sobota, 24 kwietnia 2010

Edukacja.

Jak to właściwie z tą polską szkołą jest? Coraz częściej zadaję sobie to pytanie. Wczoraj w serwisie Edukacja domowa trafiłem na tekst będący wywiadem z profesorem Bogusławem Śliwerskim, dzisiaj natomiast czytam sobie jego bloga:
Nauczycielka kształcenia zintegrowanego udała się z klasą trzecią na wycieczkę do Muzeum Przyrodniczego. Miałem napisać, że zorganizowała tę wycieczkę, ale byłoby to zbyt wielkie słowo. Zorganizować bowiem wycieczkę do muzeum, to znaczy przygotować się do niej samemu i włączyć w to także uczniów, a nie dowieźć ich do budynku, oddać w ręce przewodnika i mieć zaliczoną formę pracy dydaktycznej. Zapewne jeszcze wpisaną do odpowiedniej tabeli planu własnego rozwoju zawodowego. Przepraszam za zastosowanie w tym przypadku słowa „rozwój”, bo powinienem napisać „niedorozwój”.
W innym miejscu:
Upadek profesjonalizmu jest coraz bardziej widoczny, a będzie jeszcze gorszy. ZNP natomiast stoi na straży tych – jak rozumiem najlepszych - ale broniąc ich jako całą społeczność nie przyczynia się w niczym do tego, by nie było wśród nich tych najgorszych. A tacy też w niej są, bywają, i co? Nie będzie żadnej odezwy? Nie będzie żadnego protestu? Działacze ZNP mają już własne dzieci wykształcone? Nie muszą się już o nie martwić? Niech one martwią się same o siebie. W końcu jest to związek zawodowy, a nie pajdocentryczna organizacja. Wystarczy zadbać o samych siebie. A o dzieci niech troszczą się inni. Bezskutecznie.
Tak myślę sobie, że skoro pan Bogusław Śliwerski jest profesorem pedagogiki, wiceprzewodniczącym Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, wiceprzewodniczącym Polskiego Towarzystwa Pedagogicznego oraz rektorem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Łodzi, to mam prawo się tym jego pisaniem niepokoić, zwłaszcza że mam dzieci w wieku szkolnym.
Jak to właściwie z tą polską szkołą jest? Coraz częściej zadaję sobie to pytanie. Dlatego postanowiłem sobie odnotowywać różne teksty znalezione w sieci pod odrębną etykietą - Edukacja. Na blogu profesora trafiłem jeszcze na linki do artykułu "Nauczyciel non-fiction", który jak widzę wywołał burzę całkiem sporą.

Brak komentarzy: