Dzisiaj z Oleńką byłyśmy w Operze Śląskiej na „Dziadku do orzechów”. Jest to balet w II aktach oparty na motywach baśni E. T. A. Hoffmanna i Aleksandra Dumasa pod tym samym tytułem.
Wszystko zaczyna się w wigilijny wieczór, gdy Klara pod choinkę od swego ojca chrzestnego otrzymuje dziadka do orzechów. Dziewczynka o północy raz jeszcze pragnie zobaczyć swój prezent i ..nagle z kątów wybiegają myszy chcąc jej odebrać prezent. Ale oto za sprawą czarów choinka rośnie, Klara staje się dorosłą kobietą a niepozorny dziadek do orzechów zmienia się w księcia, jej obrońcę. W baśniowej przestrzeni spotykają różne postacie. A to hiszpańska piękność z torreadorem, tajemniczą karawanę, zabawnych Chińczyków. Na scenie do muzyki Piotra Czajkowskiego, jednego z największych kompozytorów
w dziejach, tancerze wirują w jej rytm. W pełni niezwykłej zabawy ojciec chrzestny przeprowadza Klarę na powrót do jej domu. Czar prysnął, gdzie była, czy to naprawdę się zdarzyło, czy był to tylko sen? Pod choinką nadal czeka na Klarę dziadek do orzechów.
w dziejach, tancerze wirują w jej rytm. W pełni niezwykłej zabawy ojciec chrzestny przeprowadza Klarę na powrót do jej domu. Czar prysnął, gdzie była, czy to naprawdę się zdarzyło, czy był to tylko sen? Pod choinką nadal czeka na Klarę dziadek do orzechów.
Zachęcam serdecznie jeśli nie do obejrzenia tej pięknej klasyki baletu, to przynajmniej do przeczytania baśni „Historia o dziadku do orzechów i królu myszy”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz