poniedziałek, 31 października 2011

"Koniec epoki kredy"

Przed chwilą zakończyłem odwiedziny serwisu EdHeads, gdzie mogłem przyjrzeć się między innymi symulacji operacji mózgu. Fajny ten serwis - nie znałem go wcześniej. Przyjrzałem się na nim między innymi symulacji procesu leczenia białaczki oraz  projektowaniu telefonu. Ogółem tego typu zadań naliczyłem trzynaście. Przy okazji powróciło do mnie pewne pytanie. Kiedy czasami buszuję po sieci, łapię się na tym że często istnieje obok siebie kilka(naście/dziesiąt) porównywalnie dobrych serwisów na dany temat. Podobnie jest z różnymi narzędziami. Weźmy chociażby serwisy do przechowywania prezentacji - osobiście preferuję Slideshare. Ale czemu nie wybrać Prezi? A może Glogster'a, którego niedawno znalazła Dorota? Albo chociażby serwisy społecznościowe. Niby mam konto na Naszej Klasie, lecz z niego nie korzystam gdyż ... przesiadłem się na Facebooka. Nie, żebym chciał - po prostu parę osób których wypowiedzi uważam za wartościowe umieszcza swoje przemyślenia właśnie tam. Czy mam się już przymierzać do Google+? 
Cóż, konto na wszelki wypadek też tam wyrobiłem:) Rzecz jasna, są to w pewnym sensie dylematy konsumenckie. Jak by to rzec - mój problem, zawsze w zanadrzu dobrze jest mieć własną wersję Sabbath Manifesto. Co jednak ma zrobić osoba, która chce sensownie stosować TIK w edukacji? Jak nie dać się zwariować natłokiem rzeczy porównywalnie dobrych? Zupełnie niedawno dał mi do myślenia fragment wywiadu z  Agnieszką Bilską, w którym stwierdza ona że rodzice nie zdają sobie sprawy że ich dzieci potrafią być multitaskerami. Nie jestem nauczycielem jak pani Bilska, lecz tak mi się wydaje że nie potrafią. Tak twierdzi zresztą również chociażby John Medina. Jak dobrać zestaw narzędzi TIK tak, aby z jednej strony był efektywny z drugiej zaś aby nie dać się zwariować i nie przegiąć z technologią. Myślę, że pewną pomocą może być książka "Koniec epoki kredy" którą przywiozłem sobie z  Forum. Jej autorka pisze na wstępie: "Jeżeli nie jesteś pewien swoich możliwości w świecie internetu - ta książka jest właśnie dla ciebie. Mam nadzieję, że pomoże ci zacząć". Przekartkowałem ją sobie dość uważnie, przy okazji robiąc sobie poniższą mapę:
Kiedy zacząłem się zastanawiać, czy opisane w niej przykłady można traktować jako wystarczający zbiór technik TIK użytecznych w szkole, to wyszło mi że odpowiedź brzmieć będzie na tak. Jeżeli zatem ktoś chce nie tyle rozpocząć edukacyjną przygodę z siecią, co znaleźć przewodnik umożliwiający optymalne dobranie narzędzi, to nie powinien być powyższą książeczką zawiedziony. Zwłaszcza że nie jest ona specjalnie gruba - 255 stron, droga - ok. 25 zł i najważniejsze: jej autorka nie jest informatykiem ani nauczycielem tego przedmiotu w szkole, co w tym przypadku jest jak najlepszą rekomendacją;) Na koniec jeszcze zajrzałem na powiązany z książką serwis Szkoła z klasą 2.0. Całkiem ciekawy: na szybko zlinkowałem sobie jak wypadli młodzi Polacy w testach e-Pisa oraz  artykuł Czy nastolatki naprawdę "tracą rozum"? Cóż, porównując Pisa z e-Pisa - to chyba tracą;)
Update 22 listopada 2011
Lekcje w sieci: chwilowo niech wylądują tutaj. Przywędrowały dość nietypowo, bo z Astrobaz.

sobota, 29 października 2011

Bill Gates o (komarach, malarii i) systemie szkolnictwa

Ponieważ malaria nie każdego może interesować, wyodrębniłem rozpoczynający się mniej więcej od połowy wystąpienia fragment  gdzie  Gates zaczyna mówić o szkolnictwie i umieściłem go na YouTube:

Całe wystąpienie Gates'a, bez moich cięć znajduje się na stronie TED  klikając tutaj. Zatrzymam się jeszcze chwilę przy niektórych jego wypowiedziach:
  • 20% amerykańskich uczniów z jego pokolenia otrzymało tak dobre wykształcenie, że stali się liderami na polu informatyki czy biotechnologii - Gates uważa, że była to zasługa świetnych nauczycieli;
  • aktualnie ten poziom niepokojąco spada - "Nie tylko jest niski, ale coraz niższy";
  • gospodarka aktualnie daje szansę jedynie ludziom z lepszym wykształceniem  - z dalszej wypowiedzi wynika że ma na myśli nauki ścisłe;
  • ponad 30% amerykańskich dzieci nie kończy liceów;
  • nawet gdy skończy się liceum, to jeśli ma się niski dochód szansa na ukończenie studiów wynosi 25%
  • na podstawie swojego doświadczenia w prowadzeniu fundacji, która finansowała wiele przedsięwzięć edukacyjnych Gates uważa, że kluczem do poprawy stanu edukacji są dobrzy nauczyciele;
  • dobry nauczyciel potrafi podnieść poziom (mierzony testami) klasy w której uczy o 10% w ciągu roku;
  • tak naprawdę nie próbowano specjalnie badać, co powoduje, że ktoś ma świetne wyniki jako nauczyciel a ktoś inny nie;
Gates jako przykład, gdzie kładzie się ogromną wagę do jakości pracy nauczyciela podaje sieć szkół KIPP (Knowledge is Power Program):

Nie będę tutaj streszczał tego, co powiedziano w filmach. Wydaje się jednak, że czynnikiem wpływającym na  skuteczność tego typu placówek jest wysoki poziom motywacji kadry wynikający z poczucia misji. Istnieją również w sieci tych szkół mechanizmy umożliwiające wyławianie najlepszych praktyk w nauczaniu, dzięki czemu mogą być one przenoszone i wdrażane w innych placówkach. Tak to najprościej można określić (tylko jak zmierzyć?). A tak na marginesie - skoro dobry nauczyciel potrafi tak znacząco podnieść poziom nauczania, to na ile nauczyciel zły jest w stanie ten poziom obniżyć? Przypomina mi się tutaj to, co napisał Papert: " Trudności z przedmiotami szkolnymi są często pierwszym etapem postępującego, intelektualnego procesu, który prowadzi nas do określenia siebie jako zlepka zdolności i niezdolności, jako bycia "matematykiem" lub "humanistą", "naturą artystyczną" lub "nieartystyczną", "muzykalnym" lub "niemuzykalnym", "głębokim" lub "powierzchownym", "inteligentnym" lub "tępym". I tak niedostatek staje się tożsamością, a uczenie się ulega zmianie: zamiast wczesnych, swobodnych odkryć świata czynionych przez małe dziecko, mamy ciężką harówkę najeżoną niebezpieczeństwami i ograniczeniami, które sobie sami narzucamy.

piątek, 28 października 2011

HST jak nowy

I:\orbiter\ch7\HubbleIMAx\Spotkanie z Teleskopem Hubble.htm
Choć nie mam zbyt wiele czasu, aby bawić się Orbiterem z przyjemnością zainstalowałem sobie nowy dodatek rozszerzający możliwości "orbiterowego" HST. Nazywa się on HST-Ex, zaś jego autorem jest Brian Jones. Jak widać z menu poniżej, pojawiła się możliwość sterowania teleskopem:
Dodatkowo w pakiecie znajdują się również: scenariusze: startowy misji STS 31, startowy oraz podejścia pod teleskop misji STS 61. Ponieważ uczestniczące w tych misjach wahadłowce Discovery oraz Endeavour nie są obecne w standardowej konfiguracji Orbitera ich miejsce zajmuje Atlantis
To na razie wszystko. Przed chwilą sprawdziłem sobie jeszcze, kiedy pojawi się poświęcony HST tomik z serii Historia podboju kosmosu

Wygląda na to, że za miesiąc. Wtedy sobie spokojnie do tematyki wrócę a tymczasem przypominam że małe podsumowanie poświęcone słynnemu teleskopowi jest tu. Jeszcze może następujące strony dla przypomnienia:
Hubble Esa: obszerny serwis Europejskiej Agencji Kosmicznej. Generalnie jest tam tyle materiałów, że człowiek sam nie wie w co ręce włożyć. A to się trafi na Hall of Fame, a to na jakąś naklejkę, a to na prezentację typu Hubble Space Telescope Top 50 Images, którą w wersji PDF, PPS i PPT przerzuciłem na dysk. Tu zamieszczę może wyłącznie jej okładkę:
Przedstawia ona słynną M 42. Przyda się, by nie zapomnieć o jednym z seansów WWT, a tymczasem krótka animacja 3D na jej temat jest tu. Dorzucę jeszcze do tego zdjęcie proplydów:
Kolejna ze stron to Hubble Servicing Mission HD Videos. Tym razem może kadr z filmu, przedstawiającego trening astronautów:
Zrealizowano go przed misją STS 125. Ciekawy, polski raport na jej temat [pdf] znajduje się tu.
The Hubble Heritage Project. Z tego serwisu wybrałem poniższą grafikę:
Przedstawia ona Mgławicę Carina. Wybrałem to zdjęcie ze względu na Richarda Arnest'a, kompozytora muzyki dedykowanej tej mgławicy. Zlinkowałem sobie jeszcze gromadę galaktyk MACSJ 1206.
HubbleSite: przede wszystkim link do strony, gdzie znajduje się przepis na model Hubble'a.  Kolejny link to  wzmianka o WWT. Jest również obszerny dział poświęcony GoogleSky. Po drodze trafił się Flowplayer - może się przyda. Na sam koniec mam jeszcze film:

Pewnie już trafił się gdzieś na blogu poniżej. Przyjdzie czas - to poszukam. Tymczasem  niech będzie też tu.

czwartek, 20 października 2011

Adios Phoenix

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\seanse\Seanse.htm
Z góry uprzedzę, że umieszczone poniżej nagranie z seansu poświęconego misji Phoenix'a nie chodzi zbyt płynnie. Zastanawiałem się nawet, czy nie nagrać go jeszcze raz, tyle że na mocniejszej maszynie. Doszedłem jednak do wniosku, że w  tej formie w jakiej jest może być on przedmiotem dalszych eksperymentów. Lecz może najpierw zapraszam by zapoznać się z filmem: 

Plik WWT z seansem w oparciu o które wykonałem nagranie można, jak zwykle, pobrać z Mediafire [1.02MB] klikając tutaj. Autorem oryginalnej wersji w oparciu o którą dokonałem tłumaczenia jest wspomniany już przy okazji Ziemi Nocą Dinoj SurendranTeraz, dla porównania, przypomnę animację o podobnej treści która powstała w JPL:

Przyjmijmy, że stanowi ona pewnego rodzaju punkt odniesienia. Jak wykorzystać ją jako źródło inspiracji aby rozbudować lub poprawić seans WWT? Wspomnę jeszcze, że nagranie pierwszego z filmów wykonałem przy pomocy programu aTube Catcher na komputerze dysponującym procesorem AMD Athlon(tm) II X2 245, pamięcią 2GB oraz kartą graficzną NVIDIA GeForce 7025 , 256MB. To nie jest specjalnie mocny sprzęt, prawda? Dysponując nieco lepszą konfiguracją oraz być może zmieniając program do nagrywania ekranu powinno się jeszcze dać o wiele więcej z WWTeleskopu wycisnąć.
Wbudowana w WWT panorama otoczenia gdzie wylądował  Phoenix to moim zdaniem jedno z najciekawszych zdjęć. Jeżeli rozejrzymy się w niej dokoła, znajdziemy nie tylko miejsce, gdzie ramię lądownika dokopało się do wody, lecz również chociażby widoczną na zdjęciu obok płytę, powstałą w ramach projektu Visions of Mars. Znalazł się na niej imponujący zestaw reprodukcji tekstów, prac plastycznych, oraz nagrań radiowych poświęconych Czerwonej Planecie. Zostały na niej również utrwalone wypowiedzi między innymi Carla Sagana, Artura Clarke'a, Louisa Friedman'a, Judith Merrill. Zostały wreszcie umieszczone imiona i nazwiska blisko 250 000 osób zebrane za pośrednictwem internetowego formularza. Sama płyta została wykonana z materiału określonego mianem "silica glass". Jeżeli dobrze zrozumiałem, termin ten oznacza szkło kwarcowe. Wykonana zeń płyta powinna przetrwać tysiące lat. Czy ktoś ją kiedykolwiek znajdzie? Co zostanie do tego czasu z Phoenixa? Poniżej widać dwa zdjęcia, wykonane przez MRO:
Warto zwrócić uwagę, jak w międzyczasie zmienił się wygląd statku. Wydaje się on mniejszy, jest o wiele ciemniejszy i nie widać zupełnie jednej z baterii słonecznych. Z towarzyszącego zdjęciu artykułu można się dowiedzieć, że ciężar suchego lodu przygniatającego lądownik w zimie może wynosić nawet paręset funtów.   Próbowałem jeszcze odnaleźć w sieci kopię feniksowej płytki. Ciekawe, lecz ani do kupienia ani do ściągnięcia niczego nie znalazłem - no, może z wyjątkiem fragmentów chociażby takich jak tych parę reprodukcji, albo tekstu z  mapą Percivala Lowella, którą zamieszczam poniżej:
Trafiły się za to po drodze inne ciekawostki, jak chociażby strona Dona Davisa z ciekawymi zdjęciami Carla Sagana (m.in. z okresu powstawania filmu Cosmos) czy ponowne odwiedziny na stronie IAAA, która przypomniała mi Waltera Myersa:
Copyright Walter Myers. Used with permission. http://www.arcadiastreet.com/cgvistas/
Kto wie, być może ekipa która kiedyś dotrze do Phoenixa i odnajdzie pokrytą warstwą pyłu płytę zawierającą przesłanie z odległej przeszłości będzie wyglądać właśnie tak jak ta dwójka na grafice powyżej.
A może będą przypominać tych z Orbitera:
Autorem widocznej powyżej dwójki jest Loru. Update 2011 10 27 Pomysł na konkurs?

Piosenka z innej bajki


Wrzuciłem sobie powyższe wideo na bloga po to, by nie zapomnieć o materiałach znajdujących się na Edutopii. Jeden z nich już kiedyś wylądował na blogu. No, może jeszcze powyższe wideo przyda się po to by je komuś pokazać i usłyszeć w odpowiedzi tekst: "A u nas w szkole to komputery uruchamiają się przez dziesięć minut, zaś kolejne pięć zajmuje logowanie się do sieci." A co, należy mi się trochę rozrywki, prawda?

środa, 19 października 2011

Centrum Galaktyki

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\seanse\Seanse.htm 
"Sagittarius A

  • Object Type: Black hole/star cluster/galaxy
  •  
  • Distance: 26,000 light year
  • Constellation: Sagittarius
    Look towards the constellation Sagittarius and you look towards the center of our galaxy. Beyond the impenetrable curtain of stars and dust lies Sagittarius A, a turbulent and dangerous place filled with X-ray hot gas and the remnants of exploded stars. Look closer, and you find Sagittarius A*, the giant black hole that resides at the very center of the Milky Way! The stars you see in your OWN image are just the brightest and closest of billions of stars lying between us and the very heart of our galaxy." - chwilę się naszukałem, zanim znalazłem w archiwum Mikroobserwatorium zdjęcie odpowiadające temu opisowi:
Powstało ono 23 września bieżącego roku, zaś w chwili jego wykonywania "Donald" celował w punkt nieba o współrzędnych Rektascencja: 17h 46.3m Deklinacja: -28 stopni 56 minut. Wycelowałem i ja. Ciekawe, co znajdę jutro w skrzynce pocztowej? Zobaczymy.
Powoli zbliżamy się do końca tłumaczeń przykładowych seansów WWT. Staram się wybierać te, które mają w sobie "coś szczególnego". Dziś przetłumaczyliśmy seans autorstwa Doug'a Roberts'a poświęcony  Centrum Drogi Mlecznej. Roberts po mistrzowsku pokazuje w nim, jak posługiwać się wbudowanymi w WWT zdjęciami wykonanymi w różnych pasmach spektrum przy okazji fundując nam wycieczkę do centrum Galaktyki. Jak zwykle nagranie tego seansu umieściłem  na YouTube:
Źródłowy plik WWT [3,45MB] jest do pobrania tutaj. Oryginalną, anglojęzyczną wersję znajdziesz na stronie WWTA, możesz też (na własne ryzyko;) uruchomić seans w przeglądarce.

poniedziałek, 17 października 2011

Ziemia nocą ...

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\seanse\Seanse.htm
Pora na kolejne nagranie, korespondujące z wciąż trwającym liczeniem gwiazd. Tym razem jako źródło posłużył mi seans Earth@Night, którego autorem jest Dinoj Surendran z Microsoft Research.  Zobacz, na co zwrócił on uwagę przyglądając się nocnej twarzy naszej planety:
A co dostrzeżesz ty? Plik stanowiący podstawę do nagrania umieściłem na MediaFire. Ściągniesz go [ok. 3MB] klikając tutaj. W wersji źródłowej możesz obejrzeć go w oknie przeglądarki. Wewnątrz WWT znajdziesz go w grupie Kiosk. Mapie, która posłużyła jako podkład do powyższego seansu poświęcony jest również tekst na APOD'zie, ja natomiast zapraszam jeszcze do obejrzenia jednego filmu:

Powstał on na podstawie zdjęć wykonanych w ramach Ekspedycji 29. Autor filmu prowadzi bloga, na którym dołączył jeszcze do filmu parę kapitalnych zdjęć

piątek, 14 października 2011

Ruszyło liczenie gwiazd

Niewiele brakło, bym przeoczył. Na szczęście przypomniał mi o tym mail wysłany  z EuHou. Zatem, dla przypomnienia, do 28 października trwa liczenie gwiazd w Łabędziu w ramach tegorocznej akcji Great World Wide Star Count. Jest pretekst, aby nieco odświeżyć prezentację na temat tego projektu:
Jeszcze, aby mieć pod ręką instrukcja w wersji angielskiej. Polską wersję można wczytać klikając tu.
Chociaż pochodzi z ubiegłego roku ciągle jest aktualna - no, może za wyjątkiem umieszczonych w niej dat.

środa, 12 października 2011

Aby móc zamknąć temat Forum ...

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\warszawa102011\Warszawa.htm
wrzuciłem jeszcze trochę zdjęć:
Myślę, że dobrze oddają one klimat całej imprezy. To był naprawdę ciekawy pobyt w Warszawie. Oprócz poprowadzenia warsztatów mieliśmy przyjemność poznania przynajmniej niektórych z nauczycieli tworzących elitę tego zawodu. Nie zazdrościmy jury. Reguły konkursów rządzą się swoimi prawami - muszą w nich być nominowani oraz zwycięzcy. Tak naprawdę jednak każdy z prezentowanych projektów był niepowtarzalny i wyjątkowy. Co ciekawe, chociaż  formuła konkursu była otwarta nie zauważyliśmy aby wśród wyróżnionych projektów przewagę miały te które powstały w szkołach niepublicznych. Przed chwilą, by się jeszcze upewnić przejrzałem listę nominowanych - wymienieni na niej nauczyciele pracują w szkołach publicznych. 

poniedziałek, 10 października 2011

Edukacja z WorldWide Telescope; Forum Innowacyjnych Nauczycieli i Szkół; Warszawa 7-8 października 2011

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\warszawa102011\Warszawa.htm
Materiały z warsztatu Edukacja z WorldWide Telescope który miał miejsce w trakcie Forum Innowacyjnych Nauczycieli i Szkół w Warszawie, 7-8 października 2011 przeniosłem właśnie do archiwum.
Kilka wykonanych przy okazji zdjęć umieściliśmy w tym albumie. Na wszelkie pytania w miarę naszych możliwości postaramy się odpowiedzieć. Można je kierować na adres: jacekkupras[at]o2.pl .

czwartek, 6 października 2011

Zaproszenie do galaktyk

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\music\MuzykapodWWTIndeks.htm
Poniżej kolejny trailer Gregoria, tym razem będący zaproszeniem do zajęć poświęconych galaktykom:
Tak w sam raz, aby oderwać się od codzienności. Tymczasem u nas trwa pakowanie się pod jutrzejsze warsztaty. Oprócz rzeczy, które zabieramy ze sobą umieszczam na blogu linki, które mogą mi się przydać w trakcie prezentacji.
Skoro rozpocząłem ten tekst filmem o  galaktykach, znajdzie się wśród nich na pewno Kompaktowy kosmos. Mogą się przydać również prezentacje z Hubble Site poświęcone niektórym z galaktyk: Tadpole Galaxy (Galaktyka Kijanka), NGC 1300, Whirlpool Galaxy (Galaktyka Wirowa), NGC 4449 (APOD), Hubble Ultra Deep Field (Ultragłębokie Pole Hubble'a).Warto również wspomnieć o poświęconej galaktykom sekcji Mikroobserwatorium. Na Mediafire ląduje jeszcze karta pracy zawierająca proste ćwiczenie dotyczące klasyfikacji galaktyk Hubble'a. Można ją pobrać klikając tutaj. Nieco inną wersję znajdującego się w karcie diagramu przedstawiającego rodzaje kształtów galaktyk zamieszczam poniżej:

Sama zaś karta powstała na podstawie całkiem ciekawych materiałów edukacyjnych znajdujących się na stronach EuroVOAIDA. Choć przeznaczone są one do użycia w kontekście  Stellarium, nic nie stoi na przeszkodzie aby się bawić nimi również w kontekście WWT.
Update 16 października 2011:
Dodatkowo warto odwiedzić: Obserwacje Ciągu Hubble'a na Astronocach część 1 

środa, 5 października 2011

Kosmos Pat Udomprasert

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\seanse\Seanse.htm
Są seanse, które potrafią urzec swoją pomysłowością i prostotą. Jednym z nich jest Tour of WWTTour stworzony przez Pat Udomprasert, dyrektora projektu WWTA. Jest on krótkim, interaktywnym przewodnikiem przy pomocy którego można dotrzeć do paru interesujących miejsc w wirtualnym kosmosie przy okazji oswajając się z programem. Pozwoliłem go sobie przetłumaczyć lekko miejscami modyfikując treść. Polską wersję można  pobrać [2,5MB] klikając tutaj. Poniżej przyszło mi do głowy parę luźnych pomysłów związanych ze znajdującymi się tam lokalizacjami:

Na dzisiaj wszystko. Pisząc powyższy tekst starałem się umieścić w nim linki do materiałów mogących służyć do tworzenia scenariuszy seansów WWT. O to, gdzie znaleźć tego typu materiały zapytano mnie ostatnio. Być może taki wykaz choć trochę wystarczy za odpowiedź.

wtorek, 4 października 2011

Frank Gregorio zaprasza

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\music\MuzykapodWWTIndeks.htm
Tak wygląda trailer, którym rozpoczyna swój kurs astronomii Frank Gregorio, amerykański nauczyciel pracujący w Osbourn Park High School
 Gregorio już nie raz gościł na tym blogu, głównie z racji jego świetnego pakietu edukacyjnego - "Podróży z Celestią".  Ciekawostką, na którą zwróciłem uwagę w filmie jest fakt, że znajduje się w nim dwa ujęcia pochodzące z popularnych filmów  SF,   Avatara:
oraz  Star Trek'a:
Nie ja jeden to zauważyłem. Na pytanie: "Why is Avatar in this???", odpowiedział: "The Search for life outside of Earth and for Extraterrestrial Intelligence (SETI) is actually a significant part of Astronomy. $Billions are spent on it every year with spacecraft sent to Mars and Titan looking for it, and radio telescopes around the world listening for it, so a brief scene asking the question of life on other worlds is most appropriate for mention in an Introduction to Astronomy.", mnie zaś przypomniało się podobne podejście obecne chociażby w hiszpańskim "Projecto Celestia". Jest to pewnego rodzaju novum, bowiem SF jest postrzegane często jako "odciągacz" od prawdziwej nauki i nie spotkałem się, by nawiązania do nich były umieszczane w jakichkolwiek programach zajęć z astronomii. Wystarczy chociażby popatrzeć na wątek Sci-Fi add-ons: Interest generaters or distractions sprzed pięciu lat znajdujący się na forum Celestii. Gregorio już wtedy nie miał wątpliwości: "Naturally, they are all referenced as fictional Hollywood spacecraft, but the kids LOVE to see them in space, and there is a bit of science one can learn from visiting them. " Jak widać na przykładzie powyższego filmu jego zdanie pozostało niezmienione. Rzecz jasna takich nawiązań do fantastyki nie jest dużo. Ponieważ Gregorio udostępnił materiały którymi się posługuje w sieci można zauważyć, że pojawiają się one raptem w jednym z dziesięciu modułów.  Gregorio jest jednym z tych nauczycieli, którzy starają się najlepiej jak potrafią wykorzystywać programy komputerowe w swojej pracy dydaktycznej. Ulubionym jego narzędziem pracy jest Celestia, którą rozbudował oraz wyposażył w scenariusze zajęć i karty pracy tak aby stała się narzędziem w pełni dopasowanym do kursu, który prowadzi. Jak do tego doszło i jakie motywacje nim kierowały można przeczytać w wątku How do you use Celestia to educate people?.  Nie tylko on dostrzega możliwości tkwiące w wirtualnych eksploracjach. W artykule Virtual Universe: Students Use Technology to Reach for the Stars, który znalazłem na Edutopii wypowiadają się lub są opisywani inni nauczyciele lub specjaliści związani z edukacją myślący podobnie:
Ponieważ zabrakło mi wśród nich kogoś od Orbitera, pozwoliłem sobie dorzucić jeszcze jednego starego znajomego:
Każdy z nich preferuje inne narzędzie, wszyscy oni jednak są zgodni co do tego, że użycie odpowiednio dobranych programów komputerowych jest najlepszym sposobem aby przyciągnąć uwagę pokolenia współczesnych dzieciaków: " Celestia is the absolute best way to stimulate kids today, and it gives them a universe not only to learn about but also to experience" - pozwoliłem sobie lekko sparafrazować cytat wypowiedzi Gregoria. A gdyby tak skompilować ich doświadczenia? Wydaje się, że do tego właśnie Gregorio swoim trailerem  zaprasza;)

sobota, 1 października 2011

Vademecum WorldWide Telescope - cz.3

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\mated.htm
Pora na dalszą część poradnika do programu WorldWide Telescope. Wcześniejsze wpisy dotyczyły - jak zaplanować swoją opowieść oraz opowiadając swoją historię. Ta dotyczyć będzie narzędzi jakie możemy wykorzystać przy tworzeniu własnego seansu.

Narzędzia WWT
Poeksperymentuj ze wszystkimi narzędziami WWT i dowiedz się co przy ich użyciu jest możliwe do osiągnięcia:
  • Użyj widoku nieba - skorzystaj z dolnego panelu a z listy rozwijalnej, wybierz SKY – obiekty, które zobaczysz możesz obracać, robić ich zbliżenia, oddalać się od nich etc.
  • wykorzystaj możliwość oglądania obrazów w różnych długościach fal (upewnij się, że wiesz co one wyjaśniają)
  • użyj Układu Słonecznego 3D - skorzystaj z dolnego panelu a z listy rozwijalnej, wybierz SolarSystem – który posłuży do modelowania ruchu planet, zaćmień słońca, tranzytów
  • podkreśl na pierwszym planie istotne cechy obrazu, a następnie pomniejsz obraz, aby pokazać jak zależne są od siebie pewne cechy danego obiektu
  • pobaw się animacjami do zilustrowania trudnych pojęć
  • spróbuj linkować slajdy między sobą w celu stworzenia prawdziwie interaktywnego seansu
Spędź trochę czasu na oglądaniu innych seansów (Tours) by poznać co czyni je atrakcyjnymi w odbiorze.

Czego nie robić:
  • Nie rozpraszaj widza zbyt dużą ilością fantazyjnych efektów.
  • Niech obraz na ekranie pojawia się i znika łagodnie, aby widz nie dostał oczopląsu. W tym celu ureguluj płynne przejścia między slajdami, wykorzystaj czas ekspozycji i ustawienia początkowa/końcowa pozycja kamery.

Małe wspomnienie lata

Zdjęcie może nie wyszło ... ale ten uśmiech:) Są w życiu rzeczy bezcenne. Reszta jest bez znaczenia. Ot, taki mały przerywnik. Bo choć za oknem prawie lato, niestety już mamy jesień.