Przez ostatni miesiąc delfin towarzyszył mi za dnia, gdy w ramach obozów sportowych organizowanych przez Jarka Baranowskiego i jego przyjaciół zajmowałem się pilnowaniem, by dzieciaki nie pospadały ani z tyrolki, ani z układanych przez nie piramid ze skrzynek po coli.Delfin również towarzyszył mi nocą, gdy razem z synem testowaliśmy naszego SkyMastera.
O Strefie więcej napisze Dorotka, tymczasem przygotowuję się do następnego wypadu, tym razem w góry, gdzie razem z Pawłem będziemy uczestniczyć w zorganizowanych przez Stowarzyszenie Polaris warsztatach Multiastro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz