wtorek, 23 grudnia 2014

Wspomnienie

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\seanse\Seanse.htm 

Wigilia jutro, a dziś wspomnienie z grudnia 2011r. Seans opracowany przez Dorotę.  Wszystko się zmienia, niestety.

wtorek, 16 grudnia 2014

Sen o lataniu drugi

I:\pappert\guideddiscovery\gwiazdygwiazdozbioryplanety\unawe\UniwerseInABox\littleprince\littleprince.htm Ciekawe, kiedy dotrze do nas. Spróbowałem wcielić w życie jeden z podpatrzonych w filmiku pomysłów:
Z góry widać go chyba lepiej. A sen pierwszy o lataniu był gdzieś tutaj.

sobota, 13 grudnia 2014

Odlot

I:\orbiter\ch7\esero\goinghome\goinghome.htm
Jak wspominałem, zaczynam porządki w danych. Kiedy skończę, jeszcze nie wiem. Nie wcześniej niż za dwa tygodnie. Niemniej od czasu do czasu wrzucę tu parę grafik, po części po to aby nie zapomnieć że mam bloga, po części zaś by się nie zgubić gdzie jestem w procesie archiwizacji. Niektóre z nich będą wspomnieniowe, jak chociażby ta poniżej:
Z jej opisem można zapoznać się tutaj. Inne będą odnosić się do wykorzystywanych przez nas narzędzi i programów, czego przykład widać poniżej:
Tym razem opis znajduje się  pod tym adresem. Archiwum z wcześniejszymi grafikami umieściłem tutaj

Dylemat

I:\pappert\guideddiscovery\sillyquestion\Naiwnepytanie.htm
Satori? Agape? Oba.

środa, 10 grudnia 2014

Kawiarnia jutro

I:\pappert\guideddiscovery\gwiazdygwiazdozbioryplanety\NASADiscoveryGuides\NASADISCOVERYGUIDES.htm
Jutro planuję ponowną wizytę w Katowicach:
Dla przypomnienia, niezły tekst na powyższy temat znaleźć można również w Wikipedii. A przy okazji, zastanawiam się  czy coś błyśnie na powtórne przyjście Zbawiciela?  Nie ma o tym wzmianki w Nowym Testamencie, może jednak będzie to na przykład Betelgeza? Tak prezentuje się ona w WorldWide Teleskopie:
I chociaż obraz ten nie odpowiada stanowi faktycznemu (warto porównać ze zdjęciami z HST), całkiem nieźle kojarzy mi się z naturą tej gwiazdy. Wybrałem ją też trochę ze względu na fakt, że chcę aby ten post przypominał mi że jest ona bohaterką styczniowego numeru Nasa Discovery Guides.

niedziela, 7 grudnia 2014

W drodze na Plutona

I:\pappert\guideddiscovery\sillyquestion\Naiwnepytanie.htm 
Przebudzenie New Horizons, choć przyjęte z radością jak widzę odbyło się  raczej w kameralnej atmosferze:
Tak z kolei wygląda to z punktu widzenia stateczku:
Do celu podróży pozostało mu przeszło pół roku podróży. Ciekawe, gdzie będziemy gdy doleci?

wtorek, 2 grudnia 2014

Prozac 2


I:\pappert\guideddiscovery\sillyquestion\Naiwnepytanie.htm
Wrzucone przez Livię na fejsa przeniosłem sobie poniżej:

Fallin' Floyd from il Luster on Vimeo.
Naprawdę niezłe:) No i warto zrównoważyć czymś nostalgię. Zaś jeśli chodzi o tytuł, to  Prozac 1 był tutaj. Tak na wszelki wypadek zapodaję,  aby wzmocnić działanie filmiku.

poniedziałek, 1 grudnia 2014

Raz jeszcze konferencja - moja prezentacja o WorldWide Telescope

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\CBKPAN\pokonferencji\pokonferencji.htm
Znów odrywam się od porządków ... ale co tam. Poniżej zamieszczam moje film z mojego wystąpienia na konferencji "Astronomia i badania kosmiczne w edukacji" zorganizowanej przez PTMA i CBK PAN:
Ze streszczeniem prezentacji można zapoznać się tutaj. Wspomniany w prezentacji portal WorldWide Telescope Ambassadors znajduje się pod adresem: http://wwtambassadors.org/,  natomiast część przetłumaczonych materiałów jest umieszczona na EuHou. Tutaj natomiast zapraszam do tekstu podsumowującego trzy lata funkcjonowania u nas tego programu.

niedziela, 30 listopada 2014

Nostalgia

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\music\MuzykapodWWTIndeks.htm
Chwilowa przerwa w porządkach. Niedawno skończyłem aktualizację indeksu związanego z muzyką, która może się przydać przy seansach WWT. Teraz zaś piszę o tym, na co trafiłem wczoraj, tak trochę przypadkiem. Jednym z elementów "Orbitera" który nadaje mu specyficzny klimat jest muzyka, możliwa do odtworzenia po instalacji dodatku Orbiter Sound. To właśnie on umożliwia usłyszenie całej gamy dźwięków towarzyszących pracy systemów orbiterowych statków.
Przy pomocy Orbiter Sounda można również odtwarzać muzykę. Domyślnym utworem, znajdującym się w pakiecie instalacyjnym jest Calm Spaces autorstwa Pawła Błaszczaka, polskiego kompozytora muzyki do gier komputerowych i filmów. Tak trafiłem na film poniżej:

Ma on coś w sobie z Małego Księcia. Nostalgiczny, jak wschód Słońca który chwilę potem uchwyciłem w oknie znajdującym się na dziobie statku.
A teraz pora wracać do Odlotu. Jeśli zaś ktoś jest zainteresowany tym, co za oknem wystarczy je po prostu otworzyć.

sobota, 22 listopada 2014

Widok współdzielony w kliencie sieciowym WWT

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\mated.htm
Niebawem czeka mnie niezły odlot w związku z porządkowaniem danych.  Czegoś takiego nie robiłem już od dawna - spodziewam się lekkich kłopotów. Coś się nie zarchiwizuje jak trzeba, coś nie skopiuje ...  generalnie bardzo mi się tego robić nie chce, w końcu jednak muszę. Podobne porządki robiłem chyba z dwa lata temu - nie chcę ryzykować, dość już widziałem cudzych kłopotów związanych z brakiem kopii danych. Lecz nim się do tego wezmę niech będzie parę słów o współdzieleniu widoków, nowości która się pojawiła w WWT kliencie sieciowym. 
Weźmy sobie taki przykład. Oto Wyspa św. Heleny w oknie Strzały:
Niewyraźnie? Niestety, lepszej rozdzielczości nie uzyskam. Jedyne, co mogę zrobić to poprzestać na opublikowanej grafice. A teraz postąpmy podobnie z  WorldWide Teleskopem:
Dalej niewiele widać? Fakt, wystarczy jednak kliknąć tutaj aby uruchomić sieciowego klienta i uzyskać ten sam obraz na żywo. Mogę teraz dokonać zbliżenia, a kiedy spodoba mi się efekt przywołać z menu View pozycję Share this View:
Pojawi się okienko widoczne poniżej:
Mogę teraz skopiować podany link i podpiąć go pod tekst jak chociażby ten tutaj. Każdy, kto w niego kliknie uruchomi klienta sieciowego z początkową sceną przedstawiającą zbliżenie wyspy gdzie dokonał swego życia Napoleon. I to by było na tyle, jeśli chodzi o współdzielenie widoków, moim zdaniem bardzo użyteczną opcję. Działa ona też w widoku nieba (polecam Galaktykę Sombrero) oraz Marsa (niech będzie Olympus Mons) dzięki czemu jest wszechstronniejsza od odpowiednika z map Google'a. Opisałem ją jednak na przykładzie związanym z Ziemią ze względu na przydatność do wzbogacania geograficznych tekstów.  Może się również przydać wszędzie tam, gdzie trzeba nadać szerszy kontekst satelitarnym zdjęciom Ziemi  - w kontekście tego bloga kłania się tu chociażby  EarthKAM. I to by było może na tyle.
A teraz, cóż ... sprzątanie -  zacznę może od ostatniej konferencji oraz notatek związanych z nowościami u WWT Ambasadorów.

środa, 19 listopada 2014

Widok z mostka

I:\orbiter\ch7\esero\goinghome\goinghome.htm
Bliźniaczka Drogi Mlecznej, Galaktyka Andromedy (inaczej M31). Obydwie galaktyki mają podobną wielkość, kształt, historię i ... przyszłość. Za około 3 miliardy lat galaktyki zderzą się ze sobą - to kolejny cytat z "Kosmosu", a tymczasem kontempluję sobie inny "mostek kapitański" - nową wersję strony WWT Ambasadorów:
Gratuluję, jestem pod wrażeniem. Całkiem nieźle wyszedł im ten ich nowy portal:) To taka dygresja - bo miałem przez jakiś czas nie pisać, a zająć się porządkami związanymi z ostatnią konferencją, zacząć gromadzić materiały do artykułu podsumowującego WWTA w naszym wydaniu. To do końca grudnia. A tymczasem jutro wybieram się do Śląskiej Kawiarni Naukowej, gdzie na temat umierania będzie się wypowiadał dr. n med. Jarosław Wilk. Tak wygląda zapowiedź jego wystąpienia:
Podobny temat całkiem niedawno zagościł na blogu,  w Kawiarni też już kiedyś byłem, znam jej klimat, mogę zatem zakładać że będzie ciekawie.

niedziela, 16 listopada 2014

Kosmos Tomka Rożka

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\mated\books\03\Kosmos.htm
"Błękitna kropka", czyli fotografia Ziemi wykonana 14 lutego 1990 roku przez sondę Voyager 1 z odległości 6,4 miliarda kilometrów. Niedługo po wykonaniu zdjęcia sonda opuściła Układ Słoneczny. Obecnie znajduje się 20 miliardów kilometrów od nas. Zgadnij, gdzie jest Ziemia - czytam próbując zrekonstruować podobną scenę na Orbiterze. Nie da się, ale za to mam odpowiednik Rodzinnego Portretu Układu Słonecznego:
Tak wygląda on z punktu w którym zawiesiłem statek na trajektorii odpowiadającej historycznemu lotowi Voyager'a. A tak wygląda moja ulubiona Delta zawieszona w mroku:

Przenoszę się parę stron do przodu, gdzie wpada mi w oko fragment dialogu  gdzie pada próba odpowiedzi na pytanie co było przed Wielkim Wybuchem:"A co było zanim powstał? Hmmm, dobre pytanie. Ale czy dla fizyka? Może raczej dla filozofa albo teologa. Czekaj, czekaj, gdzieś miałem zaznaczony cytat na ten temat. O! Mam. Wiesz, kto to jest Leon Lederman? Nie mam pojęcia. To amerykański fizyk i laureat Nagrody Nobla. Co takiego powiedział? On w zasadzie odpowiedział na twoje pytanie o to, co było przed Wielkim Wybuchem. Posłuchaj: "Na Samym Początku była pustka - zadziwiająca forma próżni - nicość niezawierająca żadnej przestrzeni, żadnego czasu, żadnej materii, żadnego światła, żadnego dźwięku. Jednak prawa natury były na swoim miejscu i ta dziwna próżnia posiadała potencjał. Ta opowieść dotyczy wszechświata i niestety, nie mamy żadnych danych na temat Samego Początku. Żadnych, zero. Nie wiemy nic o wszechświecie, aż do momentu, gdy osiąga on dojrzały wiek bilionowej, trylionowej części sekundy. Tylko Bóg wie, co stało się na Samym Początku" - podoba mi się, choćby ze względu na obecność Boga którego tak jakoś często inni autorzy skrzętnie unikają. A przy okazji przypomina mi się piłka na której utrwalono obraz mikrofalowego promieniowania tła mierzonego amerykańskim WMAP'em:

No, ale może dość tych retrospekcji i przepisywań. "Kosmos" Tomasza Rożka jest pamiątką, którą przywiozłem sobie z konferencji w Warszawie.
Jej autora miałem przyjemność posłuchać wygłaszającego jeden z referatów. Jest on doktorem fizyki, dziennikarzem naukowym a przede wszystkim Popularyzatorem Nauki, uhonorowanym w 2008 tym tytułem przyznawanym przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz PAP.   "Kosmos" nie jest jego pierwszą książką, ma on w swoim dorobku takie pozycje jak "Nauka - po prostu. Wywiady z wybitnymi" oraz "Nauka - to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd". Prowadzi w Katowicach kawiarnię naukową, linkuję sobie jeszcze jego bloga, vloga, cykl artykułów które ukazały się w Gościu Niedzielnym oraz rozmowę Czy wiara szkodzi rozumowi? Tyle na razie wystarczy, wracając zaś do książki zastanawiam się, czy nie jest ona tym, czego mi do tej pory brakowało. W moim (przyznaję dość skromnym) księgozbiorze pasuje do takich pozycji jak Tu jesteśmy, Jerzy czy Krótka historia prawie wszystkiego. Wydaje mi się też nieźle  korespondować swoim duchem z UNAWE, a może raczej nie tyle korespondować ... co uzupełniać to, czego mi brakowało i co starałem się uzupełnić "uzbrajając" Universe in a box w "Małego Księcia".  O tym, czy jest tak rzeczywiście przekonam się w trakcie lektury.
Na razie swoim zwyczajem jeszcze kreślę sobie  mapę książki:
Czy może być ona jedną ze ścieżek, czas pokaże. 

W końcu ...:)

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\radek\radek.htm
Choć zdjęcia wyglądają nieszczególnie (eh, ten mój aparat), muszę się nimi pochwalić. Powyżej widać konfigurację, którą wykorzystaliśmy do testów zachowania się WWT w projekcji na kopule mobilnego planetarium, poniżej efekt którym jest obraz fragmentu Doliny Marinerów:
O dziwo, zdjęcie w miarę wyszło - robiłem je z ręki przy ekspozycji ok. 2 sekund. Tak prezentuje się ten sam fragment na zrzucie z ekranu programu:
Dzięki serdeczne dla Radka Piora, który użyczył swego sprzętu do tych testów. Przy okazji - zachęcam do odwiedzenia jego strony: http://www.astroarena.pl/, zwłaszcza ze można tam znaleźć nie tylko ofertę lecz również sporo tekstów korespondujących z tematyką pokrewną UNAWE.
Mnie osobiście najbardziej zaciekawiły te, które są pierwszą mi znaną w Polsce implementacją projektu The awesome amateur astronomer. Jest to spójnie skonstruowany zestaw zadań dla dzieci, podzielony na kolejne etapy wtajemniczenia: 
Tak wygląda on w skrócie. Z pełną wersją można zapoznać w pierwszym z postów poświęconych działalności kaliskiego Koła Astronomicznego.

piątek, 14 listopada 2014

Kosmos Jonathana i Curtisa


I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\mated\books\03\Kosmos.htm
I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\americanpilotages\JaktorobiliAmerykanie.htm
Ile może ich być na tym zdjęciu? Mam na myśli galaktyki gromady Abell 1689 która jest jedną z najmasywniejszych gromad.
Aby przywołać ten widok na żywo, wystarczy kliknąć tutaj. Jak podaje książka, o której opowiem pojutrze, gromada ta znajduje się w konstelacji Panny w odległości  około 2,3 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Teraz natomiast chciałbym zwrócić uwagę, że powyższe zdjęcie jest częścią innego kosmosu:
Mam  na myśli wirtualny kosmos danych do których sięga program Jonathana Fay'a i Curtisa Wong'a. Powyższy slajd pochodzi z prezentacji którą Curtis wygłosił przeszło cztery lata temu w Chinach w trakcie Microsoft Research Asia Faculty Summit 2010. Dla zainteresowanych -  bezpośredni link do niej jest  tutaj.

środa, 12 listopada 2014

Dzień lądowania

I:\orbiter\ch7\esero\sekretykomet\wpogonizakometa\ChassingRosetta.htm
Philae zawieszony w Orbiterze nad kometą 67P/Churyumov-Gerasimenko. Jego prawdziwy odpowiednik osiądzie na jej powierzchni niebawem. Nie będę się na ten temat zbyt rozpisywał - i tak inni zrobią to lepiej, dziś i jutro będzie prawdziwe zatrzęsienie informacji na ten temat w sieci. Zamiast tego niech będzie ta grafika, pokazująca co się będzie dziać w trakcie lądowania oraz parę przydatnych linków: Rosetta blog - blog dedykowany misji z wpisem zawierającym opis widocznej obok grafiki, Rosetta #CometLanding webcast gdzie lądowanie komentowane jest na bieżąco, ESA Rosetta - europejska strona misji oraz dla uzupełnienia jej odpowiednik prowadzony przez JPL, The working of… Philae, the comet lander - film omawiający instrumentarium lądownika, no i na koniec dwa z moich postów, gdzie odnoszę się do Rosetty Jeszcze Warszawa oraz  Powrót z Olsztyna.
Zacząłem pisać tego posta gdzieś koło 15, potem była przerwa. Teraz zerkam ...
Dobre wieści, bo nie licząc tych problemów z harpunami  lądowanie się udało:) Jeszcze na koniec to niech będzie:
Dzisiejszy Google doodle. Z powiązanych z nim haseł wybrałem tekst poświęcony misji znajdujący się na portalu Crazy Nauka oraz sprawozdanie z Polskiego Radia. Zakończę linkiem do tekstu na portalu Kosmonauta.net i to by było na dziś tyle.

wtorek, 11 listopada 2014

Dzień Niepodległości

I:\pappert\blendedlearning\BlendedLearningIndeks.htm
11 listopada 1918: Dzień wcześniej przybywa uwolniony z więzienia w Magdeburgu Józef Piłsudski. Rada Regencyjna przekazuje mu władzę nad wojskiem brygadierowi, a po pertraktacjach z Centralną Radą Żołnierską wojska niemieckie zaczynają wycofywać się z Królestwa Polskiego. W ciągu 7 dni ewakuuje się ok. 55 tys. żołnierzy niemieckich. Następuje rozbrojenie w nocy niemieckiego garnizonu stacjonującego w Warszawie. Nadburmistrzem Poznania powołany zostaje Jarogniew Drwęski (poprzednik: Ernst Wilms) - tyle podpowiada mi Wikipedia. Skończyła się właśnie Wielka Wojna. Nikt nie myśli jeszcze o tym, że następna wybuchnie już za 21 lat. Teraz: "Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. (...)" - tak to widzi Jędrzej Moraczewski, a tak Piłsudski: "[…] Powróciłem z Magdeburga 10 listopada. Próby moje od razu były bardzo nikłe. Byłem przerażony tym, co zastałem, i chciałem – wyznam – najbardziej tchórzliwie uciec z Warszawy. Zastałem tam bowiem to, co w myślach nazwałem od dawna konkubinatem z zaborcą, konkubinatem, w którym zaborca jest zawsze silniejszy od Polski. Dlatego, zastawszy stan chaosu – półrewolucji, pół – nie wiem czego – chciałem nazajutrz wyjechać z Warszawy. Wykazałem więc tę samą niechęć do rządzenia [...], jaką mieli wszyscy inni, robiący w owym czasie próby rządzenia [...]." Inny czas, inny sposób postrzegania świata, inne związki. Jak właściwie rozumieć niepodległość teraz? Jako stan państwa ... czy stan umysłu w wirtualnym świecie trwającym w stanie permanentnej wojny memów nakręcanej przez wyścig zbrojeń cyfrowych mediów? Zakończę filmem, o którym sobie właśnie przypomniałem:
Stworzony przez Tomasza Bagińskiego był on prezentowany po raz pierwszy na EXPO 2010. Ośmiominutowy ciąg wizualnych skojarzeń dotyczących Tej, co nie zginęła. Zachęcam, obejrzyjcie go koniecznie.