I:\orbiter\ch7\esero\ESERO.htm
I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\Olsztyn\olsztyn.htm
01. I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\wwtindeks.htm
I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\Olsztyn\olsztyn.htm
01. I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\wwtindeks.htm
Stan na: 1 stycznia 2014
Co dzieje się z WorldWide Telescopem obecnie? Jeżeli chodzi o samą aplikację, aktualną wersją jest Eclipse Release Candidate RC0. Występuje ona w dwóch wersjach: Legacy 3.1.52 która jest kompatybilna z Windows XP oraz Advanced 4.1.74, przeznaczonej dla systemów poczynając od Windows 7 PRO w górę. Warto zwrócić uwagę, że ciągle wspierany jest Windows XP. Myślę, że wynika to w dużej mierze z faktu współpracy Microsoft Research z projektem edukacyjnym WorldWideTelescope Ambassadors, o którym piszę poniżej. U Amerykanów, podobnie jak i u nas, w wielu pracowniach szkolnych leciwy już Windows XP ma się dobrze i nieprędko zostanie zastąpiony nowszymi systemami. Dodam jeszcze, że RC0 oznacza "prapremierę" wersji Eclipse. Brakuje w niej paru drobiazgów, jak chociażby pięknego modelu stacji ISS, którym Jonathan Fay bawił się w marcu bieżącego roku.
WorldWide Telescope Ambassadors: ten projekt edukacyjny koordynowany przez Alyssę Goodman oraz Patricię Udomprasert ma się dobrze. Przypomnę, że jego głównym celem jest popularyzacja astronomii przy pomocy WorldWide Telescope oraz rozwijanie technik wizualizacji ułatwiających dzieciom i młodzieży zrozumienie niektórych trudnych do wyobrażenia pojęć. Aktualnie wokół WWTA skupione jest mniej więcej 30 osób. Stabilna jest również sytuacja finansowa projektu dzięki grantowi z National Science Foundation, którego kwotę widać na poniższym slajdzie:
Co dzieje się z WorldWide Telescopem obecnie? Jeżeli chodzi o samą aplikację, aktualną wersją jest Eclipse Release Candidate RC0. Występuje ona w dwóch wersjach: Legacy 3.1.52 która jest kompatybilna z Windows XP oraz Advanced 4.1.74, przeznaczonej dla systemów poczynając od Windows 7 PRO w górę. Warto zwrócić uwagę, że ciągle wspierany jest Windows XP. Myślę, że wynika to w dużej mierze z faktu współpracy Microsoft Research z projektem edukacyjnym WorldWideTelescope Ambassadors, o którym piszę poniżej. U Amerykanów, podobnie jak i u nas, w wielu pracowniach szkolnych leciwy już Windows XP ma się dobrze i nieprędko zostanie zastąpiony nowszymi systemami. Dodam jeszcze, że RC0 oznacza "prapremierę" wersji Eclipse. Brakuje w niej paru drobiazgów, jak chociażby pięknego modelu stacji ISS, którym Jonathan Fay bawił się w marcu bieżącego roku.
WorldWide Telescope Ambassadors: ten projekt edukacyjny koordynowany przez Alyssę Goodman oraz Patricię Udomprasert ma się dobrze. Przypomnę, że jego głównym celem jest popularyzacja astronomii przy pomocy WorldWide Telescope oraz rozwijanie technik wizualizacji ułatwiających dzieciom i młodzieży zrozumienie niektórych trudnych do wyobrażenia pojęć. Aktualnie wokół WWTA skupione jest mniej więcej 30 osób. Stabilna jest również sytuacja finansowa projektu dzięki grantowi z National Science Foundation, którego kwotę widać na poniższym slajdzie:
Pochodzi on z prezentacji, która dość dobrze pokazuje styl działania Amerykanów. Widoczne powyżej fragmenty tekstów można znaleźć na stronie NSF. Podoba mi się ich konsekwencja i podejście do tego, co robią. Nie próbują zbawiać całego amerykańskiego systemu edukacji, lecz dobrze i dokładnie opracowują jeden z modułów poświęconych wizualizacji faz księżycowych. Potem zapewne zaczną opracowywać kolejne:
I choć kwota grantu, jak na amerykańskie realia nie jest duża, jak wspomniałem pozwala utrzymać stabilność całego projektu. Teraz u nas:
I choć kwota grantu, jak na amerykańskie realia nie jest duża, jak wspomniałem pozwala utrzymać stabilność całego projektu. Teraz u nas:
View WWT w Polsce in a larger map
Prezentacja WWT w Warszawskim Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń oraz Wigilijka w oświęcimskim Stowarzyszeniu Rodzina Kolpinga za nami. To właśnie pod kątem tego spotkania "Mały Książę" jest znów po polsku. Były one ostatnimi z tegorocznych prezentacji WWT, wśród których najpoważniejszymi był pokaz programu w ramach warsztatów zorganizowanych przez UNAWE oraz pokaz w ramach CAP 2013. Gdybym miał bardzo krótko podsumować kolejny rok działania Ambasadorów WWT w Polsce, to:
1. Podczas gdy WWT Ambassadors jest projektem z pogranicza nauki, dydaktyki i popularyzacji, nasze działania ograniczone były głównie do trzeciego z wymienionych obszarów. Staraliśmy się pokazać WWT jako narzędzie służące do tworzenia atrakcyjnych prezentacji, akcentując przy tym prostotę ich tworzenia. Zwrócę tu uwagę, że WWT jest przede wszystkim narzędziem nadającym atrakcyjną formę treściom, które powinny być przygotowane przez zawodowego czy to dydaktyka czy naukowca.
2. Odbyło się nieco mniej prezentacji niż rok wcześniej, miały za to większy "ciężar gatunkowy". Mam tu na myśli między innymi fakt pokazów WWT które prowadziliśmy w ramach imprez o takiej randze jak międzynarodowe warsztaty UNAWE czy konferencja CAP 2013.
3. Udało się zakończyć "Ziemię - planetę ludzi". Było to bardzo pouczające doświadczenie, gdyż dzięki niemu mogliśmy prześledzić sposób, w jaki WWT wdrażane może być w realnych warunkach szkolnych oraz towarzyszące temu bariery.
4. Słabym punktem całego projektu są cały czas finanse. Naszą intencją od początku było, aby poruszać się raczej w obszarze formalnej edukacji. Niestety, by takie poruszanie się było skuteczne musi opierać się ono o finansowanie z grantu. WWT nie jest "towarem", który można sprzedać co jasno wynika z licencji. Optymalnym sposobem finansowania warsztatów jest realizacja ich w obrębie jakiejś fundacji lub stowarzyszenia którego misją jest unowocześnianie systemu edukacji i która potrafi na to sprawnie pozyskiwać dofinansowanie. Niestety, takiego partnera nie udało nam się jeszcze znaleźć. Musieliśmy zatem głównie ograniczyć się do prezentacji które były realizowane w oparciu o umowy o dzieło i które są o wiele prostsze organizacyjnie do przeprowadzenia niż zajęcia warsztatowe. Niestety, nie da się w oparciu o taki sposób działania jednoznacznie powiedzieć, czy program znajduje potem realne, praktyczne zastosowanie w warunkach szkolnych. Do tego potrzeba ewaluacji - a na to nie było już środków.
Prócz wspomnianych wcześniej umów o dzieło pewnej pomocy udzielił również polski oddział Microsoftu, dzięki czemu można było sfinansować między innymi nagrody dla nauczycieli biorących udział w projekcie łódzkim. Serdecznie za to dziękujemy.
Najbliższe plany to uporządkowanie ubiegłorocznych doświadczeń. Nastąpi ono do końca stycznia bieżącego roku. Potem zdecydujemy nad dalszym rozwojem programu. Najprawdopodobniej pójdzie on w stronę stworzenia modelu warsztatów kształcących przede wszystkim umiejętność prowadzenia prezentacji wspomaganych przez WWT. Jest to moim zdaniem najbardziej uniwersalne zastosowanie tego programu, użyteczne praktycznie w dowolnych kontekstach.
1. Podczas gdy WWT Ambassadors jest projektem z pogranicza nauki, dydaktyki i popularyzacji, nasze działania ograniczone były głównie do trzeciego z wymienionych obszarów. Staraliśmy się pokazać WWT jako narzędzie służące do tworzenia atrakcyjnych prezentacji, akcentując przy tym prostotę ich tworzenia. Zwrócę tu uwagę, że WWT jest przede wszystkim narzędziem nadającym atrakcyjną formę treściom, które powinny być przygotowane przez zawodowego czy to dydaktyka czy naukowca.
2. Odbyło się nieco mniej prezentacji niż rok wcześniej, miały za to większy "ciężar gatunkowy". Mam tu na myśli między innymi fakt pokazów WWT które prowadziliśmy w ramach imprez o takiej randze jak międzynarodowe warsztaty UNAWE czy konferencja CAP 2013.
3. Udało się zakończyć "Ziemię - planetę ludzi". Było to bardzo pouczające doświadczenie, gdyż dzięki niemu mogliśmy prześledzić sposób, w jaki WWT wdrażane może być w realnych warunkach szkolnych oraz towarzyszące temu bariery.
4. Słabym punktem całego projektu są cały czas finanse. Naszą intencją od początku było, aby poruszać się raczej w obszarze formalnej edukacji. Niestety, by takie poruszanie się było skuteczne musi opierać się ono o finansowanie z grantu. WWT nie jest "towarem", który można sprzedać co jasno wynika z licencji. Optymalnym sposobem finansowania warsztatów jest realizacja ich w obrębie jakiejś fundacji lub stowarzyszenia którego misją jest unowocześnianie systemu edukacji i która potrafi na to sprawnie pozyskiwać dofinansowanie. Niestety, takiego partnera nie udało nam się jeszcze znaleźć. Musieliśmy zatem głównie ograniczyć się do prezentacji które były realizowane w oparciu o umowy o dzieło i które są o wiele prostsze organizacyjnie do przeprowadzenia niż zajęcia warsztatowe. Niestety, nie da się w oparciu o taki sposób działania jednoznacznie powiedzieć, czy program znajduje potem realne, praktyczne zastosowanie w warunkach szkolnych. Do tego potrzeba ewaluacji - a na to nie było już środków.
Prócz wspomnianych wcześniej umów o dzieło pewnej pomocy udzielił również polski oddział Microsoftu, dzięki czemu można było sfinansować między innymi nagrody dla nauczycieli biorących udział w projekcie łódzkim. Serdecznie za to dziękujemy.
Najbliższe plany to uporządkowanie ubiegłorocznych doświadczeń. Nastąpi ono do końca stycznia bieżącego roku. Potem zdecydujemy nad dalszym rozwojem programu. Najprawdopodobniej pójdzie on w stronę stworzenia modelu warsztatów kształcących przede wszystkim umiejętność prowadzenia prezentacji wspomaganych przez WWT. Jest to moim zdaniem najbardziej uniwersalne zastosowanie tego programu, użyteczne praktycznie w dowolnych kontekstach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz