piątek, 28 czerwca 2013

Medaliony gotowe ...

I:\outdoordisk\film\04scenawloska\04italianstage.htm
... a raczej identyfikatory, ułatwiające wczucie się dzieciaków w role zalotników, którzy dowiedzieli się o wypadku naszej bohaterki: "Ponieważ majętną była, szybko widząc co się święci,  przybieżeli do jej ręki (oraz kasy) konkurenci. Każdy z nich liczył na jedno - nim dziewczyna zazna zgonu od ukąszenia pająka, wpierw zostanie jego żoną. Swe intencje maskowali - W końcu nikt z nich nie był głupi,  za to każdy starał się jak mógł Isabellę przekupić." - tyle fragment scenariusza.
Obiecałem sobie jednak, że umieszczę na blogu parę informacji o prawdziwej Isabelli Andreini, żyjącej w 16 wieku aktorce komedii dell'arte, a zatem ... tak najprawdopodobniej wyglądała. Fragment ilustracji obok pochodzi z obrazu przedstawiającego występ trupy Gelosi, w której Isabella występowała. Urodziła się w Padwie, w 1578r. W wieku  16 lat wstąpiła do trupy Comici Gelosi, jednej z bardziej uznanych trup aktorskich komedii dell'arte owych czasów. W tym samym roku poznała i poślubiła Francesco Andreini, z którym nie tylko wspólnie występowała lecz również od 1589r. zarządzała trupą, której Francesco stał się dyrektorem. Oznaczało to między innymi wyszukiwanie potencjalnych sponsorów, negocjacje handlowe, planowanie repertuaru. Występowali przed arystokracją owych czasów, między innymi Ferdynandem I Medyceuszem a nawet zdarzyło im się wystąpić przed królem Francji Henrykiem IV.  Była również pisarką i poetką, kwestionującą miejscami w swej twórczości pozycję kobiety w ówczesnym społeczeństwie. W roku 1601 została zaakceptowana przez towarzystwo literackie Accademia Degli Intenti w Padwie, co było sporym osiągnięciem, uwzględniając fakt że w tego typu grupach kobiety nie były zbyt mile widziane. W konkursie poetyckim zorganizowanym przez kardynała Aldobrandini potrafiła zdobyć drugie miejsce, ustępując jedynie Torquato Tasso, chrześcijańskiemu poecie uważanemu za jednego z najwybitniejszych twórców włoskiego renesansu. Źródła na które trafiłem podkreślają również, że była oddaną matką i żoną - urodziła trzech synów i cztery córki, z których pierworodny, Giambattista poszedł w ślady rodziców. Zmarła w 1604r. Pozostawiła po sobie (oprócz spuścizny literackiej) Isabellę, nową rolę w komedii dell'arte, wzorowaną na jej występach:
Charakterystycznymi cechami Isabelli są między innymi: duża ekspresywność, charakterystyczne ułożenie stóp wzorowane na baletnicach, odgrywanie roli obłędnie zakochanej.
I to by było w skrócie wszystko. Kompilując powyższy tekst opierałem się na Wikipedii, warto również zajrzeć do biografii znajdującej się na stronach Uniwersytetu Chicago .

środa, 26 czerwca 2013

Isabella

I:\outdoordisk\film\04scenawloska\04italianstage.htm
"Posłuchajcie tej historii, kiedy w słońca pełnym blasku
 Isabella rozdeptała tarantulę śpiącą w piasku. 
Choć dla biednego pająka rzecz skończyła się niemiło, 
zdążył dziewczynę ukąsić a tej totalnie odbiło" 
- tak rozpoczyna się pisana "na kolanie" wczoraj historia którą być może opowiemy w trakcie najbliższego outdooru. Piszę "być może" ponieważ jest to scenariusz awaryjny, taki "plan b". "Plan a" mam nadzieję że poznam dziś wieczorem, kiedy Dorota wróci ze spotkania z konsultującym naszą zabawę zawodowcem. Wolę się jednak zabezpieczyć, więc coś tam sobie skrobię na kolanie, dopasowując scenki do mechaniki znajdujących się w naszym zbiorze gadżetów. Tak czy inaczej - kolejny "salusowy" outdoor się zbliża. Jak co roku znowu wylądujemy w Dolinie Trzech Stawów w Katowicach. Tym razem rzecz będzie się działa wokół warsztatów edukacyjnych "Magia kina", którego jednym z elementów ma być zabawa w teatr wzorowany na elementach komedii dell'arte. Pozostawiając przyjemność lektury Wikipedii na czas późniejszy, pozwolę sobie wrzucić link prowadzący do zajawki spektaklu Parady Jana Potockiego w reżyserii Edwarda Wojtaszka. Filmik ten łapie sedno tego, czym komedia dell'arte jest. Tymczasem u nas "ostatnie szlify". Wierszyk, którym rozpocząłem posta nawiązuje do jednego z gadżetów, który wykorzystamy w zabawie:
Nie jest on być może realistyczny, jest za to bezpieczny i posiada właściwości mechaniczne ułatwiające wykorzystanie go do różnorodnych improwizacji aktorskich. Pozostałych gadżetów nie zdradzę, lecz pewnie pojawią się ona na zdjęciach które naszym zwyczajem wylądują po outdoorze na blogu. Myślałem, że napiszę coś jeszcze o Isabelli, bo to naprawdę niezwykła kobieta była. Lecz może innym razem - teraz czeka mnie wiercenie dziur w medalionach.

wtorek, 25 czerwca 2013

Podróż Małego Księcia

I:\pappert\guideddiscovery\gwiazdygwiazdozbioryplanety\unawe\UniwerseInABox\littleprince\box\eteroplane\Eteroplan.htm
I:\pappert\guideddiscovery\gwiazdygwiazdozbioryplanety\unawe\UniwerseInABox\littleprince\littleprince.htm
Kiepski ze mnie recenzent, więc nie chcę pisać o wrażeniach które wyniosłem z premiery "Podróży Małego Księcia", która miała miejsce w sobotę w chorzowskim planetarium. Po prostu są wydarzenia, które budzą skojarzenia i emocje o których w publicznie dostępnej przestrzeni bloga pisać nie chcę. Nie zdradzę również, co kryje się w widocznej poniżej skrzynce:
Podpowiem natomiast zakończenie całej tej historii:
"- To będzie ładnie. Ja też będę patrzeć na gwiazdy. Wszystkie gwiazdy będą studniami z zardzewiałym blokiem, Wszystkie gwiazdy dadzą mi pić.
Milczałem.
- To będzie takie zabawne. Ty będziesz miał pięćset milionów dzwoneczków, a ja pięćset milionów studni...
I nagle urwał, ponieważ się rozpłakał...
- To tu. Pójdę sam jeden krok naprzód.
Usiadł jednak, ponieważ bał się. Powiedział jeszcze:
- Wiesz... moja róża... jestem za nią odpowiedzialny. A ona jest taka słaba. I taka naiwna. Ma cztery nic niewarte kolce dla obrony przed całym światem.
Usiadłem, nie mogłem utrzymać się na nogach.
- Tak... to wszystko... - powiedział.
Wahał się jeszcze chwilę, później wstał. Zrobił krok ...  " - tyle wystarczy. Jeżeli tylko będziecie mieli możliwość, koniecznie zobaczcie ten seans. I dajcie sobie czas. 

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Kosmos i kot

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\americanpilotages\JaktorobiliAmerykanie.htm
I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\cap2013\cap2013indeks.htm
"Quick and dirty", lecz nie o to chodzi, gdyż pokazuje dokładnie to co trzeba:

Pełne uznania, choć cienkie, miauknięcia Filemona słyszalne w filmiku dedykowane są specjalnie: Jonathanowi, Pat, Alyssie, Lechowi. Ogromne dzięki za pomoc:)
Update: 12 czerwca
Przy okazji - przeglądając Fejsbook'a zauważyłem, że WWT zostało ogłoszone przez Galileo Teacher Training Program jako "resource of the week":

Cieszy nas to. Tu jest link prowadzący do powiązanych z tym zasobów na Discover Cosmos.

niedziela, 2 czerwca 2013

A u Amerykanów ...

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\americanpilotages\cosmicwonder\educatorguide\EducatorGuide.htm
I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\secretsofwwt\astrometrica\AstrometricaWWT.htm
Po pierwsze "dali czadu" w Planetarium Adlera. Mamy tu na myśli Cosmic Wonder, nowy seans w całości zrealizowany przy pomocy WorldWide Telescope:

Jego realizacja była możliwa dzięki połączonym wysiłkom Microsoft Research, reprezentowanego przez Jonathana Fay'a oraz znajdującego się w Adlerze Laboratorium Wizualizacji Kosmicznych, reprezentowanego przede wszystkim przez Mark'a SubbaRao oraz Doug'a Roberts'a. Trudno sobie wyobrazić mocniejszą ekipę: Jonathan Fay jest w końcu twórcą WorldWide Telescope, zaś Mark SubbaRao i Doug Roberts eksperymentowali z tym programem w warunkach planetaryjnych praktycznie od początku jego powstania, tworząc w oparciu o WWT szereg interaktywnych wystaw. Przy realizacji Cosmic Wonder wykorzystano przede wszystkim fakt, że WWT może pracować jako aplikacja sieciowa - seans jest wyświetlany przy pomocy  20 komputerów z zainstalowanym WWT, z których każdy steruje oddzielnym rzutnikiem. Osiągnięty efekt widać poniżej:
W realizacji Cosmic Wonder przydały się też doświadczenia zebrane przy tworzeniu prezentacji poświęconej odkryciom dokonanym za pośrednictwem Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. Została ona przygotowana pod kątem wystąpienia Chris'a Linott'a, brytyjskiego astrofizyka i popularyzatora nauki znanego między innymi z zaangażowania w tworzenie Galaktycznego Zoo. Można ją też obejrzeć online, ostrzegamy jednak, że jakość nagrania wideo nie jest zbyt dobra.
Przy tworzeniu Cosmic Wonder zrezygnowano z pokusy przygotowania seansu w postaci nagrania odtwarzanego publiczności. Zrezygnowano również z opracowania dodatkowych animacji 3D. Postawiono na konwencję łączącą w sobie żywą narrację, spektakularne widoki Kosmosu generowane przez WWT, oraz klimat tworzony przez nastrojową, eteryczną muzykę skomponowaną przez Benn'a Jordana. Jak pisze Jonathan Fay, udało się dzięki temu połączyć efekty jakie daje nowoczesna technologia ze swoistym powrotem do korzeni chicagowskiego planetarium, którymi były seanse opowiadane wewnątrz mechanicznej sfery niebieskiej Atwood'a. Wykorzystano też najnowszą wersję WorldWide Telescope - Eclipse Alpha. Posiada ona mechanizmy ułatwiające tworzenie seansów wyświetlanych na kopułach planetariów. Jak to też u Amerykanów zwykle bywa, seansowi towarzyszą materiały edukacyjne, pomagające nauczycielom powiązać treść Cosmic Wonder z programem szkolnym. To właśnie stronę z tych materiałów widać powyżej, by ją powiększyć wystarczy na niej kliknąć.
Drugiego ciekawego znaleziska dokonaliśmy przeglądając prezentacje prof. Goodman. W jednej z nich znaleźliśmy slajd dotyczący przyszłości WorldWide Telescope, na którym zobaczyliśmy charakterystyczne logo:
Nie kojarzyliśmy go wcześniej, w ruch  poszedł "wujaszek Google", dzięki któremu wylądowaliśmy na kolejnym MOOC, tym razem będącym wspólnym przedsięwzięciem przede wszystkim Uniwersytetu Harvarda oraz MIT. Piszemy "przede wszystkim", bowiem wśród instytucji zaangażowanych w projekt znajduje się w chwili obecnej 27 uczelni. Wśród kursów nie udało nam się jeszcze znaleźć WWT, zauważyliśmy natomiast że całkiem nieźle program ten zadomowił się wśród studentów jako narzędzie wspomagające prezentacje. Jeden z przykładów, zawierający opis jak wizualizować dane pochodzące z Milky Way project można przejrzeć tutaj. Ostatnią z ciekawych rzeczy wyszperanych u prof. Goodman pokażemy może na przykładzie. Poniższe zdjęcie pochodzi z archiwum Microobservatory:
RingNebula
Jedno z wielu jakie tam można znaleźć, żadna rewelacja, wiem. Ładniejsze bywają:) Jeżeli jednak klikniemy ten link, zostanie ono wczytane do sieciowego klienta WWT:
Jak widać zostanie również umieszczone dokładnie tam, gdzie trzeba. Najistotniejsze jest jednak to, że cała procedura umieszczenia astronomicznego zdjęcia na wirtualnym niebie jest trywialna, zaś uzyskane linki można wykorzystać chociażby do wzbogacania galerii własnych zdjęć. Jak to się robi opowiada  Jonathan Fay na swoim blogu. Nie szkodzi jednak przypomnieć innego sposobu nadania kontekstu astronomicznym zdjęciom, którym może być opisanie ich seansem choćby takim jak ten.
Na podstawie materiałów: Planetarium Adlera, Dan Fay, Jonathan Fay, Facebook.