wtorek, 4 sierpnia 2009

I po urlopie.

Witam po tak długiej przerwie. Nasza trójka wróciła już z wakacji w Szczawnicy, czekamy tylko na tatę Jacka, który niebawem do nas dołączy.
Tegoroczne plany wakacyjne naszej rodzinki to Pieniny i Szczawnica. Już w maju zaczęłam się rozglądać za pokojami. Szeroka gama baz noclegowych jest w necie. Wreszcie wybrałam kwatery u pani Izabeli Gołdyn-Cabały w Szlachtowej (3km od centrum Szczawnicy). Był to strzał w dziesiątkę. Wszystko tak jak wygląda na zdjęciach było w rzeczywistości - czysto, pokoje z łazienką, telewizor, w pełni wyposażona kuchnia, miejsca na grila od frontu domu oraz na zapleczu, tuż obok rzeki. Bardzo przystępne ceny. Polecam, warto wybrać się do pani Izy oraz Szczawnicy. Teraz powoli będę przygotowywać serię "wakacyjnych postów " opisując miejsca naszych eskapad oraz zamieszcając fotki.

3 komentarze:

finwe isilra pisze...

Witam po urlopie, mam nadzieję udanym;)

Ależ zbieg okoliczności, zaledwie kilka tygodni temu na urlop zawiało mnie zupełnie niedaleko, bo pomieszkiwaliśmy z żoną w pobliżu Czorsztyna, nad jeziorem, w Mizernej. Trochę zbyt upalnie było na łażenie po górach (ale obowiązkowe Trzy Korony oczywiście były), jednak okolica jest naprawdę piękna, warto wracać.

Czekam na zdjęcia!

Pozdrawiam!

Dorota pisze...

Witam serdecznie. Urlop był super udany, już dawno tak dobrze się nie bawiłam. Atrakcji mnóstwo, gdzie tylko mogliśmy tam Kuprasy były. Chcemy Jackowi pokazać te piękne miejsca, może w przyszłym roku? Czy byliście na górze Wdżar i torze zjazdowym (ponoć ma 1000m). Mam nadzieję że wypoczęliście wraz z małżonką. Pozdrowienia dla Was - Dorota.

finwe isilra pisze...

Cieszę się bardzo, że urlop się udał;) Czy wypoczęliśmy z żoną, to trudno powiedzieć, bo wyjazd był względnie krótki i bardzo, że tak powiem, intensywny, namęczyliśmy się łażeniem w ogromnym upale. Generalnie jednak nawet ten wysiłek można uznać za wypoczynek. Mimo że mieszkaliśmy dość blisko góry Wdżar (i widzieliśmy ją z okien pensjonatu) nie dotarliśmy, bo plan wyjazdu nie zezwalał na to czasowo. Nie jest to jednak aż taką stratą - planujemy wrócić w to miejsce przy następnej okazji, bo warto, wtedy nadrobimy.

Pozdrawiam!!