"Krater Kopernik w pełnej krasie, na północno-zachodnim brzegu Morza Deszczów widać już jasny punkt – to Przylądek Pascala, lada chwila pojawi się łańcuch górski Jura, okalający Zatokę Tęczy. U góry po prawej stronie Morze Spokoju o nieregularnym kształcie. Tam właśnie, na jego południowym krańcu, rozpoczęła się jedna z największych przygód ludzkości. Prawie 42 lata temu, bo 20 lipca 1969 roku, wylądował tu statek Apollo 11 z dwuosobową załogą w składzie: Neil Armstrong i Edwin Aldrin. Polecam częste spoglądanie na naszego satelitę z refleksją, czy porzucenie projektu załogowych lotów na Księżyc było pożyteczne?" - chciałbym umieć pisać o Księżycu tak jak Grzesiek. Skopiowałem praktycznie cały jego post i mam nadzieję że będzie mi to wybaczone. W innym tekście pisze: "Łańcuch Apeninów, niebywale plastyczny, kierował nasz wzrok w stronę krateru Eratostenes, którego górka centralna rzucała dostrzegalny cień. Ku północy patrząc, nie sposób było przegapić okazałych kraterów Archimedes i Platon. W ten sposób jednym rzutem oka dało się ogarnąć historię trzech wieków greckiej nauki." Polecam jego teksty znajdujące się na blogu Młodzieżowego Obserwatorium w Niepołomicach, zaś przy okazji dopada mnie refleksja że dawno u nich nie gościłem.
Tymczasem na dysk spływa powoli praca innego specjalisty od Srebrnego Globu, Alana Chu. Od 2003 roku rozwija on swój Fotograficzny atlas Księżyca. Pierwotnie 62 stronicowy z 90 fotografiami, dziś liczy 257 stron głównie wypełnionych świetnymi zdjęciami, z których większość powstała w Hong Kongu. Tu mimochodem nasuwa mi się trochę złośliwe podejrzenie, że chyba oprócz Księżyca nie było tam innego wyboru. Cóż, Hong Kong raczej do miejsc z ciemnym niebem nie należy. Wracając jednak do atlasu: każde ze zdjęć jest drobiazgowo opisane. W atlasie znajdziemy również informacje poświęcone genezie fotografowanych elementów księżycowej powierzchni, są informacje dotyczące sprzętu do wykonania zdjęć, znajdziemy też krótkie zestawienia poświęcone zarówno załogowym jak i bezzałogowym statkom które dotarły w rejon lub na powierzchnię Srebrnego Globu. Publikację w postaci pdf-u ważącego 125MB możemy pobrać albo ze strony autora albo z serwera należącego do Whitepeak Observatory. Zachęcam do tego każdego, kto choć trochę interesuje się Księżycem. Na koniec chciałbym za informację podziękować Flying Singerowi. Miło, że jednak od czasu do czasu coś na swym blogu napisze:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz