Zerkam na stronę z
wynikami akcji:

Sądząc po numerze losowo wybranego pomiaru łączna liczba wszystkich obserwacji nie przekroczy chyba 3500. Niebawem akcja się skończy - dziś bowiem upływa termin, po którym przestanie być aktywny formularz gdzie można wprowadzić wynik obserwacji.
Tymczasem klikam po poszczególnych pomiarach, przeglądając komentarze które im towarzyszą. Z reguły nie ma nic. Czasami można trafić jednak na informacje dotyczące osób, które te pomiary wykonywały.

W ten sposób trafiam na bloga prowadzonego przez widocznego po lewej
Davida Dickinsona, byłego specjalistę uzbrojenia samolotów. Jego blog jest poświęcony, a jakże, przede wszystkim popularyzowaniu astronomii. Przeglądając go na szybko znajduję między innymi
posta poświęconego widokowi Księżyca obserwowanego z okolic podbiegunowych, znajduję
tekst poświęcony
rosyjskim próbom przegonienia amerykanów w wyścigu na Księżyc, są również posty omawiające
zanieczyszczenie światłem, w tym
jeden zapowiadający GWWSC. Udaje mi się też znaleźć
tekst o modelach Układu Słonecznego. Ogólnie biorąc fajny blog. A swoją drogą - szkoda że większość komentarzy do pomiarów jest tak skąpa. W końcu za każdym z nich stoją konkretni ludzie: uczniowie wykonujący klasowy projekt, uczestnicy star party, zawodowi astronomowie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz