wtorek, 8 września 2009

Spore - historia krótka.


Powyższy album jest efektem pewnego rodzaju kompromisu, pomiędzy mną a Pawłem. W zasadzie zgodził się ze mną, że skoro już tyle gra w Spore, to może wypada to choć trochę zrównoważyć innymi rodzajami zastosowania komputera, jak chociażby nauka tworzenia prezentacji. No i stworzył, a jakże historię krótką widocznego po lewej stronie Kupraskusa - tak bowiem nazwał to coś po lewej, którego środowiskiem życia była widoczna poniżej niebieskawa breja:Napisałem "była" - albowiem, albowiem w chwili obecnej nasz stworek wygląda nieco inaczej. Ta grafika pochodzi z okresu, gdy był w fazie stwora: Na tym etapie musiał a to unikać spadających meteorytów, a to staczać nierówne boje w obronie swojego gniazda.
Z tego okresu zachował się ten oto portret, przedstawiający Kupraskusa z profilu:
Już wówczas w gadzim łebku tliły się marzenia o kosmicznych podróżach:
Późniejszych portretów na razie nie mam, gdyż grafiki z faz cywilizacji przedstawiają głównie elementy jakichś potyczek czy wojen, realizowanych przy pomocy najróżnorodniejszych broni.
Powyżej widać atak bronią będącą czymś pośrednim między V1 a V2. Aktualnie Kupraskusy dorobiły się technologii umożliwiającej odbywanie kosmicznych podróży. Udało im się nawet dotrzeć do naszego Układu Słonecznego:
A przy okazji - warto czasami u dzieciaka wypracować nawyk wykonywania zrzutów z ekranu. Nie zawsze wiemy, z czym nasza pociecha zetknie się w necie czy grając w grę przyniesioną od kolegi. Dzięki takiemu nawykowi możemy mieć wgląd w komputerową aktywność naszego potomka - tak jak ja w tej chwili, gdy przeglądam wykonane przez Pawła zrzuty z ekranu. Taki nawyk plus wzajemne zaufanie to moim zdaniem o wiele lepsze, niż jakiekolwiek mechanizmy kontroli rodzicielskiej, które z reguły jeżeli nasza pociecha zechce, to i tak obejdzie - od tego są w końcu rady kolegów, prawda? Tymczasem przeglądam sobie Pawłowe grafiki równocześnie szukając informacji na temat edukacyjnych możliwości tej gry. Pewnym punktem odniesienia może być tutaj sekcja Scientific accuracy znajdująca się w anglojęzycznej Wikipedii - najciekawsza, znaleziona tam informacja to oceny, jakie zostały wystawione grze przez zespół powołany przez tygodnik Science. Artykuł online na ten temat można przeczytać tu. Oceny były wystawiane pod kątem zgodności tego, co pokazuje gra ze współczesnym stanem wiedzy naukowej. Oceniono ogółem 22 aspekty gry. Pełny raport na temat tych ocen można odnaleźć tutaj. Konkluzja - jednym z elementów promocji gry było reklamownie jej jako rozrywki edukacyjnej, przybliżającej dzieciakom teorię ewolucji. Tak nie jest. Model rozwoju życia pokazywany w grze nie odpowiada ani teorii ewolucji, ani, co ciekawe, inteligentnemu projektowi. Jak pisze autor wspomnianego przeze mnie artykułu, jak się wydaje najbliższy Spore jest lamarkizm.
To tyle, jeżeli chodzi o to, jak wypowiadają się o grze autorytety. Moje osobiste zdanie na ten temat? No cóż, gra to gra. Mogę oceniać ją pod kątem grywalności oraz tego, jak zabezpieczyć moje pociechy przed marnowaniem czasu. To, co mi na szybko przychodzi do głowy:
  • Spore posiada fenomenalne pod względem intuicyjności obsługi edytory postaci, maszyn, itp. występujących w grze. Niestety, stworzone w ten sposób dzieła, jak się wydaje nie są możliwe do wyeksportowania w formatach umożliwiających ich edycję przez aplikacje zewnętrzne.
  • O ile wiemy, jak się za to zabrać, Spore można wykorzystać do edukacji pod kątem czy to wspomnianej wcześniej teorii ewolucji czy też id. Było, nie było, gra pokazuje pewne procesy, dotyczące czy to rozwoju życia, czy cywilizacji, co może być tematem ciekawych dyskusji, o ile wiemy jak wyłapać fikcję występującą w grze. Myślę zresztą, że ta umiejętność wyłapywnia fikcji jest w dzisiejszych czasach szczególnie cenna, zwłaszcza że co raz to ktoś nas mami czy to produktami o sprawdzonej naukowo skuteczności, czy też opracowanymi przez naukowców technikami rozwoju osobistego, nie wspominając już o kościołach opartych na naukowych podstawach.
  • Oczywiste jest, że grę można wykorzystać jako generator atrakcyjnych grafik, mogących służyć jako elementy do nauki czy to programów graficznych czy prezentacyjnych. Już teraz widzę, że chociażby grafiki przedstawiające komórki doskonale się sprawdzą jako duszki do Scratcha, którego najnowszą wersję dziś jeszcze sobie ściągnę.
  • Gra może być oczywiście inspiracją do prac plastycznych.
To tak na szybko tyle. Kończę grafiką przedstawiającą czarną dziurę:
Myślę, że do opisu zapewne jeszcze wrócę - być może w grudniu, który będzie poświęcony egzoplanetom.

Brak komentarzy: