Edukacji Narodowej, nie wprowadzić dnia żałoby nad jej stanem.

wtorek, 13 października 2009

Na razie pass ...

Powyższą prezentacją, którą pobrałem ze strony Obchodów Międzynarodowego Roku Astronomii w Polsce chciałbym podsumować serię postów związanych z tym konkursem. Złożyły się na nią następujące wpisy (chronologicznie od końca): Niepołomice w deszczu ..., Wystawa w Collegium Maius, Hemisferium, Po wizycie w MOA, Zjazd PTA w Krakowie, Przed Zjazdem PTA, A w czerwcu, Zdarzyło się w maju, Gra planszowa o Galileuszu.
Ponieważ w sobotę mamy małą powtórkę z archeologii, robimy przerwę w blogowaniu gdzieś do wtorku. Potem wrócimy, między innymi do Mikroobserwatorium, Paszportu przez czas, oraz Galileoskopu, który od wczoraj już u nas jest:) Przy okazji zachęcam do korzystania z serwisu Slideshare. Jak on działa - widać u góry. Dodam tylko, że oryginalna prezentacja którą przesyłamy na serwer jest również zachowywana i możliwa do pobrania.

poniedziałek, 12 października 2009

Niepołomice w deszczu ...

Przed chwilą przerzuciliśmy na serwer ostatnią partię zdjęć związanych z naszym sobotnim wyjazdem do Niepołomic, gdzie po raz trzeci odwiedziliśmy Młodzieżowe Obserwatorium Astronomiczne. Nasz wyjazd zbiegł się z Piknikiem Pod Gwiazdami, jakie MOA ufundowało dla kolejnej, starszej grupy wyróżnionych w konkursie "Odkryj swój Wszechświat".
Niestety, nie udało nam się przetestować możliwości widocznego na zdjęciu powyżej teleskopu "Michaliny", ani "staruszka" Meniscas'a:
Powodem był deszcz, który okrył Niepołomice jesiennym całunem, choć mniej chyba szczelnym niż swoisty całun który okrył umysł urzędnika odpowiedzialnego za prace związane z wykończeniem planetarium. Te bowiem, jak mieliśmy możliwość zauważyć, nie posunęły się do przodu ani trochę:
Mam osobistą nadzieję, że w końcu ktoś za to odpowie. No, ale dosyć tych jesiennych klimatów bowiem:
Grzegorz, jak zwykle ze swadą, opowiadał nam o "swojej" astronomii.

Brak możliwości obserwacji "naocznych" przynajmniej trochę załataliśmy Sloohem.
W trakcie prezentacji Mirka Kołodzieja na temat Mikroobserwatorium udało nam się odkryć zupełnie nową jego twarz.
Dorota przygotowała dla nas partyjkę rozegraną dość nietypową talią kart.
Pieczone banany z czekoladą smakowały znakomicie.
Mnie nie udało się nikogo uśpić Celestią ani Orbiterem:)
W niedzielę rano zdążyliśmy jeszcze przetestować Scratcha:
Scratch Project
Tym razem w charakterze wirtualnej księgi gości. Potem zaś była wizyta na wystawie, którą zdążyłem opisać w ostatnim poście.

Wystawa w Collegium Maius.

Przerzuciłem właśnie na serwer album powstały w trakcie zwiedzania wystawy "Od lunety Galileusza do teleskopów kosmicznych". Powyżej zamieszczam zdjęcie jednych z pierwszych polskich lunet, używanych bodajże już od 1613 roku przez kaliskich jezuitów do obserwacji Słońca. Poniżej natomiast widać otwarte jedno z dzieł Heweliusza. Dla przypomnienia, o jego Uranografii zdążyłem już wspomnieć tu.
Ponieważ opis naszego zwiedzania wystawy pojawił się już na blogu MOA, ograniczę się tutaj do paru być może użytecznych ciekawostek. I tak oprócz historycznych eksponatów, można było obejrzeć na wystawie konstrukcje takie, jak przykładowo ta:
Od Od lunety Galileusza do teleskopów kosmicznych.
Nie jest to bynajmniej dzieło jakiegoś sfrustrowanego hydraulika, lecz całkiem sprawny teleskop skonstruowany przy pomocy rur PCV. Pamiętam, że gdy zetknąłem się z nim po raz pierwszy, to miałem nieco mieszane uczucia zaś pomysł sam w sobie wydawał mi się cokolwiek dziwaczny. Teraz mogłem przekonać się, że konstrukcja jednak działa. Zainteresowanych budową odsyłam na EuHou.
Kolejne spostrzeżenie dotyczy widocznej poniżej makiety teleskopu Hubble'a:
Wszystkich zainteresowanych wykonaniem podobnego (choć może nie tak wielkiego modelu) zapraszam do ponownej lektury tego posta. Zachętą do tego niech będzie poniższa grafika:
Pora na Galileoskop. Był, a jakże. Na zdjęciu poniżej testuje go Dorota:
Tak się składa, że po wielu perturbacjach Galileoskopy już w Polsce są. A raczej były, ponieważ pierwsza partia (300 sztuk) sprzedała się "na pniu". Jeżeli dobrze pójdzie, w tym tygodniu staniemy się szczęśliwymi posiadaczami jednej z tych lunet. Kosztować nas to będzie 140zł. Czy jest to cena adekwatna do jakości? Na podstawie tego, co mieliśmy "przy oku" na wystawie wydaje mi się że tak. Niestety, chodzą słuchy, że druga partia pojawi się w sprzedaży prawdopodobnie dopiero w lutym przyszłego roku. Być może warto się zatem zainteresować tym małym teleskopikiem Newtona widocznym po lewej stronie? Tak on wygląda bliżej:
Przypomnę, że jest to FirstScope Celestrona. Obraz, który widzieliśmy przez niego był lepszy niż ten, który daje nasza lornetka - innymi słowy był adekwatny do ceny, która aktualnie wynosi 220zł. Czy warto kupić? Tak warto, pod warunkiem że traktujemy ten teleskopik jako narzędzie pierwszego kontaktu z astronomią i równocześnie pamiątkę Astroroku. Ta sama uwaga dotyczy zresztą Galileoskopu i Spiki. Przy ich pomocy można dostrzec całkiem sporo. Przy okazji, trafiłem na kolejny poradnik dotyczący zakupu teleskopu dla początkującego zaś inne moje notatki na ten temat są tu.
Oprócz teleskopów, na wystawie były eksponowane również poprzedzające je przyrządy astronomiczne. Niestety, nie wykonałem ich zdjęć. Natomiast warto wiedzieć, że każdy może pokusić się o wykonanie astrolabium czy zegara słonecznego. Instrukcje na ten temat odnotowałem tutaj i tu.
To tyle. Wystawa będzie jeszcze czynna do 18 grudnia bieżącego roku. Można poczytać o niej również na stronie Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jutro na serwer poleci kolejna porcja zdjęć, tym razem związanych z naszym sobotnim pobytem w MOA, teraz zaś chcę jeszcze podziękować Marcie Kotarbie, która była naszym przewodnikiem (nie tylko) w Collegium Maius.