Skoro już powtarzamy ... właściwie czemu nie Księżyc. Zwłaszcza że jest okazja, a nawet cztery:
"Księżyc - wykonywanie prostych schematów i włąsnych mapek pozwoli przybliżyć uczniom typy obszarów na powierzchni naszego satelity" - być może powyższy skan przykładowej takiej mapki opartej na fotografii z Mikroobserwatorium nie wyszedł zbyt dobrze, lecz opis pochodzący z już cytowanego przeze mnie artykułu Mirosława Kołodzieja i Grześka Sęka i trafia w sedno. Pozostaje mi tylko odesłać na EuHou. Księżycowi poświęciłem wiele postów, gdzie korzystałem zarówno z Celestii jak i Orbitera. Pewnymi podsumowaniami były: Tak płynie czas - gdzie zamknąłem cykl poświęcony podróży 9 Franka Gregorio oraz Tropami Galileusza - pełnia, którym zamknąłem różnorodne księżycowe skojarzenia. Pora na drugą okazję, którą jest widoczna poniżej grafika: Przedstawia ona mapę Księżyca wykonaną w stylu rysunków, jakie pozostawił po sobie Thomas Harriot. Na ślad tego angielskiego astronoma trafiłem dzięki artykułowi z Uranii. Zachęcam do jego przeczytania oraz odwiedzenia strony http://www.telescope400.org.uk/burtmoon.htm skąd można pobrać powiększoną wersję powyższej mapy. Autorem jej jest Geoff Burton i możecie mi wierzyć, że mapa pięknie się prezentuje w wydruku. Warto podążyć również dalej, na stronę The Moon - a guide. Znaleźć tam można oryginalną mapę Księżyca, wskazówki dotyczące jego szkicowania, porady dotyczące obserwacji, poczynając od prowadzonych gołym okiem, na teleskopowych kończąc. Warto się również przyjrzeć stronom, które pokazują co najlepiej widać na tarczy Księżyca w zależności od fazy, w której się on znajduje. Do wyboru mamy: pełnię, trzy oraz sześć dni po nowiu, pierwszą kwadrę, "gibbous moon". Szkoda, że dla tego ostatniego terminu oznaczającego Księżyc pomiędzy pierwszą kwadrą pełnią nie ma u nas odpowiednika. Okazja trzecia, to woda na Księżycu: Jak pisze Flying Singer, jest tego około 1 litr na tonę regolitu. Oczywiście nie w postaci płynnej, lecz cząsteczek. Powyższa grafika pochodzi z nasowskiej strony, gdzie zostało omówione to odkrycie. Obszary występowania wody oznaczono na niebiesko. Tu dodam jeszcze, że danych dostarczyła indyjska sonda Chandrayaan.
Pozostaje czekać na wyniki które prześle LCROSS. Wiadomo już, gdzie uderzy impaktor, którym jest doczepiony do sondy na widocznej po lewej stronie grafice górny stopień Centaur rakiety Atlas V. Będzie to krater Cabeus A, położony w rejonach południowego bieguna Księżyca. Uderzenie nastąpi 9 października o godzinie 4:30 am PDT i będzie możliwe do zaobserwowania już przez amatorskie teleskopy o średnicy już od 10-12 cali. Niestety, w czasie uderzenia u nas będzie dzień - nie pozostanie nic innego jak skorzystanie z NASA TV oraz materiałów pochodzących z wyszczególnionych poniżej obserwatoriów: Oczywiście do misji tej zdążyły już powstać symulacje, realizowane zarówno w środowisku Celestii jak i Orbitera. Są one do pobrania odpowiednio tutaj i tu. Autorem obu ich jest BrianJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz