Dziś dotarło do mnie wyraźnie, że rozpoczął się siódmy rok prowadzenia naszego bloga. Dziwne uczucie - gdy sięgam do pierwszych wpisów, wcale nie odczuwam tego upływu czasu. Wręcz przeciwnie. Jak by to było wczoraj. Wystarczy jedno kliknięcie i znów na kolanach ląduje mi nasza pierwsza kotka, kolejne - i jestem na modelarni z synem, tymczasem każdy z tych wpisów powinienem opatrzyć etykietą wspomnienia. Pytanie tylko po co - straciłbym czas. Kiedy zakładałem bloga, nie mieliśmy sprecyzowanych pomysłów na to, czym się on stanie. Nie mieliśmy też intencji, by tworzyć z niego pamiętnik - był on raczej bazą danych, mającą przechowywać informacje o różnego rodzaju pomysłach i nowinkach edukacyjnych. A czym jest teraz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz