środa, 9 stycznia 2008

Puszek - mój skarb

Puszek - przyszedł na świat 1 kwietnia 2007r. Taki mały "żarcik" zrobiła nam Pusia. Jest ślicznym, białym kotkiem, z szarymi dodatkami. Urodził się jako jedynak, więc od razu postanowiliśmy, że pozostanie razem z nami. Wraz z czasem zaskarbił sobie nasze serca, moje w szczególności. Jest moim ulubieńcem. Rano wraz z dzwonkiem budzika o 5.15 wita mnie. Oczywiście na wstępie jest głaskany, potem dostaje jedzonko. Towarzyszy mi cały czas, nawet gdy jestem w kąpieli, siedzi z boku wanny. Nawet jeśli nie mam czasu, sam zaczepia i prosi o pieszczoty. Przewraca się wtedy na plecy, mruczy i chce być głaskany. Podczas śniadania nieustannie łasi się. I jak tu go nie kochać. Gdy wracam po 9 godzinach wita mnie już u drzwi. Bardzo lubi biegać za zwiniętym w kulkę kawałkiem papieru. A wieczorem... znów zabawa, tak na dobranoc. Poluje na moja rękę schowaną pod kołdrą.

Brak komentarzy: