poniedziałek, 10 listopada 2008

Weekend na Wydziale Nauk o Ziemi UŚ

Cudze chwalicie, swego nie znacie ... Ostatni weekend miałem przyjemność spędzić na Wydziale Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego. Nie, bynajmniej nie oznacza to, że stałem się studentem (choć może jeszcze kiedyś ...). Po prostu dzięki Piotrkowi Nawalkowskiemu ze Stowarzyszenia Polaris dowiedziałem się o bogatej ofercie edukacyjnej tego wydziału adresowanej do wszystkich zainteresowanych naukami o Ziemi.
Włócząc się po zagranicznych serwerach niejednokrotnie zazdrościłem Amerykanom bogatej oferty edukacyjnej tamtejszych uniwersytetów adresowanej do odbiorcy o popularnonaukowych zainteresowaniach. To co miałem przyjemność obejrzeć w sobotę i niedzielę może nie było tak "wypasione" jak ekspozycje zagraniczne, lecz na pewno warte uwagi i ze wszech miar godne polecenia każdemu, kto chce z dzieciakiem ciekawie spędzić czas. W ogromnym skrócie:
Poznaliśmy Suzy, samicę tyranozaura której replika stanęła przed gmachem wydziału:Makieta tego gada nie jest jedyną, którą posiada wydział, zaś jej powstanie było możliwe w dużej mierze dzięki Stowarzyszeniu Delta, które jest właścicielem parków jurajskich w Bałtowie i Solcu Kujawskim.
Odwiedziliśmy XLII Międzynarodową Wystawę i Giełdę Minerałów, Skał i Skamieniałości :Warto wspomnieć, że tego typu giełdy odbywają się dwa razy w roku: wiosną i jesienią. Przy ich okazji można nie tylko zakupić okazy minerałów czy skamieniałości, lecz również zapoznać się z ekspozycjami Muzeum Wydziału Nauk o Ziemi. Giełdom tym towarzyszą również wykłady popularnonaukowe. My mieliśmy możliwość wysłuchania wykładu Oko w oko z tyranozaurem. Poprowadzili go dr. Andrzej Boczarowski oraz dr. Gerard Gierlinski. Wykład ten był poświęcony przede wszystkim metodom rekonstrukcji wymarłych kręgowców - co mnie ucieszyło o tyle, że w całości pokazano proces wymagający zaangażowania zarówno grafików komputerowych, plastyków, rzeźbiarzy czy modelarzy. Myślę, że zdjęcia które zrobiłem przydadzą się nam jeszcze nie raz, czy to przy zajęciach plastycznych Doroty, czy też modelarskich Pawła.

Brak komentarzy: