środa, 27 sierpnia 2008

VA: O mapach myśli trochę więcej.

Pojutrze, jak dobrze pójdzie jedziemy z Pawłem do Sopotni. Tymczasem aktualizuję sobie mapę symulacji Virtual Astronaut:W porównaniu z pierwotną wersją trochę się rozrosła;) Co mnie raczej nie dziwi, uwzględniając moje zamiłowanie do chomikowania informacji. A przy okazji - jedną z zalet programów do tworzenia map myśli jest umożliwienie stosowania rysunków i symboli. Powinny być one dobrane indywidualnie - tak, by jak najlepiej odpowiadały naszym skojarzeniom. Z tej możliwości skorzystałem w powyższej mapie. Małe ikonki przedstawiające aparat fotograficzny zawierają hiperłącza prowadzące do albumów, gdzie znajdują się zrzuty grafik.

wtorek, 26 sierpnia 2008

Zdalne sterowanie w Orbiterze.

Zdarzyło mi się mieć nieplanowaną prezentację Orbitera. Nie miałem joysticka, a komputer na którym pracowałem nie posiadał klawiatury numerycznej. I trochę zgłupiałem. Nie mając dostępu do silniczków korekcyjnych nie za wiele mogłem pokazać. Tymczasem taki problem można łatwo obejść. Jak? Pokazuje to grafika u góry.
Widoczne w prawym dolnym obszarze tej grafiki okienko nazywa się Orbiter Remote Vessel Control. Umożliwia ono dostęp przy pomocy myszki do sterowania silnikami oraz daje możliwość uruchomienia podstwawowych autopilotów. By je wyświetlić należy najpierw klawiszem F4 przywołać menu główne, następnie klikając przycisk Custom uruchomić okienko Custom functions (widoczne u góry grafiki), wybrać z listy Remote Vessel Control na koniec zaś kliknąć OK. W podobny zresztą sposób można wywołać zewnętrzny obraz wyświetlaczy MFD - co zresztą też zrobiłem.

poniedziałek, 25 sierpnia 2008

To jest moje miejsce na Ziemi.

Dzisiaj, jak mam w zwyczaju odwiedziłam stronę Beaty Pawlikowskiej. Urzekł mnie jej tekst o sklepikarzu-fotografiku z filmu "Dym". Właściciel niewielkiego sklepu tytoniowego w Brooklynie, codziennie o ósmej rano przez lata robił zdjęcia przechodniom. Aparat zawsze umieszczał w tym samym miejscu, na tej samej wysokości, skierowany zawsze w tym samym kierunku. Przez lata zebrał kilka tysięcy fotografii. Kiedyś pokazał je swemu znajomemu, który szybko kartkując album, stwierdził, że wszystkie są takie same. Na to sklepikarz mu rzekł: "Ale codziennie to miejsce wygląda inaczej. Słońce codziennie świeci pod innym kątem. Inni przechodnie pojawiają się na ulicy. Czasem pada deszcz, czasem sypie snieg, czasem nad ziemią wisi mgła". Ów znajomy pisarz nie rozumiał sensu robienia tych fotografii. Nie potrafił pojąć, że choć będąc w tym samym miejscu, to co go otacza się zmienia. Czy my rozglądamy sie dookoła? Czy też może szybkość i pęd dnia codziennego odbiera nam uchwycenie i prostą radość z tego, co nas otacza. Beata Pawlikowska tak komentuje to zjawisko: "Człowiek w naszej szerokości geograficznej zwykle pędzi przez życie, nie rozgladając się zbyt dokładnie dookoła. Szybko zapamiętuje kilka najbardziej charakterystycznych elementów otoczenia i potem patrząc na nie w rzeczywistości wcale ich nie widzi, tylko podświadomie odtwarza obraz zapisany kiedyś w pamięci".
Bez pośpiechu i presji czasu możemy dojrzeć więcej. Codziennie budząc się rano widzę przez okno drzewo, raz ono kwitnie, raz jest zielone, innym razem przybiera jesienne kolory. Ten widok mnie uspakaja i nieraz zmusza do refleksji. Niby jest to to samo drzewo, ale jakże inne codziennie.
Więcej można przeczytać w artykule (pamiętniku) Beaty Pawlikowskiej.

Polaris za dnia i Polaris nocą.

Pozwoliłem sobie nanieść na mapę Polski marker oznaczający lokalizację stowarzyszenia Polaris. W efekcie powstały dwie poniższe grafiki:Pierwsza została wykonana "w nocy". Warto przy tym zwrócić uwagę na to, że w kontekście emisji światła okolice gdzie znajduje się stowarzyszenie wypadają całkiem nieźle, co jest o tyle istotne, że Polaris zajmuje się propagowaniem astronomii i jest między innymi realizatorem programu Ciemne Niebo. Druga grafika przedstawia natomiast położenie Polarisu w nieco szerszym, ogólnopolskim kontekście.
Tymczasem notuję sobie to, co mi się może jeszcze przydać:
Dojazd:
Dla osób podróżujących własnym środkiem transportu proponujemy kierować się na Żywiec, a później poprzez Świnną i Jeleśnię (zjazd obok starej karczmy w prawo), na Sopotnię Małą. Następnie na skrzyżowaniu koło ośrodka zdrowia na Sopotnię Wielką (w prawo) aż do pierwszych zabudowań. Dalej prosto aż do skrzyżowania koło piekarni (przed mostem). Na tym skrzyżowaniu w prawo drogą "do góry", aż do większego zabudowania po lewej stronie (jedyna szkoła w Sopotni Wielkiej). Za mostem szukać numeru domu 174 i jednocześnie jest to siedziba Stowarzyszenia POLARIS.
Lokalizacja Sopotni Wielkiej w ZUMI: tutaj
Jaskinia w Sopotni Wielkiej: opis na EpimenidesiePlan jaskini pobrany z www.wgorach.com
Tekst Jurka Pukowskiego: Georóżnorodność Żywieckiego Parku Krajobrazowego.
Strona Jacka Krywulta - zawiera relacje z wycieczek w okolicy Sopotni jak również (to dla Dorotki) relację z muzeum w Atenach.

Noclegi w Sopotni:
Agroturystyka Teresa Pierlak: strona
Agroturystyka Piotr Gawlas: strona
Agroturystyka Nad Wodospadem: strona

niedziela, 24 sierpnia 2008

Zakrycie Plejad: Nie załapałem się.

Niestety, na zakrycie Plejad o którym pisała Dorotka nie załapałem się. Ani w realu (z powodu chmur), ani nawet w Orbiterze. Powyższa grafika została już wykonana po nastąpieniu tego zjawiska - Orbiter pokazywał czas 21:32UT. Zapisałem to w scenariuszu 08pozakryciuplejad.scn. Dlaczego tak się stało? Może niewłaściwie odczytałem godzinę wystąpienia zjawiska (czasy mi się zawsze mylą). A może po prostu zbyt powoli manewrowałem Deltą?
Na początek wysunąłem antenę. Następnie wybrałem jako cel śledzenia Księżyc. Starałem się przy tym ustawić tak sztuczny horyzont, by Delta była ustawiona mniej więcej równolegle do powierzchni Ziemi. Następnie przeszedłem na obserwacje komputera pokładowego - cały czas będąc przy tym na środkowym panelu.
Manewrowałem silniczkami korekcyjnymi tak długo, aż wartości Antenna rel heading oraz Antenna rel pitch zbliżyły się jak najbardziej do 0.
Dopiero potem przełączyłem się na widok przez okno kabiny. Trochę zbyt późno.

VA: Co widać z góry.

W Virtual Astronaut znajdują się dwie sekcje poświęcone geografii: A View to Remember jest rodzajem quizu, w którym do zdjęcia mamy przyporządkować jeden z czterech podpisów. Po udzieleniu prawidłowej odpowiedzi otrzymujemy krótki opis tego, co widać na pokazanym wcześniej zdjęciu:Z kolei w Topography Hunt Activity po naciśnięciu przycisku znajdującego się po lewej stronie ekranu ukazuje się nam polecenie wskazania na mapie określonego miejsca:Po udzieleniu prawidłowej odpowiedzi ukazuje nam się zdjęcie satelitarne wraz z krótkim opisem:A jak się to przedstawia w Orbiterze? Poniższa grafika przedstawia Deltę zawieszoną nad Ameryką Północną (scenariusz: 07surfacemarkers.scn):Dzięki temu, że na liście Labels okienka Configure surface markers są wybrane wszystkie pozycje, możemy po naciśnięciu F9 zlokalizować na powierzchni Ziemi miejsca gdzie znajdują się stacje polarne, miasta, pozostałości po upadku meteorytów, wyspy, ciekawe miejsca, góry i wulkany czy położenie stacji śledzących. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać widok tylko niektórych z pozycji. Warto też zwrócić uwagę na to, o czym pisałem w poście Orbiter: Mars updated. Otóż jeżeli wejdziemy do folderu, gdzie znajdują się pliki definiujące markery (u mnie jest to folder: K:\orbiterfordg4\Config\Earth\Marker) to możemy łatwo poddać edycji każdy z nich - wystarczy otworzyć je w notatniku.Warto też zwrócić uwagę na komentarze znajdujące się w nagłówku pliku. Znajdujące się tam hiperłącza mogą prowadzić do całkiem ciekawych miejsc ... lecz jest to już temat na innego posta.

sobota, 23 sierpnia 2008

Zakrycie Plejad przez Księżyc.

Zakrycie Plejad przez Księżyc będzie miało miejsce dzisiejszej nocy, tj. 23/24 sierpnia 2008r. Zjawisko to ma trwać mniej więcej ok. 3 godzin (21.50-0.50)

Pozostała nam tylko obserwacja w Stellarium, bo na zewnątrz chmurzyska i drobny deszcz pada. Ponadto lokalizacja nie ta co trzeba, niestety w Suwałkach nie mieszkamy.
Więcej o zjawisku tutaj.

Mity sięgają gwiazd.Plejady.

Plejady - "żeglujące", 7 córek morskiej nimfy Plejone i tytana Atlasa. Elektra, Kelajno, Tajgete, Alkione, Maja, Merope i Sterope przyszły na świat na Górze Cyllene. Najstarszą z sióstr była Maja, najmłodszą zaś Merope. Hiady były ich przyrodnimi siostrami, miały także brata Hyasa i siostry Hesperydy.
Jak to nieraz bywa w mitach jest kilka jego wersji, także i umieszczenie Plejad na niebie ma co najmniej dwie. A wszystko zaczęło się tak..
Orion był synem Neptuna, boga morza, był świetnym pływakiem. Bardzo wysoki i przystojny, gdy kroczył po morzu, jego postura wystawała ponad nie. Zakochał się w Merope, córce Atlasa, króla wyspy Chios. Orion oczyścił wyspę z panoszącej się tam bestii właśnie dla niej. Był bardzo natarczywy i gonił za Merope oraz jej siostrami. Pewnego dnia po spożyciu alkoholu zaczął używać przemocy i obrażał siostry. Król Atlas bardzo się rozzłościł i poprosił bogów o pomoc. Orion zapadł w głęboki sen i został oślepiony. Wypędzony powędrował daleko na wschód, gdzie bogowie ulitowali się nad nim, niosąc mu pomoc. W żądzy zemsty ponownie powrócił na wyspę Chios, ale niestety nie zastał tam Atlasa. Udał się więc na Kretę. Tam spotkał boginię Artemidę, panią łowów. Plejady towarzyszyły jej w orszaku. Ponownie ścigane przez Oriona, zostały uratowane przez Zeusa i przemienione w ptaki. Odleciały tak wysoko, że stały się gwiazdami.
Druga wersja mitu, mówi o siedmiu siostrach, które wraz ze swymi przyrodnimi siostrami Hiadami, przemieniły się z żalu w gwiazdy po śmierci ich brata Hyasa, którego ukąsił wąż.
Plejady, to piękne boginki, o których wdzięki zabiegali wszyscy. Elektra, Tajgete i Maja były oblubienicami Zeusa, Alkione Posejdona. W Merope zakochali się Syzyf i Ares. Wszystkie siedem panien zostały przeniesione na firmament niebieski w postaci gwiazd. Jak głosi jedna z legend, słabo z nich świeci zawstydzona Merope, albowiem wychodząc za mąż za zwykłego człowieka Syzyfa, sama stała się śmiertelną. W innej wersji, blada gwiazda Elektry świeci tak słabo, ponieważ nie chce spoglądać na ruiny Troi, miasta założonego przez jej syna Dardanusa.
Na niebie Orion nadal goni Plejady, ale nigdy nie może ich doścignąć. Artemida, utożsamiana z Księżycem, wędruje przez Zodiak i podchodzi blisko Oriona, jednak nigdy go nie dotknie. Natomiast od czasu do czasu zakrywa Plejady.

piątek, 22 sierpnia 2008

VAM - jak się nie zgubić w Orbiterze i własnym blogu.

Ten post nie będzie o Wojskowej Akademii Medycznej. Skrót który umieściłem w nagłówku należy tłumaczyć jako Virtual Astronaut Map. W poście tym zamieszczę parę zrzutów ekranu, które mi się przydadzą czy to przy notatkach, czy przy robieniu prezentacji związanych z Orbiterem.
Przed chwilą zaktualizowałem scenariusz symulacji towarzyszącej Virtual Astronaut czego efektem jest poniższa grafika:Grafika ta powstała w ten sposób, że na początku ustawiłem sobie odpowiednio MFD następnie zaś klawiszem F1 przeszedłem na widok zewnętrzny. Dokonałem zrzutu ekranu - Alt+Prtscr i wrzuciłem go do Painta, którego otwarłem wcześniej. Teraz uruchomiłem IrfanView. Znowu przeszedłem do Orbitera - tym razem do wnętrza kabiny. Potem już tylko: ustawiałem potrzebny mi widok MFD, Alt+Prtscr - i lądował on w schowku, następnie przerzucałem go do Irfanview, zaznaczałem na widoku co było mi potrzebne, następnie przerzucałem to do schowka, potem zaś ze schowka umieszczałem w Paincie. Dzięki temu mam grafikę, z której mogę praktycznie odczytać wszystkie parametry ustawionej symulacji, łącznie z nazwą scenariusza w którym jest zapisana.
Pora teraz na strukturę głównego folderu, gdzie znajduje się Orbiter: Umożliwi mi ona sporządzanie notatek na temat tego, co i gdzie skonfigurować by osiągnąć w Orbiterze taki a nie inny efekt.
Orbiter module design and API:
Powyższy screen pochodzi z prezentacji Orbiter: A Free Spacecraft Simulation Tool która została przedstawiona na 2 ESA Workshop on Astrodynamics Tools and Techniques. Może być on użyteczny dla osób zamierzających rozbudowywać program. Samo jądro orbitera ma charakter zamknięty, lecz tworzenie dodatków, tekstur, nowych MFD jest dzięki dobrze udokumentowanemu API sprawą otwartą.
Kolejny zrzut to mindmapa projektu Virtual Astronaut:Mind map, czyli mapa myśli to specyficzny sposób notowania informacji opracowany przez Tony'ego i Barry'ego Buzana. Jak mogę się dowiedzieć z Wikipedii zdania na temat efektywności takiego notowania są podzielone. Niemniej osobiście mogę stwierdzić, że oprogramowanie używane do tworzenia takich map pozwala w stosunkowo łatwy sposób tworzyć schematy wzajemnych zależności pomiędzy informacjami znalezionymi np. w sieci. Przykładowo program w którym tworzyłem powyższą mapę umożliwił mi dodanie do każdego z ramion hiperłącza, dzięki któremu mogę łatwo przejść na stronę skojarzoną z daną gałęzią widoczną na powyższym drzewku (niestety, rysunek będąc tylko ekranowym zrzutem tego nie oddaje).
Co ma to wspólnego z blogowaniem? Otóż blog ma strukturę liniową. Oczywiście, system etykiet oraz zapytań pozwala się w tej strukturze stosunkowo sprawnie poruszać, czasami to jednak nie wystarcza. Szczególnie dzieje się tak w sytuacji, gdy w jednym poście chcemy posłużyć się odniesieniem do innego, o którym pamiętamy że gdzieś jest, ale właśnie ... gdzie? Tymczasem zastosowanie narzędzia, które liniową strukturę bloga pomoże przedstawić w postaci drzewa, znacznie może ten proces wyszukiwania poprawić.

Księżyc, Jowisz, Plejady w realu i Orbiterze.

W tym poście zamieszczam przykład interpretacji prostej przy pomocy Orbitera prostych obserwacji astronomicznych o których pisałem w środę.
Plejady: wykorzystanie trybu planetarium w Orbiterze pozwoliło zidentyfikować gwiazdy, które narysował Paweł. Poniżej zamieszczam sklejone w Paincie : skan rysunku Pawła i zrzut ekranu z Orbitera. Księżyc: rozpocząłem od ustawienia widoku Księżyca podobnie jak na wykonanym w środę zdjęciu: Następnie przy pomocy Telescope MFD powiększyłem obraz okolic zaznaczonych na grafice powyżej niebieskim prostokątem: No ... może trochę przesadziłem z tym powiększeniem. W analogiczny jednak sposób mógłbym uzyskać informacje o nazwie dowolnych udokumentowanych fotograficznie szczegółach powierzchni naszego naturalnego satelity.
Jowisz: tu były dwie sprawy do załatwienia. Pierwsza to odpowiedź na pytanie, czy przy pomocy mojego cyfraka da się uchwycić na fotografii księżyce Jowisza. By wstępnie odpowiedzieć na to pytanie zestawiłem ze sobą: obraz Jowisza uzyskany na fotografii (A) oraz obraz uzyskany na Orbiterze przy najwęższym, standardowym polu widzenia (10 stopni, węższe pole jest możliwe do uzyskania przy pomocy Telescope MFD). Następnie wziąłem wycinek B i powiększyłem go w IrfanView czterokrotnie uzyskując grafikę C: Jeżeli teraz porównać zlane ze sobą piksele z powiększonego rysunku C z rozmytą, brązową plamką z rysunku A ... to może być to. Oczywiście, by jednoznacznie stwierdzić, czy mój aparacik "widzi" księżyce Galileuszowe musiałbym powtórzyć obserwacje. Na koniec pozostaje nazwanie księżyców, które zauważył Paweł w lornetce: Dzięki zestawieniu jego rysunku z obrazem uzyskanym przy pomocy Telescope MFD udaje się to osiągnąć bez trudu.
Pozostaje jeszcze wspomnieć o Telescope MFD. Standardowo Orbiter wyświetla obraz w polu widzenia wahającym się pomiędzy 10 a 90 stopni. Jak owo pole widzenia rozumieć - tutaj zamieszczam link do bloga gdzie DarthVader porusza ten temat. Pole widzenia możemy zmieniać skokowo o 10 stopni w jedną lub drugą stronę posługując się klawiszami Z oraz X. Jeżeli chcemy posłużyć się wartościami pośrednimi, to też możemy to zrobić - trzeba jednak przywołać okienko Camera widoczne na rysunku powyżej.
Telescope MFD jest dodatkiem który pozwala zejść poniżej granicy 10 stopni. Można go pobrać z Orbithangaru klikając tutaj. Instalacja jest typowa - polega na rozpakowaniu archiwum do folderu gdzie znajduje się Orbiter - oczywiście trzeba pamiętać, by zachować strukturę katalogów. Jeżeli wszystko się powiedzie, to w menu wyświetlacza MFD otrzymamy dodatkową pozycję o nazwie Telescope MFD (menu wywołujemy przyciskiem SEL). Po jej wybraniu MFD będzie wyglądać mniej więcej jak poniżej: Zostaje jeszcze przyswoić sobie klawiszologię: I od tej pory można się cieszyć widoczkami jak z Hubble'a.

czwartek, 21 sierpnia 2008

Nie tylko YSS II

W poście Nie tylko YSS podałem przykłady dwóch stron które mogą być użyteczne dla osób zamierzających przeprowadzić z dzieciakami symulacje misji kosmicznych. Tymczasem szukając informacji o holenderskiej wystawie Space Expo znalazłem jeszcze parę innych ciekawych linków zawierających informacje podobnego typu. I tak: grafika powyżej pochodzi ze strony REAL TIME SATELLITE TRACKING gdzie możemy prześledzić pozycję między innymi HST, ISS'a, oraz wielu innych satelitów. Z strony możemy się również dowiedzieć o parametrach TLE ich orbit, możemy również przeczytać ich krótkie charakterystyki.
Kolejna strona to HobbySpace.com. Jej zadaniem ma być służenie jako przewodnik po internecie dla wszystkich kosmicznych maniaków. Można na niej znaleźć podzielone na kategorie hiperłącza wraz z towarzyszącymi im krótkimi opisami stron, do których prowadzą. Teoretycznie można wśród nich znaleźć wszystko, poczynając od materiałów dotyczących budowy kokpitów symulatorów na astroturystyce kończąc. W praktyce materiał rekomendowany przez ten serwis jest dość nierówny, niektóre zaś linki prowadzą "w kosmos". Nie oznacza to że serwis ten jest zły - po prostu pomimo tego, że na pierwszy rzut wszystko jest w nim podane na tacy, to jednak trzeba się trochę naszukać nim znajdziemy to, co nam się może przydać.
Na koniec Guided Discoveries: Zamieszczam go dlatego, że jest dla mnie modelowym przykładem organizacji oferującej zajęcia dla dzieciaków w konwencji astro. Są one podzielone na programy tematyczne, zawierające z reguły elementy obserwacji astronomicznych, modelarstwa, robotyki, symulowanych misji kosmicznych. By przyjrzeć się jak to działa warto odwiedzić ich stronę w YouTube.

środa, 20 sierpnia 2008

Księżyc, Jowisz, Plejady

Dzisiaj obserwowaliśmy Księżyc, Jowisza i Plejady. Wszystko przy pomocy naszego Celestrona. Poniżej zamieszczam szybkie szkice, które wykonał Paweł. W jednym z kolejnych postów pobawię się nimi przy pomocy Orbitera.
Jowisz, godzina 0:24

Oczywiście widoczne powyżej pasy chmur są już inwencją Pawełka. W rzeczywistości Jowisz był plamką. Natomiast położenie księżyców jest jak najbardziej na swoim miejscu. Sprawdziłem jeszcze, czy możliwa jest interpretacja powyższej grafiki przy pomocy WWT:
Tutaj z kolei jest zdjęcie Jowisza wykonane naszym cyfrakiem:
Oczywiście, jakość jest jaka jest. Mnie osobiście jednak intryguje, czy plamka widoczna po prawej stronie tarczki Jowisza to księżyce, czy też nie.
Plejady:W porównaniu z tym, co widzieliśmy w Sopotni, widok Plejad przedstawiał się marniutko. Powyższy szkic przedstawia to, co było widać gołym okiem.
Księżyc - wyglądał o wiele lepiej, niż na zdjęciu poniżej. Obok zamieszczam link do albumu z pozostałymi zdjęciami.
Na koniec jeszcze scenariusz przygotowujący do wirtualnych obserwacji:

wtorek, 19 sierpnia 2008

Virtual astronaut: Moduł ratunkowy.

Wykonałem kopię bezpieczeństwa Orbitera. Następnie zainstalowałem rozszerzenie Rescue Module, którego autorem jest Space Snoopy.Moduł ten po opuszczeniu ładowni zostaje nadmuchany - w czym przypomina eksperymentalne moduły Genesis I i II o których pisałem w poście Nie tylko ISS . Dla przypomnienia odwiedziłem stronę Bigelow Aerospace, gdzie znalazłem grafikę przedstawiającą trzeci moduł:Nazywa się on Sundancer, zaś jego wystrzelenie planowane jest na początku przyszłej dekady. W odróżnieniu od testowych modułów Genesis I i II Sundancer będzie posiadał system podtrzymywania życia umożliwiający pobyt na jego pokładzie załogi. Będzie też posiadał system umożliwiający zmianę położenia w przestrzeni oraz będzie zdolny do zmiany wysokości orbity. Jeżeli wszystkie testy zakończą się sukcesem, Sundancer stanie się pierwszym z elementów komercyjnej stacji kosmicznej.
Tymczasem w symulacji start nastąpił około 12:00UTC.Symulację zakończyłem znajdując się na ładnej, kołowej orbicie: Zapisałem ją w scenariuszu virtualastronaut\04orbita222.scn

poniedziałek, 18 sierpnia 2008

Virtual Astronaut: Przegląd zakończony.

Przed chwilą zakończyłem przegląd serwisu Virtual Astronaut. Robiłem sobie zrzuty ekranowe poszczególnych sekcji. Są one zapisane w następujących albumach: Plants in Space: album, View to Remember: album, Topography Hunt: album, Bone up on Bones: album, Skeleton Puzzle: album, Muscle in on Muscles: album, Muscle Memory: album, Muscle Memory Game: album, Circulation Construction: album, Immune Invaders: album, Neurosensory Jeopardy: album, Weight of the World: album, Research in Space: album, Prebreathe: album, Crystal Growth: album, Plant "Bee" havior: album.
Pozostaje jeszcze wymienić zdobyte punkty na czas EVA: Udaje mi się kupić 10 minut. A tak poza tym: aktualizuję scenariusz w Orbiterze, znaleziony przez Dorotkę PDF ląduje na w pawłowym folderze poświęconym przyrodzie, aktualizuję dokumentację DGIV o check-listy, drukuję Farming in Space.

niedziela, 17 sierpnia 2008

Virtual Astronaut: B-stic experiment

Przed chwilą zakończyłem przegląd sekcji B-STIC experiment serwisu Virtual Astronaut. Poświęcona jest ona eksperymentowi, jaki miał miejsce w ramach misji STS-87 w 1997r. Dotyczył on sprawdzenia, czy możliwe jest zapylenie i jak przebiega wzrost roślin w warunkach nieważkości. Link do albumu zawierającego zrzuty ekranu jest tutaj.
Podążając za informacjami zawartymi w tej sekcji udało mi się znaleźć:
Stronę Fast Plants in Space, na której znajduje się krótki artykuł o współpracy amerykańsko- ukraińskiej przy realizacji eksperymentów w ramach STS-87 zawierający między innymi linki do strony z wykresami przedstawiającymi dane dotyczące roślin poddawanych eksperymentom.
Farming in Space - pdf poświęcony zajęciom dotyczącym modelowania eksperymentów wykonywanych w kosmosie na roślinach.Web of Life - nasowska strona poświęcona funkcjonowaniu rozmaitych organizmów w kosmosie.