I:\outdoordisk\DzienDzieckawCNK\DzienDzieckaCNK.htm
Z reguły zapowiadając kolejne warsztaty posługuję się mapą Google'a. Dziś jednak zrobię inaczej. Poniżej Centrum Nauki Kopernik widziane w WorldWide Telescope:
Z reguły zapowiadając kolejne warsztaty posługuję się mapą Google'a. Dziś jednak zrobię inaczej. Poniżej Centrum Nauki Kopernik widziane w WorldWide Telescope:
To właśnie w tamtejszym planetarium poprowadzimy kolejne warsztaty, które odbędą się 31 maja i 1 czerwca w godzinach 9:30-17:00. Z ich programem można zapoznać się w aktualnościach Nieba Kopernika, tutaj dorzucę parę uzupełnień. Przede wszystkim w trakcie warsztatów będziemy dysponować takimi gadżetami jak Universe in a Box oraz Earth Ball. Jest to nadmuchiwany globus widoczny na zdjęciu poniżej:
Warto wiedzieć, że piłeczce towarzyszy opis zawierający blisko 50 zabaw adresowanych do dzieciaków w wieku 6-12 lat. Przy ich okazji poruszane są takie zagadnienia jak m.in. miejsce Ziemi w kosmosie, pory roku, morfologia powierzchni, podróże. Wybrałem tylko parę, na szybko kartkując podręcznik. Podręcznikowi towarzyszy również klucz, gdzie znaleźć można podpowiedzi ułatwiające organizację tych zabaw w których występuje element zagadek czy quizów. Ile z tych zabaw uda nam się przetestować w trakcie imprezy tego jeszcze nie wiem, wszystko będzie bowiem zależeć od zaangażowania i ilości uczestników. Słowo przetestować używam nieprzypadkowo, gdyż aktywności opisane w podręczniku do Earth Ball'a będę również prowadzić przy pomocy WWT czego jeszcze nie robiliśmy wcześniej w realiach imprezy masowej. A przy okazji - ponieważ Earth Ball nie jest zbyt dostępny w Polsce będzie okazja się przekonać, czy WWT sterowane przy pomocy konsoli Xboxa może być jego wirtualnym zamiennikiem. Warto też nie zapomnieć, że zamiast Xboxa można wykorzystać Kinecta. Niestety, nie będziemy nim dysponować w trakcie warszawskiej imprezy. By zamknąć temat "piłeczki" dodam, że część zabaw opisanych w podręczniku do Earth Ball'a da się przeprowadzić posługując zwykłym globusem. Trzeba jednak pamiętać że odpada wówczas element ruchu, zabawy łatwej do osiągnięcia gdy trzymamy w ręku dmuchaną piłkę. Można też wykorzystać zdjęcia uzyskane w trakcie którejś z misji EarthKAM lub wygenerowane przy pomocy Orbitera jak to widać poniżej:
Posiada on obszerne bazy zawierające oznaczenia różnych miejsc na powierzchni Ziemi, dzięki którym można łatwo ustalić, jak nazywają się chociażby widoczne po prawej stronie grafiki wyspy. Bazy te posiadają prostą, tekstową strukturę zawierającą współrzędne geograficzne miejsc wraz z nazwami. Dzięki temu mogą być łatwo importowane do innych programów bez konieczności specjalnej konwersji, następnie zaś wykorzystane w niezwiązanym z Orbiterem kontekstem chociażby zabaw Earth Ball'em.
Kolejnym z elementów imprezy powiązanym z WorldWide Telescope będzie Universe in a Box. Zainteresowani będą się mogli dowiedzieć jak taki zestaw skompletować samodzielnie w oparciu o instrukcje dostępne w sieci oraz jak rozbudować wedle własnych potrzeb. Sami tak w swoim czasie zrobiliśmy, tworząc Desktop Universe widoczny poniżej:
W przypadku Universe in a Box WWT posłuży do prezentacji, jak wyglądają kosmiczne obiekty odpowiadają poszczególnym gadżetom.
Kolejnym z miejsc które odwiedzę prezentując WWT będzie Bielańskie Centrum Edukacji Kulturalnej mieszczące się również w Warszawie.
To właśnie tam, 16 czerwca będzie mieć miejsce finał konkursu Kosmiczne Zagadki. W konkursie tym startować będą dzieciaki które brały udział w warsztatach astronomicznych prowadzonych na terenie BCEK przez panią Annę Chołoniewską. Przed rozpoczęciem konkursu poprowadzę prezentację Twoje własne planetarium - WorldWide Telescope. Tak przy okazji - pierwotnie słowo planetarium oznaczało "aparaturę służącą do wyświetlania obrazu nocnego nieba na półkulistym ekranie". Co ciekawe, terminem planetarium bywają również nazywane takie urządzenia jak słynny Mechanizm z Antykithiry, o tym zaś jak szeroko to pojęcie jest rozumiane przez niektórych pasjonatów świadczy chociażby "konstrukcja" stworzona przez Gary'ego Likerta. Myślę zatem, że nie będzie specjalnym nadużyciem z mojej strony jeśli "osobistym planetarium" nazwę WWT pracujące na sprzęcie skonfigurowanym jak na zdjęciu poniżej:
O tego właśnie rodzaju "patentach" będę chciał opowiedzieć w trakcie prezentacji w BCEK'u.
Teraz jednak wracam jeszcze do poświęconych WWT amerykańskich materiałów. Właśnie na Flickrze ukazała się galeria z otwarcia interaktywnego "kiosku" o którym już pisałem, mnie jednak bardziej interesują materiały znajdujące się na stronie WWT Ambassadors w dziale Cele programu. Można tam znaleźć wnioski dotacyjne złożone przez Amerykanów do NSF. Opublikowano je dość dawno, dopiero jednak wyjazd do Warszawy i ostatnia lektura zmobilizowały mnie abym się bliżej im przyjrzał. Ostatnim z nich i chyba najciekawszym jest opis projektu Life in the Universe, którego "mapę" widać poniżej:
Jego efektem ma być opracowanie i przetestowanie szeregu zajęć przybliżających uczniom metody, którymi posługują się współcześni naukowcy. Zajęcia te mają być utrzymane w konwencji "blended learningu", obok WorldWide Telescope zakłada się wykorzystanie takich narzędzi jak Microobservatory oraz opracowanie tanich modeli przy pomocy których można pokazać między innymi takie zjawiska jak "kołysanie" się gwiazdy pod wpływem grawitacji okrążających ją planet czy jej pociemnienie, gdy zachodzi zjawisko tranzytu. Temat projektu dobrano tak, aby był jak najbardziej atrakcyjny dla dzieciaków biorących udział w pilotażach oraz nie wymagał sięgania po zaawansowaną fizykę. Autorzy wniosku zwracają również uwagę, że tematyka pokrewna pojawia się dość często w amerykańskich mediach głównego nurtu, czego przykładem może być ten artykuł na CNN czy nowa edycja "Cosmosu" (dostępna na YouTube). W pilotażach ma wziąć udział niewielka grupa (ok. 24 osób) młodzieży działająca w ramach zajęć pozalekcyjnych. No i najważniejsze - choć tematyka projektu wydaje się astronomiczna, ma ona w rzeczywistości interdyscyplinarny charakter zaś rzeczywistym celem projektu jest wypracowanie narzędzi i metod ułatwiających kształcenie u uczniów umiejętności uczenia się przez dociekanie naukowe zgodnych z aktualnie wprowadzanymi w Stanach Next Generation Science Standards:
Why NGSS? from Achieve on Vimeo.
Wracając do "Life in the Universe" - przy okazji przeglądania wniosku warto zwrócić uwagę na jego konstrukcję. Jest ona zgodna z wytycznymi Narodowej Fundacji Nauki. Tym, co zrobiło na mnie największe wrażenie jest precyzja, z jaką opisano projekt. Nie zapomniano nawet o takich drobiazgach jak omówienie narzędzi służących do komunikacji pomiędzy realizującymi go osobami realizującymi projekt czy standardy przechowywania danych pochodzących z ankiet ewaluacyjnych.
Reasumując - tekst Life in the Universe to ciekawa lektura dla każdego, kogo interesuje jak w Stanach konstruuje się małe projekty badawcze których celem jest usprawnienie systemu edukacji. Ja zaś życzę ekipie która go opracowała aby ich wysiłek został doceniony przez NSF.
Warto wiedzieć, że piłeczce towarzyszy opis zawierający blisko 50 zabaw adresowanych do dzieciaków w wieku 6-12 lat. Przy ich okazji poruszane są takie zagadnienia jak m.in. miejsce Ziemi w kosmosie, pory roku, morfologia powierzchni, podróże. Wybrałem tylko parę, na szybko kartkując podręcznik. Podręcznikowi towarzyszy również klucz, gdzie znaleźć można podpowiedzi ułatwiające organizację tych zabaw w których występuje element zagadek czy quizów. Ile z tych zabaw uda nam się przetestować w trakcie imprezy tego jeszcze nie wiem, wszystko będzie bowiem zależeć od zaangażowania i ilości uczestników. Słowo przetestować używam nieprzypadkowo, gdyż aktywności opisane w podręczniku do Earth Ball'a będę również prowadzić przy pomocy WWT czego jeszcze nie robiliśmy wcześniej w realiach imprezy masowej. A przy okazji - ponieważ Earth Ball nie jest zbyt dostępny w Polsce będzie okazja się przekonać, czy WWT sterowane przy pomocy konsoli Xboxa może być jego wirtualnym zamiennikiem. Warto też nie zapomnieć, że zamiast Xboxa można wykorzystać Kinecta. Niestety, nie będziemy nim dysponować w trakcie warszawskiej imprezy. By zamknąć temat "piłeczki" dodam, że część zabaw opisanych w podręczniku do Earth Ball'a da się przeprowadzić posługując zwykłym globusem. Trzeba jednak pamiętać że odpada wówczas element ruchu, zabawy łatwej do osiągnięcia gdy trzymamy w ręku dmuchaną piłkę. Można też wykorzystać zdjęcia uzyskane w trakcie którejś z misji EarthKAM lub wygenerowane przy pomocy Orbitera jak to widać poniżej:
Posiada on obszerne bazy zawierające oznaczenia różnych miejsc na powierzchni Ziemi, dzięki którym można łatwo ustalić, jak nazywają się chociażby widoczne po prawej stronie grafiki wyspy. Bazy te posiadają prostą, tekstową strukturę zawierającą współrzędne geograficzne miejsc wraz z nazwami. Dzięki temu mogą być łatwo importowane do innych programów bez konieczności specjalnej konwersji, następnie zaś wykorzystane w niezwiązanym z Orbiterem kontekstem chociażby zabaw Earth Ball'em.
Kolejnym z elementów imprezy powiązanym z WorldWide Telescope będzie Universe in a Box. Zainteresowani będą się mogli dowiedzieć jak taki zestaw skompletować samodzielnie w oparciu o instrukcje dostępne w sieci oraz jak rozbudować wedle własnych potrzeb. Sami tak w swoim czasie zrobiliśmy, tworząc Desktop Universe widoczny poniżej:
W przypadku Universe in a Box WWT posłuży do prezentacji, jak wyglądają kosmiczne obiekty odpowiadają poszczególnym gadżetom.
Kolejnym z miejsc które odwiedzę prezentując WWT będzie Bielańskie Centrum Edukacji Kulturalnej mieszczące się również w Warszawie.
To właśnie tam, 16 czerwca będzie mieć miejsce finał konkursu Kosmiczne Zagadki. W konkursie tym startować będą dzieciaki które brały udział w warsztatach astronomicznych prowadzonych na terenie BCEK przez panią Annę Chołoniewską. Przed rozpoczęciem konkursu poprowadzę prezentację Twoje własne planetarium - WorldWide Telescope. Tak przy okazji - pierwotnie słowo planetarium oznaczało "aparaturę służącą do wyświetlania obrazu nocnego nieba na półkulistym ekranie". Co ciekawe, terminem planetarium bywają również nazywane takie urządzenia jak słynny Mechanizm z Antykithiry, o tym zaś jak szeroko to pojęcie jest rozumiane przez niektórych pasjonatów świadczy chociażby "konstrukcja" stworzona przez Gary'ego Likerta. Myślę zatem, że nie będzie specjalnym nadużyciem z mojej strony jeśli "osobistym planetarium" nazwę WWT pracujące na sprzęcie skonfigurowanym jak na zdjęciu poniżej:
Od Warsztat z WWT w MOA - 15 grudnia 2012 |
Teraz jednak wracam jeszcze do poświęconych WWT amerykańskich materiałów. Właśnie na Flickrze ukazała się galeria z otwarcia interaktywnego "kiosku" o którym już pisałem, mnie jednak bardziej interesują materiały znajdujące się na stronie WWT Ambassadors w dziale Cele programu. Można tam znaleźć wnioski dotacyjne złożone przez Amerykanów do NSF. Opublikowano je dość dawno, dopiero jednak wyjazd do Warszawy i ostatnia lektura zmobilizowały mnie abym się bliżej im przyjrzał. Ostatnim z nich i chyba najciekawszym jest opis projektu Life in the Universe, którego "mapę" widać poniżej:
Jego efektem ma być opracowanie i przetestowanie szeregu zajęć przybliżających uczniom metody, którymi posługują się współcześni naukowcy. Zajęcia te mają być utrzymane w konwencji "blended learningu", obok WorldWide Telescope zakłada się wykorzystanie takich narzędzi jak Microobservatory oraz opracowanie tanich modeli przy pomocy których można pokazać między innymi takie zjawiska jak "kołysanie" się gwiazdy pod wpływem grawitacji okrążających ją planet czy jej pociemnienie, gdy zachodzi zjawisko tranzytu. Temat projektu dobrano tak, aby był jak najbardziej atrakcyjny dla dzieciaków biorących udział w pilotażach oraz nie wymagał sięgania po zaawansowaną fizykę. Autorzy wniosku zwracają również uwagę, że tematyka pokrewna pojawia się dość często w amerykańskich mediach głównego nurtu, czego przykładem może być ten artykuł na CNN czy nowa edycja "Cosmosu" (dostępna na YouTube). W pilotażach ma wziąć udział niewielka grupa (ok. 24 osób) młodzieży działająca w ramach zajęć pozalekcyjnych. No i najważniejsze - choć tematyka projektu wydaje się astronomiczna, ma ona w rzeczywistości interdyscyplinarny charakter zaś rzeczywistym celem projektu jest wypracowanie narzędzi i metod ułatwiających kształcenie u uczniów umiejętności uczenia się przez dociekanie naukowe zgodnych z aktualnie wprowadzanymi w Stanach Next Generation Science Standards:
Why NGSS? from Achieve on Vimeo.
Wracając do "Life in the Universe" - przy okazji przeglądania wniosku warto zwrócić uwagę na jego konstrukcję. Jest ona zgodna z wytycznymi Narodowej Fundacji Nauki. Tym, co zrobiło na mnie największe wrażenie jest precyzja, z jaką opisano projekt. Nie zapomniano nawet o takich drobiazgach jak omówienie narzędzi służących do komunikacji pomiędzy realizującymi go osobami realizującymi projekt czy standardy przechowywania danych pochodzących z ankiet ewaluacyjnych.
Reasumując - tekst Life in the Universe to ciekawa lektura dla każdego, kogo interesuje jak w Stanach konstruuje się małe projekty badawcze których celem jest usprawnienie systemu edukacji. Ja zaś życzę ekipie która go opracowała aby ich wysiłek został doceniony przez NSF.