Porządkując materiały poświęcone egzoplanetom obejrzałem sobie jeszcze The Search for Habitable planets:
Wróciłem również do materiałów z Other worlds - other earths poświęconych ćwiczeniom w wykrywaniu egzoplanet przy pomocy teleskopików Microobservatory. Można tam znaleźć między innymi interaktywne symulacje pokazujące w jaki sposób naukowcy starają się ustalić takie parametry nowych światów jak orbity, powierzchnia, temperatura czy skład atmosfery. Ciekawe - lecz zarówno w filmie jak i harwardzkich materiałach znalazłem pewne nawiązania do Pandory. Jak widzę, flora i fauna tego fikcyjnego świata doczekała się swojej encyklopedii. Ciekawym zbiegiem okoliczności jest również odkrycie w sąsiedztwie Alfy Centaura B (macierzystą gwiazdą fikcyjnej Pandory jest Alfa Centaura A) skalistej planety o rozmiarach Ziemi. Niestety, szanse że istnieje na niej jakiekolwiek życie są zerowe. Niemniej - wszystko to razem wzięte może przyprawić o zawrót głowy. Co się stanie, jeżeli uda się odkryć świat, co do którego będą istnieć przesłanki że przypomina Ziemię? Międzygwiezdna podróż raczej nie wchodzi w grę. Prawa fizyki są nieubłagane, zaś odległości międzygwiezdne ogromne. Wystarczy wspomnieć o wystrzelonej w 2006 roku New Horizons która swój cel osiągnie dopiero na początku 2015 roku. Dziewięć lat - a przecież Pluton to zaledwie rubieże Układu Słonecznego. Voyagerowi 2 dotarcie w rejon gwiazdy Ross 248 zajmie przeszło 38 tysięcy lat. Zawsze jednak znajdą się wizjonerzy próbujący obejść narzucone przez współczesną wiedzę granice. Czy Kepler dostarczy im nowych argumentów do ich prac? Kto wie, być może przekonamy się o tym w tym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz