czwartek, 10 czerwca 2010

Panna Croft.

Ciekawe, że zbierając materiały pod Indiego umknął mi temat Lary Croft, a to właśnie chyba ją trzeba uznać za jego sukcesorkę chociaż ...
... chyba mimo wszystko nieco za bardzo "przegięta". No, może "skrajne" to za mocne określenie - w końcu w grach komputerowych oraz filmach akcji powstałych na ich podstawie właśnie "przegięcia" mają być atrakcją. Niemniej, po przeczytaniu zdania: "W wieku dziewięciu lat przeżyła katastrofę samolotu w Himalajach, gdzie zauważyła kamienne posągi; w jednym z nich tkwił Excalibur. Lara dotknęła miecza, przez co zginęła jej matka." - delikatnie opadły mi łapki, powiązać bowiem legendarnego miecza z Himalajami za cholerę nie potrafię, gdyż "prosty synek jestem i ograniczoną wyobraźnię mam". Za Pamelami Andersonami też jakoś nie przepadam, jeżeli już to Kate wolę:Powyższą grafikę znalazłem w serwisie poświęconym Syberii. Wracając jednak do Tomb Ridera - nie ma sensu wypowiadać się na temat serii, której przecież nie znam, a która stała się kultowa. Przyjdzie na to jeszcze czas. Sens ma natomiast odnotowanie sobie linków do pracy dyplomowej powstałej na WSPS "Czy powinniśmy obawiać się gier komputerowych?", przyda się również ten zestaw linków, opis z angielskiej Wikipedii, esej znaleziony na Game Studies, oraz małe przypomnienie Alicji. No i poniższa mapka:Też się przyda.

Brak komentarzy: