piątek, 27 sierpnia 2010

Prawie gotowe.

Nie, bynajmniej. Akcja gry Indiana Jones and The Fate of Atlantis nie przeniosła się do księżycowej bazy Alfa:) Po prostu odnotowuję sobie fakt, że prawie wszystkie instalacje po ostatniej awarii zostały ukończone pomyślnie. Zarówno pierwsza z gier, uruchomiona w środowisku emulatora Scumm jak i druga uruchomiona na Steam'ie poszły bez zarzutu.
Tak przy okazji - gdyby ktoś chciał The Fate of Atlantis kupić, to Steam jest chyba jedynym miejscem, gdzie można to jeszcze zrobić. Oczywiście, dla koneserów pozostają jeszcze giełdy.
Zabawnie mi się zestawia obok siebie te gry. Pozornie dzieli je wszystko. Moonbase Alpha to gra stworzona przez NASA w ramach Learning Technology Project. Jej celem jest przede wszystkim inspirować dzieciaki w stronę nauk ścisłych, ze szczególnym uwzględnieniem kierunków inżynierskich. Warto zwrócić uwagę, że gra ta posiada tryb zespołowy, umożliwiający trening kompetencji potrzebnych w pracy grupowej. Warto też wspomnieć, że w skład LTP wchodzą również takie programy jak chociażby World Wind, Virtual Lab (o proszę, przy okazji trafiłem na KLASS) czy Planetary Suite. No i rzecz jasna Virtual Worlds, którymi ostatnio się bawię. Każdy z tych projektów posiada z reguły własną sekcję materiałów edukacyjnych, zaś jeśli nie, to łatwo można pod nie zaadaptować zasoby znajdujące się w NASA Core.
Indiana Jones and The Fate of Atlantis to z kolei przygodówka powstała na fali popularności trylogii o dzielnym archeologu (w czasie jej powstawania chyba nikt jeszcze o Czaszce nie myślał). Nie myślano również przy jej tworzeniu o edukacyjnym wymiarze - miała bawić, dobrze się sprzedawać i tyle. Wydana w 1992r. powinna już dawno znajdować się na jednym z internetowych wysypisk. Tak się jednak nie stało, zapewne dzięki polityce Lucas Arts która nie pozwoliła aby ta gierka krążyła swobodnie po Sieci. A zatem ... powinna zniknąć, ponieważ czas robi swoje. A jednak to właśnie dzięki tej grze trafiłem na materiały opisane w Puszce Pandory. Powstało również dzięki niej parę skryptów w Scratchu. Idąc zaś dalszym tropem ... w tej chwili właśnie przeglądam sobie "w pigułce" Edutopię:
I myślę sobie, że już wkrótce mi się przyda. Choć niekoniecznie w tym kontekście w którym bym chciał. Nic bowiem na siłę się raczej zrobić nie da, zaś przekonywać że "żółte nie jest białe" nie zamierzam.

Brak komentarzy: