środa, 14 grudnia 2011

Tegoroczne WWT

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\seanse\Seanse.htm
Najpierw wiadomości ze świata. Jak widać powyżej, portal WorldWide Telescope Ambassadors zmienił swój wygląd:
 Pojawiły się również nowe strony, między innymi strona o partnerach WWTA:
Szczególnie ciekawie wygląda strona grupy z Dallas. Została ona stworzona przez uczestników dziesięciomiesięcznych warsztatów dla liderów  organizowanych przez Society of Information Management. Choć nie do końca podzielam ich zdanie, że WWT "jest lekiem na całe zło", to zestaw materiałów edukacyjnych znajdujących się na ich stronie wygląda całkiem ciekawie. Składa się on w większości z krótkich dokumentów zawierających proste ćwiczenia adresowane do grupy wiekowej 7-10lat. Powstał on w  trakcie zajęć w szkole podstawowej Highland Village Heritage Elementary School gdzie członkowie SIM przeprowadzili warsztaty dla nauczycieli: 
Powyższe zdjęcie pochodzi z archiwum, które można pobrać klikając tu.
Pora na parę uwag związanych z naszą edycją WWTA. Towarzyszyła nam ona przez cały ten rok, czego efektem jest, łącznie z tym przeszło setka tekstów. Na szczęście kluczowe z nich zostały umieszczone na  EuHou. Znajdują się one w sekcji Ambasadorzy WorldWide Telescope:, dzięki czemu nikt nie musi się przedzierać przez znajdujący się tutaj gąszcz naszych notatek. 

Materiały na EuHou są opracowane tak, aby umożliwić samodzielną pracę z WWT - wystarczy się z nimi po kolei zapoznać. Przegląd możliwości programu znajduje się również w  prezentacji omawianej przez nas w trakcie warsztatu przeprowadzonego dla kadry Ośrodka Edukacji Informatycznej i Zastosowań Komputerów w WarszawieBył to najbardziej, jeżeli chodzi o feedback, wartościowy dla nas warsztat, gdyż jego uczestnicy są na co dzień konsultantami szkolącymi innych nauczycieli w technologiach informatyczno-komunikacyjnych i z racji tego dobrze znają realia szkolne.  Do podnoszonych przez nich kwestii staraliśmy się jak najlepiej odnieść pisząc  podsumowanie tego warsztatu
Tu tylko na szybko przypomnę, że największą zaletą WWT jest prostota tworzenia seansów, umożliwająca wykonanie profesjonalnie wyglądających projektów już przez dzieci. Przykłady  takich prac wykonanych w ramach projektów pilotażowych można znaleźć u Amerykanów:  
Warto tutaj zwrócić uwagę, że Amerykanie nie mają problemu z umocowaniem WWT w realiach szkolnych z dwóch podstawowych powodów: po pierwsze zainteresowanie kosmosem jest dla nich czymś naturalnym i umocowanym w programach szkolnych, po drugie mocno funkcjonuje u nich przekonanie, że bardzo ważne jest kształcenie w obszarach określanych  mianem STEM. U nas czegoś takiego, formalnie rzecz biorąc,  nie ma.
Co zatem jest? Uwzględniając uwarunkowania szkolne, wydaje się że najwdzięczniejszym polem zastosowań WWT będą gimnazjalne projekty edukacyjne. Przypomnę, że projekty te pozwalają one na swobodny wybór tematów przez ucznia co daje możliwość zaprezentowania tematów nieujętych w programach szkolnych. WWT w tym przypadku świetnie się do tego nadaje, czy to jako narzędzie pomagające w tworzeniu finałowej prezentacji, czy też, dzięki wbudowanym seansom,  jako źródło inspiracji. Nasze sugestie na ten temat zamieściliśmy w artykule, który powinien ukazać się w kolejnym numerze Meritum. Można się również zapoznać z nim online tutaj.
Najbliższe plany. Osobiście uważam, że  WWT może świetnie sprawdzić się jako narzędzie uzupełniające i nadające nową jakość innym narzędziom czy projektom. Jednym z nich jest widoczne poniżej Mikroobserwatorium:
Tłumaczenie związanej z nim dokumentacji było jednym z pierwszych naszych poważniejszych przedsięwzięć na tym blogu. Już wtedy zauważyliśmy, że towarzyszą mu również dokumentacje ciekawych programów edukacyjnych, wśród których znalazły się między innymi Youth Astronomy Apprenticeship oraz Kids Capture Their Universe skąd wziąłem powyższe zdjęcie. Jeszcze w lutym tego roku przyszedł mi do głowy pomysł, aby wykorzystać WWT jako narzędzie umożliwiające rozbudowę tych programów o tworzenie seansów. Zdjęcia tworzone przez Mikroobserwatorium są ograniczone aperturą tych teleskopów, wynoszącą 6cali.  Jest to pewne ograniczenie, co wyraźnie widać poniżej:
Co właściwie przedstawia to zdjęcie? Z towarzyszącego mu opisu dowiemy się, że zdjęcie zostało zapisane pod nazwą StephansQuin050807100816.FITS. Co na ten temat powie nam Google? Niewiele, spróbujmy inaczej. Też niewiele (no, chyba że ktoś pasjonuje się piłką nożną). Jeżeli jednak dokładnie przeczytamy opis, znajdziemy w nim rektascencję i deklinację punktu, w który patrzył teleskop oraz współrzędne miejsca, skąd dokonano obserwacji:
Wykorzystajmy te dane w seansie WWT [do pobrania 1.95MB]. Dodatkowo nagrałem ten seans na YouTube:

Po dopasowaniu zdjęcia i dokonaniu zbliżenia łatwo zauważyć, że na fotografii wykonanej przez Mikroobserwatorium te parę rozmytych plamek to przepiękna grupa galaktyk,  Kwintet Stefana.  W ten sposób można bawić się w interpretacje dowolnych zdjęć, przy okazji omijając ograniczenia harvardzkich teleskopów. Można również działać w drugą stronę. Poniższe zdjęcie pochodzi z APOD'u:

Towarzyszy mu tam również ciekawy; a co najważniejsze przetłumaczony przez zawodowego astronoma opis, tak więc w zasadzie mamy komplet interesujących informacji. Warto jednak zwrócić uwagę, że zdanie   "V838 Mon leży około 20 000 lat świetlnych stąd w gwiazdozbiorze Jednorożca (Monoceros)." w gruncie rzeczy niewiele mówi. Jeżeli jednak dołożymy  link prowadzący do lokalizacji na niebie w sieciowym kliencie WWT lub stworzymy krótki seans, wzbogacimy informacje znajdujące się w opisie o dodatkowy kontekst.  Inny przykład to dla przypomnienia seans Doroty, w którym przeniosła w przestrzeń WWT prace plastyczne wykonane przez dzieci:

W podobny sposób można również interpretować dowolne astroszkice, nadając im nową, multimedialną jakość. A gdyby w podobny sposób podejść do obserwacji wykonanych przy pomocy Galileoskopu lub innego, małoaperturowego sprzętu? Przypomina mi się tutaj również przewodnik Pawła Maksyma:
Możemy również wykorzystać jakąś popularną książkę o gwiazdozbiorach, jak chociażby Gwiazdy, gwiazdozbiory planety Klausa Schittenhelma, której mapę zamieszczam poniżej:
Zawarte w niej informacje w sam raz nadają się jako treść seansów. Dodam tu jeszcze Galileo Teacher Training Program, gdzie szczególnie użyteczne wydają się zasady certyfikacji zajęć z dziećmi, gdzie WWT może być wykorzystane. To właśnie tam znalazłem link do sekcji General Astronomy w Wikibooks. Opisowy charakter poszczególnych poruszanych tam zagadnień nadaje się pod seanse jak znalazł.
To chyba wszystko, co mi przychodzi do głowy na zakończenie tego roku. Po lewej stronie widać zdjęcie pochodzące z WWT in education.  Osobiście uważam, że WorldWide Telescope jest jednym z lepszych narzędzi dzięki którym można pokazać Kosmos. Niestety, w naszych warunkach szkolnych może to być trudne. Usunięcie astronomii z programów nauczania, słaba integracja informatyki z programami nauczania nauk przyrodniczych oraz ograniczenia organizacyjne występujące w  publicznym systemie edukacji to dość spore utrudnienia. Chociaż można je pokonać, sądzimy że właściwym miejscem dla zastosowania WWT może być szeroko rozumiana edukacja pozasystemowa poczynając od zajęć w ramach szkolnych kół przedmiotowych na organizacjach pozarządowych kończąc. Jakich? Czas pokaże.

Najbliższe z planowanych pokazów WorldWide Telescope odbędą się w trakcie następujących imprez:
Z warsztatów które się odbyły wymienię dla przypomnienia:

Brak komentarzy: