Zdecydowaliśmy się przełożyć start na moment odpowiadający mniej więcej godzinie górowania Słońca. Na razie śledzimy jego położenie przy pomocy anteny zewnętrznej, zaś komputer pokładowy na bieżąco wyświetla nam wysokość kontową i "azymut" Słońca. Gdy znajdzie się ono mniej więcej w najwyższym punkcie swojej pozornej wędrówki nad horyzontem przyjdzie pora na start. Następnego posta będziemy już pisać z orbity.
Ciąg dalszy: >>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz