poniedziałek, 2 marca 2015

Trzy lata Ambasadorów WorldWide Telescope w pigułce - fotorefleksja

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\pilots.htm
Tak to wyglądało "w pigułce": I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\software\SoftwareIndeks.htm

Wybrałem 150 zdjęć, średnio po trzy z każdego warsztatu czy prezentacji, poczynając od  zjazdu Polskiego Stowarzyszenia Nauczycieli Nauk Przyrodniczych w Toruniu w 2011r., kończąc na konferencji "Astronomia i badania kosmiczne w edukacji". Co będzie dalej?  - cóż, wciąż nie wiem, wszystko zależy bowiem od finansów a w chwili obecnej nie stać mnie na fundowanie miejscami warsztatów tak jak to miało czasami miejsce w trakcie ostatnich trzech lat..
Kiedy trzy lata temu rozpoczynaliśmy szkolenia, zależało mi przede wszystkim na wykorzystaniu potencjału, jaki miał w sobie fakt, że bardzo dobrze układała się komunikacja z Amerykanami reprezentującymi WorldWide Telescope Ambassadors. Można było, moim zdaniem, na tej bazie inicjować różne działania angażujące dzieci przez ukazywanie im piękna kosmosu generowanego przez WWT. Przypomnę, że udało nam się nawet stworzyć próbkę seansu, w której WWT zostało wykorzystane aby połączyć fragment ścieżki dźwiękowej udostępnionej przez Planetarium Śląskie z ilustracjami dzieci oraz angielskim dubbingiem stworzonym przez Curtisa Wonga, Alyssę Goodman i Pat Udomprasert. Dla przypomnienia - był to "Mały Książę", pokazany i omówiony na konferencji CAP 2013. I choć temu przedsięwzięciu daleko było do Cosmic Wonder, udało nam się pokazać, że możliwe jest przy pomocy WWT angażowanie dziecięcej publiczności do czegoś więcej, niż tylko biernej konsumpcji pokazywanego im obrazu.  A to ważne, dzieciaki bowiem w dzisiejszych czasach oczekują  przede wszystkim interakcji.
Tymczasem jednak dalsze działania z WorldWide Telescope stanęły w miejscu i przyznam, że nie wiem co będzie dalej. Niestety, w pojedynkę nie jestem w stanie rozwijać Ambasadorów WWT tak, aby w pełni nadążać za tym, co robią Amerykanie. Do tego potrzebny jest zespół z liderem porównywalnym operatywnością i kwalifikacjami z prof. Goodman, a ktoś taki niestety jeszcze się u nas nie znalazł. W efekcie wszystko to, co zostało zrobione do tej pory powoli zaczyna się starzeć - przykładowo materiały edukacyjne znajdujące się na EuHou nie były aktualizowane od dwóch lat. Niemniej - pożyjemy, zobaczymy.

Na koniec chciałbym się jeszcze odnieść do paru stwierdzeń, z jakimi się zetknąłem  się ostatnio i które choć miejscami mają anegdotyczny charakter są autentyczne:
  1. Sukces WWT na rynku naukowym jest iluzoryczny. Śledzę różne  publikacje, sprawdziłem przed chwilą tutaj  http://adsabs.harvard.edu/cgi-bin/nph-basic_connect, wprowadzając jako search term frazę 'world wide telescope' -  24 reprinty. Nie rozumiem trochę toku rozumowania kryjącego się za powyższym stwierdzeniem. Cóż bowiem miałoby robić WWT w bazie zawierającej przede wszystkim artykuły poświęcone badaniom naukowym? Mnie osobiście wystarczy fakt, że WWT jest używane między innymi przez: Space Telescope Science Institute,  ESO czy Planetarium Adlera. No i jeszcze drobiazg, o którym warto wspomnieć - WorldWide Telescope jest "motorem" serwisu Personal Space będącego elementem Glorii
  2. Mam tez oczywiste, nienajlepsze opinie osób, które się z WWT zapoznały - za duże wymagania sprzętowe - Naprawdę? Zachęcam, by by najpierw pobawić się klientem sieciowym. Nawet na leciwym komputerze, na którym piszę ten tekst chodzi on wystarczająco płynnie no i rzecz jasna nie wymaga on instalacji. Przypomnę też, że WWT aktualnie funkcjonuje w dwóch wersjach desktopowych: najnowszej 5.1 Gold, dedykowanej systemom od Windows 7 wzwyż oraz Legacy która obsługuje wciąż Windows XP. Każdy zatem może sobie wybrać wersję która mu pasuje i jest skrojona pod jego komputer oraz system operacyjny.
  3. za skomplikowany - Czyżby? W trakcie ubiegłorocznej konferencji "Astronomia i badania kosmiczne w edukacji" przeprowadziłem krótki pokaz WWT. Obejrzeć go można tutaj. Co w tym skomplikowanego? 
  4. Żyjemy w świecie prostych i niewymagających aplikacji. - To miał być przytyk, a wyszła autorowi niechcący charakterystyka programu.  WWT dokładnie takie jest. Proste i niewymagające, co nie oznacza że trywialne. W gruncie rzeczy sednem tego programu jest optymalizacja dostępu do zdjęć pochodzących z różnorodnych badań o których jeszcze trzeba umieć ciekawie opowiadać.  Lecz pisanie o tym wolę pozostawić astronomom,  życząc im aby WWT jak najlepiej służyło promowaniu ich pasji.

poniedziałek, 23 lutego 2015

25 lat HST

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\mated.htm
W tym roku Kosmiczny Teleskop Hubble'a obchodzi swoje 25 lecie. Z tej okazji ukazało się sporo materiałów w sieci, dwa z nich zamieszczam poniżej. Pierwszym niech będzie 25 lat Hubble'a, referat wygłoszony przez Franka Summersa, tego samego  który już na tym blogu opowiadał o WWT.
Drugim niech będzie strona http://hubble25th.org/:
Ma być ona uaktualniana w ciągu roku coraz to nowymi materiałami nawiązującymi do historii słynnego teleskopu. No i rzecz jasna - w WorldWide Telescope znajduje się całkiem spora kolekcja zdjęć wykonanych przez HST:
By je przeglądać, nie trzeba instalować aplikacji - cała ta kolekcja jest również dostępna w kliencie sieciowym. Wystarczy go przywołać klikając tu:,
następnie zaś klikając w charakterystyczną ikonę z miniaturą teleskopu. 

wtorek, 17 lutego 2015

A to ci panorama ...

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\silesia\silesia.htm
Przyniesione  z Fejsbuka:
Projektor i sterownia Planetarium Śląskiego. 
Dwa fragmenty panoramy umożliwiającej obejrzenie sali projekcyjnej.  Ja zaś jak zwykle zachęcam do  odwiedzin Planetarium i Obserwatorium Śląskiego w realu. Zwłaszcza teraz, gdy ośnieżony park ... już stopniał, gdy aktualizuję sobie ten wpis.

środa, 11 lutego 2015

Rzut oka na "Uranię"

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\CBKPAN\pokonferencji\pokonferencji.htm
Soczewka grawitacyjna na zdjęciu z Teleskopu Hubble'a bardzo przypomina uśmiechniętą buźkę znaną z internetu, czy SMS-ów. Jak widać, gromada galaktyk SDSS J1038+4849 ładnie się do nas uśmiecha :-)
Na zdjęciu widzimy parę żółto-pomarańczowych oczu, którymi są dwie jasne galaktyki. Poniżej znajduje się biały nos oraz kreska symbolizująca uśmiech, a także łuki po bokach, które dopełniają całą twarz. Kreska i łuki to efekt soczewkowania grawitacyjnego. Gromady galaktyk należą do najmasywniejszych struktur we Wszechświecie. Gdy światło odległych galaktyk przechodzi w pobliżu takiej gromady, ulega zaburzeniu i widzimy zniekształcone, powiększone, a czasem także zwielokrotnione obrazy tych dalszych galaktyk. Na przedstawionej fotografii mamy przykład tzw. pierścienia Einsteina, który powstał w postaci łuków wokół gromady galaktyk, działającej jako soczewka grawitacyjna. Zdjęcie opublikowano 9 lutego jako "zdjęcie tygodnia" na witrynie poświęconej Kosmicznemu Teleskopowi Hubble'a, a także na stronach NASA. Inna wersja tego zdjęcia była zgłoszona w konkursie o nazwie "Ukryte skarby Hubble'a" przez Judy Schmidt. - to jedna z ciekawostek, którą przyniosłem z odwiedzin portalu "Uranii", najstarszego polskiego periodyku poświęconego astronomii. Odwiedziłem go przed chwilą aby sprawdzić, czy jest już zapowiedź nowego numeru. Jeszcze jej nie ma - ukaże się zapewne na dniach. Tymczasem zapraszam do obejrzenia ubiegłorocznej prezentacji poświęconej "Uranii":
Została ona wygłoszona w trakcie ubiegłorocznej konferencji "Astronomia i badania kosmiczne w edukacji" zorganizowanej pod egidą CBK PAN i PTMA.

poniedziałek, 2 lutego 2015

Wyszperane: Podróże z Celestią

I:\pappert\guideddiscovery\celestiaeducational161\celestiaeducational161.htm
Niedawno odkurzyłem sobie Podróże z Celestią instalując ten pakiet na laptopie. Z pewną nieśmiałością, dodam - nie jest on bowiem rozwijany od dwóch lat. Muszę jednak przyznać, że jak na razie nie zestarzał się zbyt bardzo. Poniżej zamieszczam jedną z wykonanych w oparciu o niego prezentacji:

Grafiki w niej zawarte pochodzą z The World of Celestia którego celem jest pokazania możliwości programu. Ja w każdym razie wciąż go polecam każdemu, kogo "kręcą" wirtualne eksploracje choć warto pamiętać, że Celestia doczekała się godnego następcy którym jest Space Engine

piątek, 30 stycznia 2015

Bajki robotów: Interstellar ;)

I:\pappert\blendedlearning\smallbasic\
Zamiast Blade Runner'a będzie jednak Interstellar:
 Obejrzałem ten film przed chwilą i porównywanie z Kosmiczną Odyseją wydaje mi się naciągane, nie licząc może poetyki ostatnich dwudziestu paru minut akcji. Ciekawe, jak wypadnie porównanie z Grawitacją. Wracając jednak do Bajek: zabawnym trafem fabuła tego środowiska programistycznego którym chcę się pobawić w tym roku odpowiada miejscami fabule Interstellar:
Tak zaś wygląda śmiałek, od którego sprawności zależeć będzie powodzenie misji:
Jego przygody będę co jakiś czas opisywał na tym blogu. I to by było na tyle. Niebawem się muszę pakować - o 18.50 zamykają bibliotekę w której piszę tego posta.
  

wtorek, 27 stycznia 2015

Orbiter na ten rok

I:\orbiter\Orbiter.htm
Myślę sobie, że powyższy kalendarz można by zrobić lepiej. Ale co tam, darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby. Widoczne pod skrzydłami wahadłowca miniatury są klikalne i powodują otwarcie odpowiednich dokumentów. Dorzucę jeszcze scenariusz DG IV gotowej do startu z dość nietypowego miejsca:
Teraz może grafikę przypominającą o możliwości stworzenia modelu Strzały:
No i na koniec linki do: dokumentacji pokazującej przykład modyfikacji autopilota, poprzedniego kalendarza oraz tutoriale z forum Orbitera.

sobota, 24 stycznia 2015

Koniec stycznia z EarthKAM'em

I:\orbiter\ch7\EarthCam\EarthCam.htm
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna z wewnętrznym Układem Słonecznym w tle: 
Przyznaję, cokolwiek przerysowany widok - ustawiając tą scenę w WWT przestawiłem suwak określający rozmiar planet na Large.
Właśnie otrzymałem serię kodów umożliwiających uczestnictwo w styczniowym EarthKAM'ie. Pierwsza w tym roku akcja w trakcie której można fotografować powierzchnię Ziemi za pomocą aparatu znajdującego się na stacji  rozpocznie się jutro i potrwa do końca stycznia. Ponieważ nie pierwszy raz o tym piszę, osadziłem sobie poniżej arkusz będący zestawieniem tekstów poświęconych tej akcji:

Może się komuś przyda, 

czwartek, 22 stycznia 2015

Klasyczne Menu Start w Windows 8 i 8.1

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\software\wintips\Windowstips.htm
Przyznam, że jedną z rzeczy która najbardziej mnie wkurzała w Windows 8.1 był brak klasycznego menu Start. Po szybkim zguglowaniu tematu trafiłem na poniższy tutorial:


I faktycznie, po pobraniu i instalacji Clasic Shella przywitał mnie swojski widok menu start do którego przyzwyczaiłem się na drugiej z maszyn gdzie ciągle mam zainstalowane XP. Jeśli ktoś nie lubi videotutoriali, to zamiast oglądać powyższy film może sięgnąć po krótki artykuł znajdujący się na portalu VideoTesty.pl
I to by było chyba wszystko, reasumując: Classic Shell to mała, nieobciążająca zbyt zasobów aplikacja robiąca w elegancki sposób to co trzeba. Gorąco polecam każdemu, kto podobnie jak ja wkurzał się na nie do końca przemyślane "usprawnienie" polegające na zamianie w nowych Windowsach klasycznego menu start na "płytki".