sobota, 4 maja 2013

Universe in a Box: Bo majówka była deszczowa ...

I:\pappert\guideddiscovery\gwiazdygwiazdozbioryplanety\unawe\UniwerseInABox\UniwerseinaBox.htm 
Ponieważ majówka była deszczowa, mieliśmy też trochę czasu aby na temat boxa podyskutować. Parę przemyśleń z tej dyskusji zamieszczamy poniżej.
Poniższej prezentacji nie ma wśród poświęconych "boxowi" materiałów na stronach UNAWE pewnie dlatego, że założenia tego projektu są o wiele bardziej aktualnie i wyczerpująco opisane w raporcie. Jest natomiast na Slideshare:

Na stronie trzeciej znajduje się zdjęcie prototypu w wersji "Haus der Astronomie". To, co otrzymaliśmy niewiele różni się od niemieckiego pierwowzoru. Tak przykładowo wygląda pochodzący z naszego boxa zestaw do prezentacji położenia Ziemi i Słońca na tle konstelacji (trochę go zmodyfikowaliśmy dodając własne karty gwiazdozbiorów):
Najwartościowszym elementem zestawu jest podręcznik. Pomysły zajęć w nim zawarte, pojawiały się już w opisach różnych aktywności popularyzujących astronomię. Zasadniczą nowością jest natomiast spięcie ich w spójny system, adresowany do dzieci z przedszkoli i pierwszych klas szkoły podstawowej. Każde z opisanych zajęć jest oznaczone przy pomocy ikon widocznych poniżej:
Pozwala to już na pierwszy rzut oka oszacować czas trwania danych zajęć, wiek uczestników, to czy zajęcia wykonywać indywidualnie czy grupowo. Legendę zamieszczamy poniżej:
Po podliczeniu czasu wszystkich zajęć wyszło nam przeszło 61 godzin. Rzecz jasna, nikt nie oczekuje aby przerabiać to wszystko z dziećmi w całości. Zajęcia nie są aż tak mocno powiązane ze sobą, żeby nie można ich było realizować oddzielnie. Możemy wybrać to, co nam w danej chwili odpowiada. Aby jednak w prawidłowy sposób przeprowadzić ewaluację pozwalającą ocenić skuteczność zajęć opisanych w podręczniku, wskazane jest aby choć z jedną grupą dzieci zrealizować cały opisany program. Tylko wówczas można w pełni ocenić, czy zajęcia spełnią swoją rolę: rozbudzą lub poprawią zdolność naukowego myślenia, stworzą podstawy holistycznego postrzegania świata, rozwiną świadomość zróżnicowania kulturowego ludzi. W podręczniku znajdują się również linki do dodatkowych materiałów i tutaj troszeczkę zdziwiło nas, że  nie ma wśród nich wzmianki o materiałach edukacyjnych opracowanych w czasie MRA 2009. Szkoda,  bowiem materiały te zawierają sporo elementów, którymi można uzupełnić zawartość boxa. Przykładowo brakuje w nim zestawu poświęconego galaktykom (jest w opracowaniu), którego bardzo dobry odpowiednik jest w materiałach MRA:
W materiałach towarzyszących boxowi brakuje również precyzyjnych informacji, w jaki konkretnie sposób proponowane aktywności poprawiają u dzieci kompetencje, czy to te określane mianem  kluczowych, czy też te, o których pisze się w podstawach programowych. Brak ten może utrudnić działania związane z popularyzacją zestawu. Mamy tu na myśli głównie fakt, że w grupie wiekowej, do której  box jest adresowany,  decyzję jakie zajęcia prowadzić z dziećmi podejmują rodzice lub nauczyciele. Mogą oni oczekiwać informacji, dlaczego ich dzieci mają poświęcić czas na zajęcia związane z  astronomią. Na co to jest w ogóle potrzebne? Odpowiedzi na tego rodzaju pytania można znaleźć wprawdzie na stronach UNAWE, są one jednak trochę zbyt słabo zaakcentowane w dokumentacji boxa. Przydało by się nieco więcej informacji podobnych do tych, jakie znalazłem w prezentacji wygłoszonej przez jedną z autorek koncepcji box'a, dr Cecilię Scorzę:

Może też warto dołączyć przynajmniej wyciąg z podręcznika do ewaluacji który znajduje się na stronach UNAWE:
No i rzecz najważniejsza - podręcznik jest w języku angielskim. Liczy on razem z książką o konstelacjach i dodatkami 194 strony. Do przetłumaczenia - dodam:) Trzeba bowiem pamiętać, że w polskich realiach osoby pracujące z dziećmi z grupy wiekowej, do której box jest adresowany stosunkowo rzadko mają wcześniejsze doświadczenia z zajęciami zawierającymi elementy astronomii.  Z okazjonalnych rozmów, które przeprowadziłem wynika, że wręcz boją się wprowadzać to, w czym nie czują się kompetentne. Dodatkowo, decyzje o wprowadzeniu dodatkowych aktywności do szkół czy przedszkoli bywają podejmowane przez grono pedagogiczne i wymagają akceptacji dyrekcji placówek. Brak polskiego tłumaczenia tekstu podręcznika oraz brak polskojęzycznych materiałów informacyjnych może być tutaj, niestety, przeszkodą. Oczywiście tego typu problem niekoniecznie wystąpi w przypadku placówek zajmujących się stricte popularyzacją nauki (placówki typu MOA, centra popularyzacji nauki, planetaria, uniwersytety dziecięce). Z naszych doświadczeń wynika, że tam znajomość angielskiego bywa lepsza oraz występuje mniejszy lęk przed uczeniem się czegoś nowego i nieznanego.
Odrębnym problemem jest dotarcie do najważniejszych beneficjentów, którymi  mają być dzieciaki ze środowisk w różnej mierze zdefaworyzowanych. Z naszych doświadczeń wynika, że w większości przypadków dotarcie do tej grupy najprostsze jest za pośrednictwem  już działających organizacji pozarządowych o ustalonej reputacji. Barierą może być przy tym fakt, że ich pracownicy najczęściej posiadają przygotowanie  typu: psycholog, socjolog, resocjalizator a co się z tym wiąże świadomość możliwości wykorzystania elementów astronomii w ich pracy jest raczej rzadka.  Tyle, jeżeli chodzi o zawartość podręcznika oraz koncepcje z nią związane.
Jeżeli chodzi o pozostałe materiały i przybory znajdujące się w boxie, to odpowiadają one założeniom, które przyświecały jego twórcom. Są one tanie, łatwe do naprawy, skopiowania czy odtworzenia. Część z nich to półfabrykaty, jak chociażby drewniane kule służące do wykonania planet. Widać je w stanie surowym na pierwszym ze zdjęć w tym tekście. Poniżej jedna  za sprawą Pawła zamienia się stopniowo w Jowisza:
Inne to gotowe "gadżety", jak chociażby widoczny poniżej projektor do oglądania konstelacji:
Tym razem posłużyliśmy się zdjęciem z prezentacji dr. Scorzy. Jest on zrobiony z kartonu, zaś jego wykonanie w oparciu o szablon nie powinno przekroczyć godziny.
Tyle może pierwszych wrażeń. Generalnie - to ciekawy zestaw opracowany przez pedagogów o uznanej reputacji i wieloletnim doświadczeniu. Na ile się przyjmie i czy się stanie popularny w Polsce na razie trudno nam jeszcze cokolwiek powiedzieć. Na pewno sporo tu będzie zależeć od aktywności polskiego oddziału UNAWE. Przede wszystkim konieczna jest akcja informacyjna dotycząca samej organizacji. Wymaga to pozyskania podstawowych środków na sprawy biurowe, komunikacyjne, promocję, tłumaczenia kluczowych materiałów, etc. Rzecz jasna jest to możliwe do opanowania w oparciu o jakiś grant.  UNAWE w Polsce nie jest szerzej znane, nie wspominając już o tym, że astronomia przez  większość społeczeństwa jest postrzegana wyłącznie jako nauka bardzo ścisła,   której uprawianie zarezerwowane jest dla naukowców. Takie kojarzenie bardzo mocno odstrasza. Tymczasem UNAWE, rozumiane przez pryzmat metodologii, to wykorzystanie tych elementów astronomii które są atrakcyjne, fascynujące, ciekawe w sposób uniwersalny bez względu na to, czy ktoś jest "ścisłowcem" czy nie. Niestety, taki sposób postrzegania astronomii jest u nas stosunkowo rzadki.
Na koniec jeszcze, dla przypomnienia - box nigdy nie był traktowany jako komercyjny produkt, co zresztą jasno wynika z jego licencji. Dodamy jeszcze, że 20% boxa zostało przeznaczone do wypełnienia go własnymi pomocami i gadżetami do zajęć, co daje  swobodę prowadzącemu zajęcia.  Nie do przecenienia jest również jego mobilność - zmieszczenie Kosmosu w pudełku o wymiarach 22x32x39cm całkiem nieźle się udało:) 

Brak komentarzy: