Powyżej widać Księżyc, po jego zaś lewej stronie jaśnieje gwiazdozbiór Oriona. Widoczny u góry tarczy Księżyca okrągły, czarny krater to Platon - na tyle charakterystyczny, że dość łatwo jest go dostrzec już przez niewielką lornetkę.
Troszeczkę mnie dziwi, dlaczego organizatorzy InOMN nie umieścili jego oznaczenia na swojej mapce. Cóż - ich sprawa. Obie grafiki wygenerowałem sobie przy pomocy Orbitera, którego najnowszą wersję ściągałem sobie wczoraj. Jak to dr. Schweiger ma w swoim zwyczaju, wersja ta jest "dogrywką" - zawiera korekty do Orbitera 2010, który na naszym blogu zawitał w lipcu. Widok rozgwieżdżonego nieba to nie wszystko, co najnowsza wersja umie. Czy pamiętacie Chromoskop? Dla przypomnienia, jest to portal umożliwiający wyświetlenie widoku nieba w różnych pasmach widma: Na powyższej grafice uchwyciłem Oriona w świetle widzialnym widokami w pozostałych pasmach można poeksperymentować klikając tu. A teraz zwróćcie uwagę na grafikę obok. Najlepiej jest ją powiększyć. Przedstawia ona okienko Orbitera umożliwiające konfigurację wyświetlanego obrazu. Rozwinięta lista pokazuje obrazy nieba w różnych pasmach widma, jakie możemy sobie wybrać do kosmicznych podróży. Nie ma wprawdzie możliwości płynnych przejść, jak to ma miejsce w Chromoskopie. Uwzględniając jednak fakt, że lista ta może być rozbudowana o nowe pozycje, które znając życie pojawią się za jakiś czas na Orbithangarze, wygląda na to że mój ulubiony symulator od Chromoskopu wcale gorszy nie jest. Kto wie, być może niebawem da się odbywać w Orbiterze podróże podobne do tych z Celestii, gdzie jak dobrze poszukamy możemy się nagle znaleźć wśród gwiazdozbiorów kreślonych ręką samego Heweliusza? Sprawdzę to wkrótce, a tymczasem fragment z jego Selenografii:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz