Z Indym na razie mam spokój, a zatem ... Eryk dał nura w pobliski stos książek. Po chwili triumfalnie wyciągnął ze spodu tomik z jaskrawożółtąokładką i pomachał nim przed Jerzym. Z przodu dużymi literami było napisane: Podręcznik użytkownika Wszechświata.
- Czy pamiętasz, jak na balu poprosiłem przyjaciół, by napisali po jednej stronie w odpowiedzi na postawione przez ciebie pytania? Zebrałem wszystko w książkę. Oto ona! Kiedy będziesz ją czytał, pamiętaj, że pragnąłem ci pokazać, jak to jest być naukowcem. Chciałem, byś się dowiedział, że ja i moi przyjaciele - mówimy sobie per kolego - uwielbiamy czytać swoje prace i dyskutować o nich. Wymieniamy się teoriami oraz ideami, i jest to jeden z bardzo ważnych, a jednocześnie przyjemnych aspektów pracy naukowej: koledzy, którzy pomagają, inspirują i krytykują. To wszystko znalazło się w tej książce ...
Lucy i Stephen Hawking. Jerzy i poszukiwanie kosmicznego skarbu.
Przyda się jeszcze uporządkować to i owo:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz