wtorek, 3 marca 2009

Tropami Galileusza: Podksiężycowy świat.

Przed galileuszowymi obserwacjami Księżyc był postrzegany jako doskonała, gładka sfera (widoczne gołym okiem jasne i ciemne obszary były niewyjaśnionymi skazami na gładkiej powierzchni). W ówczesnym mniemaniu doskonałość niebios przeciwstawiana była niedoskonałej Ziemi, która nie była postrzegana jako jedna z planet. Tekst: Microobservatory tłum. EuHou
Wszystko to dzięki Arystotelesowi, który usystematyzował poglądy starożytnych. Dla niego Kosmos jest wypełniony niezniszczalnym eterem, z którego są utworzone ciała niebieskie. Każde z nich jest przyczepione do przynależnej mu jednej ze sfer. Najwyższą sferą jest sfera gwiazd stałych zamykająca świat. Szukając odpowiedniego modelu trafiam na Uranografię. Przenoszę się w kosmos Celestii 35 lat świetlnych od Słońca:Najniższą sferą jest sfera księżycowa, otaczająca Ziemię. Świat podksiężycowy zbudowany jest z czterech pierwotnych substancji: ziemi - suchej i zimnej, wody - zimnej i wilgotnej, powietrza - ciepłego i wilgotnego, ognia - ciepłego i suchego. W ogromnym skrócie taka koncepcja świata, zredagowana przez Arystotelesa staje się punktem wyjścia dla Ptolemeusza i za sprawą Almagestu trafia do kosmologii średniowiecza i renesansu. To właśnie ptolemejski model świata przedstawia grafika powyżej. Jeszcze na moment powrót do Orbitera:
W oddali zawieszony w pustce podksiężycowy świat.

Brak komentarzy: