I:\outdoordisk\film\04scenawloska\04italianstage.htm
Już po. Scena opustoszała. Komedianci z niej zeszli. Farsa dobiegła końca. Genialna Isabella otrzymała burzę oklasków - jesteśmy po kolejnym outdoorze, a ja próbuję wyobrazić jak mogło to wyglądać paręset lat temu. Jest 1589 rok. Wokół zamaskowane twarze.
Rozbawiony tłum przechadza przechadza się ulicami Florencji.
Trwają obchody uroczystości weselnych Ferdynanda I Medyceusza i Krystyny Lotaryńskiej. Na zalanym dziedzińcu pałacu Pitti goście mogą przyglądać się inscenizacji bitwy morskiej.
Aby móc rozprawić się z prawdziwymi piratami Ferdynand będzie musiał niebawem rozbudować flotę. Teraz jednak nikt o tym nie myśli. Bawmy się! - skoro książę zdecydował się zainwestować równowartość dzisiejszych 14 milionów funtów nie wypada nie korzystać z atrakcji. Bankiety, przedstawienia, bale - występ trupy aktorskiej do której należy Isabella jest tylko jedną z licznych imprez uświetniających małżeństwo książęcej pary.
Świat jest wciąż mały. Choć era wielkich odkryć dobiegła końca, sporo jeszcze czasu minie nim nowe kontynenty zostaną skartowane i zbadane. Ziemia tkwi wciąż w centrum Kosmosu. Galileusz spojrzy w gwiazdy dopiero za kilkanaście lat, w 1609r., uzmysławiając sobie że Ziemia nie jest aż tak wyjątkowa jak się co poniektórym wydawało. Wykorzysta do tego celu wynalezioną w Holandii i udoskonaloną przez siebie lunetę, której wynalazca nigdy nie otrzyma patentu gdyż pretensje do niego zgłosi ... inny wynalazca, też Holender. Najlepiej jednak usłyszeć tę historię w kontekście wystawy, której oryginał mieliśmy przyjemność oglądać cztery lata temu. Isabella jednak już tego nie doczeka - umrze po poronieniu w 1604r. Jej dorobek literacki opracuje już jej mąż. Isabellę przeżyje również Krystyna Lotaryńska, żona Ferdynanda. To do niej właśnie Galileusz zaadresuje esej, w którym będzie bronił teorii Kopernika. I jak tu nie uwierzyć, że świat ... jest jednak mały. No dobra, dość już tego fantazjowania, pora wracać do rzeczywistości, a zatem:wypalić płyty ze zdjęciami i przekazać tam gdzie trzeba, przejrzeć sprzęt, porobić kopię danych. Proza życia przed następnym projektem, tymczasem czekamy na dalszy rozwój wypadków.
Trwają obchody uroczystości weselnych Ferdynanda I Medyceusza i Krystyny Lotaryńskiej. Na zalanym dziedzińcu pałacu Pitti goście mogą przyglądać się inscenizacji bitwy morskiej.
Aby móc rozprawić się z prawdziwymi piratami Ferdynand będzie musiał niebawem rozbudować flotę. Teraz jednak nikt o tym nie myśli. Bawmy się! - skoro książę zdecydował się zainwestować równowartość dzisiejszych 14 milionów funtów nie wypada nie korzystać z atrakcji. Bankiety, przedstawienia, bale - występ trupy aktorskiej do której należy Isabella jest tylko jedną z licznych imprez uświetniających małżeństwo książęcej pary.
Świat jest wciąż mały. Choć era wielkich odkryć dobiegła końca, sporo jeszcze czasu minie nim nowe kontynenty zostaną skartowane i zbadane. Ziemia tkwi wciąż w centrum Kosmosu. Galileusz spojrzy w gwiazdy dopiero za kilkanaście lat, w 1609r., uzmysławiając sobie że Ziemia nie jest aż tak wyjątkowa jak się co poniektórym wydawało. Wykorzysta do tego celu wynalezioną w Holandii i udoskonaloną przez siebie lunetę, której wynalazca nigdy nie otrzyma patentu gdyż pretensje do niego zgłosi ... inny wynalazca, też Holender. Najlepiej jednak usłyszeć tę historię w kontekście wystawy, której oryginał mieliśmy przyjemność oglądać cztery lata temu. Isabella jednak już tego nie doczeka - umrze po poronieniu w 1604r. Jej dorobek literacki opracuje już jej mąż. Isabellę przeżyje również Krystyna Lotaryńska, żona Ferdynanda. To do niej właśnie Galileusz zaadresuje esej, w którym będzie bronił teorii Kopernika. I jak tu nie uwierzyć, że świat ... jest jednak mały. No dobra, dość już tego fantazjowania, pora wracać do rzeczywistości, a zatem:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz